- Dlaczego nic nie mówisz? – zapytała młodsza.
- Nie podoba ci się przecież mój głos… - szepnęła Konwaliowa Łapa.
Bura spuściła głowę.
- Nie… Nieprawda. Lubię twój głos i ciebie.
- Pewnie mówisz tak tylko dlatego, że chcesz by Orlikowa Łapa ci wybaczył – powiedziała Konwalia, trzepiąc z irytacją ogonem. Przez jej głowę przechodziły myśli: jak ja mogłam się z nią przyjaźnić? Zależy jej pewnie tylko na własnym zadku.
- Dobrze wiesz, że to nie tak.
- A jednak nie mam pewności, nie jestem głupia.
- Nie powiedziałam, że jesteś głupia. Chcę byśmy dalej się kolegowały. Przepraszam, źle was oskarżyłam.
- Hm… - zastanowiła się Konwaliowa Łapa.
- Czy możemy, tak jak kiedyś, być najlepszym przyjaciółkami? – miauknęła córka przywódcy.
Z głowy Konwaliowej Łapy wypadły wszystkie złe myśli o koleżance, przypomniała sobie jednak te stare, którymi jeszcze wczoraj się posługiwała. Przypomniała sobie też pierwsze spotkanie, jak Cętka była malutkim, bezbronnym kociakiem. Po chwili wyobraziła sobie przyszłość zupełnie bez tej istoty. Była taka szara i smutna, Konwaliowa Łapa zdała sobie sprawę, że było by jej trudno przetrwać bez Cętkowanej Łapy.
- Chyba t-tak. – Machnęła ogonem Starsza uczennica.
Bura rzuciła się jej w ramiona. Uścisnęła jej brzuch tak mocno jak kiedyś uściskała jej łapę za czasów kociaka. Konwaliowa Łapa odwzajemniła przytulasa.
- Naprawdę przepraszam.
- Byłaś tylko zazdrosna o Orlika, z resztą jesteś jeszcze niedoświadczona. Najpierw powinnaś wysłuchać, a później sądzić. – Liznęła po uchu Konwalia młodszą przyjaciółkę. Po chwili spojrzała na jej zadrapanie na łapie, które zrobiła jej pazurem podczas sprzeczki. – Ja też cię przepraszam, chodź powinnyśmy tą ranę oczyścić.
- Dobrze. – Kiwnęła głową Cętkowana Łapa.
Kotki oparły się głowami o siebie i szły. Zaczęły wspólnie gadać i się śmiać się jak kiedyś, tak jakby to co wydarzyło się kilkanaście chwil przedtem nigdy nie istniał i nie zawadzało w ich przyjaźni.
<Cętkowana Łapo ^^? >
:3
OdpowiedzUsuńHappy end👏👏
OdpowiedzUsuń