Na odpowiedź Dalii nie trzeba było długo czekać.
— Tak! — zawołała. — Pokonam ich!
Bracia kotek wrócili do zabawy bez nich robiąc teraz coś co niespecjalnie interesowało pręgowaną klasycznie kotkę. Szybko zaczęła myśleć co mogą zrobić, by ich pokonać. Znała rozkład terenów klanów, na szczęście. Fiołkowa Gwiazda był w klanie z jedyną siostrą Dalii, więc teraz, gdy ta odeszła na jej stronę został sam. To go najłatwiej było pokonać. Mysie Futro i Szczawiowa Gwiazda byli bardzo silnymi przeciwnikami, mogły sobie z nimi nie poradzić na początek. Zdaniem małej tortie powinny więc zacząć od pokonania Fiołka. Czy się to uda? Nie była pewna. Niestety wspaniała liderka Klanu Dalii, który nazwała właśnie teraz nie mogła tego przewidzieć. Może akurat się przewróci? Życie było pełne negatywnych zdarzeń! Och jakie to było okropne! Czy choćby raz mogłaby wygrać w zabawie z rodzeństwem? Dawała z siebie sto procent, ale to nie zawsze wystarczało! Odgoniła od siebie myśli.
— Zaczniemy od pokonania Fiołkowej Gwiazdy, Rumiankowa Pręga. — oznajmiła córka Berberysowej Bryzy na tyle cicho, by nie słyszał jej nikt poza siostrą. — Chodź. — wyszeptała i cicho ruszyła do przodu.
Zaraz za nią szła jedyna wojowniczka jej klanu. Droga strasznie dłużyła się Dalii, która przez krótką chwilę miała nawet ochotę zawrócić. Ale nie zawróciła. Po kilku uderzeniach serca coraz bardziej zbliżały się do Fiołka. Gdy były dość blisko Dalia potknęła się. Usłyszał to kocur, który wstał na łapy i szybko do nich dobiegł. Najwyraźniej wciąż myślał, że Rumianek jest po jego stronie, gdyż zainteresował się tylko tortie.
— Po której stronie jesteś Dalio? — zadał pytanie pręgowany z ciekawością przypatrując się jej oczami, których kolor przypominał ten Żywicznej Mordki. — Mojej czy Szczawiowej Gwiazdy?
Żółtooka tajemniczo spojrzała tajemniczo na brata posyłając mu nawet krótki uśmiech i podnosząc się na łapy.
— Swojej. — powiedziała skacząc na Fiołkową Gwiazdę.
Kremowy nie zdążył uskoczyć przed kotką, która powaliła go na ziemię. Wymierzyła cios drobną łapką w bark swojego brata. Nie trafiła.
— Rumiankowa Pręgo!— zawołał Fiołek próbując uniknąć kolejnego ciosu ze strony Dalii. — Ratuj Rumiankowa Pręgo!
Ku rozpaczy Fiołka była członkini jego klanu, jednak nie pomogła mu pozbyć się tortie. Wkrótce stał na łapach pozbywając się liliowo-kremowej. Ta, jednak nie dała za wygraną wyciągając jeszcze krótkie pazury i wbijając je kociakowi w tylną łapę. Pomimo tego, że kremowo-biały machał łapą Dalia nie puszczała, a tylko do pazurków dołączyła jeszcze zęby.
— Zostaw Dalio! — krzyknął w stronę liliowej. — Zostaw!
Bracia kotek wrócili do zabawy bez nich robiąc teraz coś co niespecjalnie interesowało pręgowaną klasycznie kotkę. Szybko zaczęła myśleć co mogą zrobić, by ich pokonać. Znała rozkład terenów klanów, na szczęście. Fiołkowa Gwiazda był w klanie z jedyną siostrą Dalii, więc teraz, gdy ta odeszła na jej stronę został sam. To go najłatwiej było pokonać. Mysie Futro i Szczawiowa Gwiazda byli bardzo silnymi przeciwnikami, mogły sobie z nimi nie poradzić na początek. Zdaniem małej tortie powinny więc zacząć od pokonania Fiołka. Czy się to uda? Nie była pewna. Niestety wspaniała liderka Klanu Dalii, który nazwała właśnie teraz nie mogła tego przewidzieć. Może akurat się przewróci? Życie było pełne negatywnych zdarzeń! Och jakie to było okropne! Czy choćby raz mogłaby wygrać w zabawie z rodzeństwem? Dawała z siebie sto procent, ale to nie zawsze wystarczało! Odgoniła od siebie myśli.
— Zaczniemy od pokonania Fiołkowej Gwiazdy, Rumiankowa Pręga. — oznajmiła córka Berberysowej Bryzy na tyle cicho, by nie słyszał jej nikt poza siostrą. — Chodź. — wyszeptała i cicho ruszyła do przodu.
Zaraz za nią szła jedyna wojowniczka jej klanu. Droga strasznie dłużyła się Dalii, która przez krótką chwilę miała nawet ochotę zawrócić. Ale nie zawróciła. Po kilku uderzeniach serca coraz bardziej zbliżały się do Fiołka. Gdy były dość blisko Dalia potknęła się. Usłyszał to kocur, który wstał na łapy i szybko do nich dobiegł. Najwyraźniej wciąż myślał, że Rumianek jest po jego stronie, gdyż zainteresował się tylko tortie.
— Po której stronie jesteś Dalio? — zadał pytanie pręgowany z ciekawością przypatrując się jej oczami, których kolor przypominał ten Żywicznej Mordki. — Mojej czy Szczawiowej Gwiazdy?
Żółtooka tajemniczo spojrzała tajemniczo na brata posyłając mu nawet krótki uśmiech i podnosząc się na łapy.
— Swojej. — powiedziała skacząc na Fiołkową Gwiazdę.
Kremowy nie zdążył uskoczyć przed kotką, która powaliła go na ziemię. Wymierzyła cios drobną łapką w bark swojego brata. Nie trafiła.
— Rumiankowa Pręgo!— zawołał Fiołek próbując uniknąć kolejnego ciosu ze strony Dalii. — Ratuj Rumiankowa Pręgo!
Ku rozpaczy Fiołka była członkini jego klanu, jednak nie pomogła mu pozbyć się tortie. Wkrótce stał na łapach pozbywając się liliowo-kremowej. Ta, jednak nie dała za wygraną wyciągając jeszcze krótkie pazury i wbijając je kociakowi w tylną łapę. Pomimo tego, że kremowo-biały machał łapą Dalia nie puszczała, a tylko do pazurków dołączyła jeszcze zęby.
— Zostaw Dalio! — krzyknął w stronę liliowej. — Zostaw!
< Rumianek? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz