Spał już od jakiegoś czasu, pogrążony w błogiej nieświadomości. Pora Nagich Drzew była ciężka, a jedynie sen u boku przyjaciela dawał mu cudowne ciepło, które rozgrzewało go, aż do samego wnętrza.
Poderwał łapy, skacząc po sennych wrzosowiskach. Rozglądał się za kimś, lecz nie wiedział za kim. Może za Kwaśnym Językiem? Nagle zatrzymał się, dostrzegając przed sobą Orle Pióro. Ich synek! Z radosnym uśmiechem zaczął się do niego zbliżać, lecz gdy dotarł do celu ten nagle zniknął, a on ocknął się, czując jak coś mokrego ociera się o jego pysk. Uchylił jedno oko i zauważył, że to był tylko jego przyjaciel. Ale dlaczego go budził? Słyszał wolne oddechy, śpiących wojowników. To nie był czas na wstawanie!
— Kwaśny, co ty robisz...? — zapytał zaspany.
Ziewnął przy tym, mrugając i skupiając wzrok na płaskopyskim.
- Poprawiam ci sierść - wyjaśnił. - Ciągle tak odstaje. Przepraszam, że cię obudziłem - dodał jeszcze, po czym ponownie zajął się tym natrętnym kłębkiem futra, który nadal buntował się przed zabiegami kocura.
- Aha... - miauknął tylko, pozwalając na uporanie się z tym problemem, który nie dawał spać im oboje.
Nie przeszkadzało mu to w sumie. Miło było w końcu żyć tak jak dawniej. Zależało mu tylko i wyłącznie na dobru przyjaciela, któremu udało się pogodzić ze śmiercią syna. Teraz musiało być tylko lepiej!
Kiedy czarno-białemu udało się już wygrać, uśmiechnął się do niego zadowolony. Na jego pysku też rozkwitł uśmiech. Przytulił się do niego bardziej, aby ciepło tak szybko nie uciekło na zewnątrz, po czym polizał go w policzek.
- Idź spać, Kwaśny - ziewnął, po czym wrócił do krainy snu.
***
Nie mógł nigdzie znaleźć przyjaciela. Szukał go i szukał, ale ten jakby wsiąkł pod ziemię. Zaczął się niepokoić. Czy znowu coś złego zrobił? Pora Nowych Liści była strasznie mokra. Wszędzie było błoto, co mogło skończyć się na poważnym poślizgnięciu. Bardzo, ale to bardzo się martwił o kocura.
W końcu po długich poszukiwaniach, znalazł go, siedzącego na uboczu. Co tu robił? Powoli się do niego zbliżył, siadając tuż obok.
- Kwaśny? Co się dzieję?
<Kwaśny?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz