Wylizywał swoje futro w najlepsze, ignorując tego wrednego sierściucha jakim była ślepa. No doprawdy, żeby kogoś takiego jak on powalać na brudną ziemię?
Poza tym Barwinek należał do masywnych kotów, w dodatku był wysoki. Naprawdę Tańcząca Pieśń miała aż tyle siły? Może to po prostu on wciąż jest za słaby, że nawet tak nieduża kocica go powaliła?
Pytań wiele, a futro nadal brudne. Eh, jak to ciężko być pięknym.
Zawiał wiatr, a do moich nozdrzy dotarły zapachy. W tym jeden konkretny. Szybująca Mewa, jego ulubiony medyk.
Jak na zawołanie podniósł łeb, zaprzestając pielęgnacji. Kocur szedł w ich kierunku, ale chyba go nie zauważył. Zresztą, dlaczego miałby zwracać uwagę na Barwinka?
- Ej, może lepiej stąd chodźmy. - Mruknął do towarzyszki.
- Ależ dlaczego? - Zapytała. Odwróciła głowę w stronę, w którą szedł medyk. - BARWINKOWY PODMUCHU, CO TY JESZCZE ROBISZ U MEDYKA?
Głośne słowa kotki sprawiły, że Szybująca Mewa zerknął na nich przelotnie. Zauważył czarnego, bez wątpienia.
Nim jednak cokolwiek zrobił, Barwinek rzucił się na ślepą, próbując ją przewrócić, ale ta mu uciekała.
- NO CHODŹ TU KUPO FUTRA! - Krzyknął, jednak kotka była już za nim, a słyszący to medyk odwrócił się.
- NIE ODZYWAJ SIE DO MNIE TY WYWŁOKO. - Syknął groźnie.
- TO NIE BYŁO DO CIEBIE WRONIA STRAWO. - Odkrzyknął mu, posyłając Tańczącej Pieśni mordercze spojrzenie, jednak nic to nie dało, bo kotka go nie zobaczyła.
- KOGO NAZYWASZ WRONIĄ STRAWĄ, GRUBASIE? - Fala słów uderzyła w Barwinka.
- Co...? Grubasie?! Nie nazywaj mnie tak! Nie jestem już gruby! - Zaczął mu odpowiadać, powstrzymując się od rzucenia na medyka.
Mógł znieść naprawdę wiele obelg, jednak na punkcie swojej wagi był strasznie wrażliwy.
- Gruby grubasem zostanie. - Warknął Szybująca Mewa, idąc dalej.
Barwinek nie myślał nawet o tym, że zapewne nie ma już wstępu do legowiska medyków na zmianie kocura.
Z ogonem w dole i smutnymi uszami minął kotkę, która otwierała pyszczek, by coś powiedzieć.
- Też zamierzasz mi wypominać wagę? Chyba widzisz, że nie jestem już gruby! - Żachnął się, patrząc zranionym wzrokiem na kotkę.
Nie chciał jej obwiniać o słowa Szybka, chociaż to przez nią się zaczęło. Wiedział jednak, że nie ona decydowała o tym, co medyk mu odpyskuje, dlatego nie wyładowywał na kotce złości i smutku.
Minął ją po prostu, kierując się w stronę wyjścia z obozu, smętnym i wolnym krokiem. Zaczął obmyślać szczegóły swojej nowej diety, którą zamierzał wprowadzić. Jeśli wyzwał go od grubych, to chyba coś znaczy? Mógł sobie nie lubić Szybującej Mewy, ale faktów nie zmieni. Masywna sylwetka mu nie pomagała. Może powinien więcej ćwiczyć? Wtedy zamiast tłuszczu miałby mięśnie...
Westchnął ciężko, a jego oklapnięte uszy wydały się opaść jeszcze niżej.
<Tańcząca Pieśń? dopadły go kompleksy:( >
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Znajdki w Klanie Nocy!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Owocowym Lesie!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Klanie Nocy!
(jedno wolne miejsce!)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz