- I? To miało mnie zainteresować? - prychnęła bez zrozumienia w stronę Snu, która właśnie zaprezentowała jej ''nowy'' sposób na podrzucanie szyszki - Przecież zawsze tak robimy..? - miauknęła posępnie.
Płowa pręguska podkręciła głową że znudzeniem, na co Śnieżynka zamiotła ogonem podłoże, zbierając z niego wszelkie paprochy i kurz.
- To może ty się czymś popiszesz? - zapytała drwiąco Sen, a dymna zmrużyła oczy.
Szybkim ruchem głowy rozejrzała się po żłobku, lecz jak na złość nie pozostała im żadna inna zabawka, a do kradzieży jej innym kociętom nie chciała się posuwać. Nie tego uczyła ją matka.
Z wejścia dostrzegła także wracającego od medyka Pokrzywową Skórę, ale i on nie mógł jej pomóc.
- Dobra, no to patrz! - zawołała z nutą niepewności, jeszcze raz rozglądając się dookoła.
Płowa pręguska podkręciła głową że znudzeniem, na co Śnieżynka zamiotła ogonem podłoże, zbierając z niego wszelkie paprochy i kurz.
- To może ty się czymś popiszesz? - zapytała drwiąco Sen, a dymna zmrużyła oczy.
Szybkim ruchem głowy rozejrzała się po żłobku, lecz jak na złość nie pozostała im żadna inna zabawka, a do kradzieży jej innym kociętom nie chciała się posuwać. Nie tego uczyła ją matka.
Z wejścia dostrzegła także wracającego od medyka Pokrzywową Skórę, ale i on nie mógł jej pomóc.
- Dobra, no to patrz! - zawołała z nutą niepewności, jeszcze raz rozglądając się dookoła.
Jedynym jej pomysłem była ściana. Tak, ściana żłobka.
Podeszła bliżej i obwąchała kamień, przełykając głośno ślinę.
''Nie, nie mogę się teraz poddać..!''
Zamknęła oczy, by po chwili wbić - a raczej spróbować wbić - pazury w kamienną powierzchnię. Coś zaskrzypiało, rozległ się śmiech, a Śnieżynka z już rozchylonymi powiekami zesunęła się na ziemię.
- I co to miało być?! - zapytała Sen, praktycznie dusząc się ze śmiechu.
Płowa kotka z wściekłością i rozczarowaniem opuściła uszy, bezczelnie uniosła ogon i odmaszerowała - tyłem do siostry.
<Śnie?>
Wyleczony - Pokrzywowa Skóra
Podeszła bliżej i obwąchała kamień, przełykając głośno ślinę.
''Nie, nie mogę się teraz poddać..!''
Zamknęła oczy, by po chwili wbić - a raczej spróbować wbić - pazury w kamienną powierzchnię. Coś zaskrzypiało, rozległ się śmiech, a Śnieżynka z już rozchylonymi powiekami zesunęła się na ziemię.
- I co to miało być?! - zapytała Sen, praktycznie dusząc się ze śmiechu.
Płowa kotka z wściekłością i rozczarowaniem opuściła uszy, bezczelnie uniosła ogon i odmaszerowała - tyłem do siostry.
<Śnie?>
Wyleczony - Pokrzywowa Skóra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz