- Fuuj - usłyszała znajome prychnięcio-stęknięcie Snu.
Z niesmakiem przewróciła się na lewy bok, przypatrując się siostrze. Znowu zawracała jej głowę.
- Co ci znowu nie pasuje? - prychnęła, przymykając oczy.
Sen ze skrzywieniem na pysku obróciła głowę, spoglądając na swój zabrudzony czernią i bielą ogon.
- A żebyś wiedziała, siostra... - miauknęła tylko, wpatrując się w swoje futro na zadzie przybrudzone ptasimi odchodami.
Śnieżynka wstała z jakże miękkiej, wyschniętej trawy przy wejściu do żłobka i podeszła do wykrzywionej siostry.
- Nooooo - odparła dymna koteczka z udawanym podziwem - rzeczywiście fuj. Bardzo fuj.
- Mogłam nie siadać. - wypomniała sobie płowa, wzdychając.
- W tym przypadku się z tobą zgodzę.
Skrząca Nadzieja wyjrzała ze środka, zastając obie kotki pochylone nad czarno-białym zadkiem Snu.
- Co ty na wielki i mocarny Klan Gwiazdy, znowu zrobiłaś?! -zawołała z zaskoczeniem i wściekłością kotka, na co siostry zgodnie wywróciły oczami.
''Czy zawsze musiała tak przesadzać? Na głowę można z tym dostać..!''
- Ona usiadła na to gówno! - odparła Śnieżynka.
- Nie używamy takich słów, Śnieżynko. - upomniała ją dymna kocica.
- Ale to niesprawiedliwe! - warknęła, marszcząc brwi - Ona może! - miauknęła z wyrzutem, patrząc na Skalny Szczyt, która siedziała niedaleko.
Karmicielka chrząknęła cicho, ale stanowczo.
- Nie obchodzi mnie co ona może - odcięła się - tylko to, czego ty nie możesz.
<Skalny Szczycie?>
Z niesmakiem przewróciła się na lewy bok, przypatrując się siostrze. Znowu zawracała jej głowę.
- Co ci znowu nie pasuje? - prychnęła, przymykając oczy.
Sen ze skrzywieniem na pysku obróciła głowę, spoglądając na swój zabrudzony czernią i bielą ogon.
- A żebyś wiedziała, siostra... - miauknęła tylko, wpatrując się w swoje futro na zadzie przybrudzone ptasimi odchodami.
Śnieżynka wstała z jakże miękkiej, wyschniętej trawy przy wejściu do żłobka i podeszła do wykrzywionej siostry.
- Nooooo - odparła dymna koteczka z udawanym podziwem - rzeczywiście fuj. Bardzo fuj.
- Mogłam nie siadać. - wypomniała sobie płowa, wzdychając.
- W tym przypadku się z tobą zgodzę.
Skrząca Nadzieja wyjrzała ze środka, zastając obie kotki pochylone nad czarno-białym zadkiem Snu.
- Co ty na wielki i mocarny Klan Gwiazdy, znowu zrobiłaś?! -zawołała z zaskoczeniem i wściekłością kotka, na co siostry zgodnie wywróciły oczami.
''Czy zawsze musiała tak przesadzać? Na głowę można z tym dostać..!''
- Ona usiadła na to gówno! - odparła Śnieżynka.
- Nie używamy takich słów, Śnieżynko. - upomniała ją dymna kocica.
- Ale to niesprawiedliwe! - warknęła, marszcząc brwi - Ona może! - miauknęła z wyrzutem, patrząc na Skalny Szczyt, która siedziała niedaleko.
Karmicielka chrząknęła cicho, ale stanowczo.
- Nie obchodzi mnie co ona może - odcięła się - tylko to, czego ty nie możesz.
<Skalny Szczycie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz