- Tak? - ze snu wybudził ją głos Potrójnego Kroku.
Otworzyła oczy, po czym ujrzała stojącego w wejściu Kolczastą Skórę. Wstała z posłania i podeszła do ojca.
- Tato? Co ci się stało? - zapytała z troską.
Srebrny kocur spojrzał na nią ciężko. Dopiero wtedy zdała sobie sprawę z jego zmęczenia: spuścił ogon i uszy, a łapami ciężko powłóczył.
Po chwili wstał także Deszczowa Chmura.
- Zajmę się nim, Potrójny Kroku - odparł, a starszy medyk skinął głową.
Rudy zaprowadził jej ojca na posłanie, a sama Ośnieżona Łapa podążyła za nimi.
- Jesteś po prostu wyczerpany, Kolczasta Skóro - miauknął - prześpij się, a jeśli ci się pogorszy, to wróć.
Po czym medyk odszedł.
- Czasem żałuję, że nigdy nie zostaniesz wojowniczką... - westchnął cicho kocur, a płowa postawiła uszy - Mógłbym cię wtedy szkolić!
Uczennica westchnęła, ogonem odganiając muchę.
- Tato... Wiesz, że chciałam zostać medykiem. I tak się stanie. - odparła stanowczo - A teraz idź się wyśpij, tak jak ci polecono.
Przez resztę dnia pomagała Deszczowej Chmurze i Potrójnemu Krokowi w opiece nad chorymi, którzy odwiedzali legowisko. Pomogli Gepardziej Cętce przy bólu głowy, obniżyli gorączkę Padającemu Deszczowi oraz ulżyli Liściastej Łapie, który przyszedł do nich z żądłem pszczoły w łapie.
- Dobranoc - mruknęła w kierunku mentora, po czym opadła na swoje posłanie i zapadła w głęboki sen po tym jakże męczącym dniu.
Otworzyła oczy, po czym ujrzała stojącego w wejściu Kolczastą Skórę. Wstała z posłania i podeszła do ojca.
- Tato? Co ci się stało? - zapytała z troską.
Srebrny kocur spojrzał na nią ciężko. Dopiero wtedy zdała sobie sprawę z jego zmęczenia: spuścił ogon i uszy, a łapami ciężko powłóczył.
Po chwili wstał także Deszczowa Chmura.
- Zajmę się nim, Potrójny Kroku - odparł, a starszy medyk skinął głową.
Rudy zaprowadził jej ojca na posłanie, a sama Ośnieżona Łapa podążyła za nimi.
- Jesteś po prostu wyczerpany, Kolczasta Skóro - miauknął - prześpij się, a jeśli ci się pogorszy, to wróć.
Po czym medyk odszedł.
- Czasem żałuję, że nigdy nie zostaniesz wojowniczką... - westchnął cicho kocur, a płowa postawiła uszy - Mógłbym cię wtedy szkolić!
Uczennica westchnęła, ogonem odganiając muchę.
- Tato... Wiesz, że chciałam zostać medykiem. I tak się stanie. - odparła stanowczo - A teraz idź się wyśpij, tak jak ci polecono.
Przez resztę dnia pomagała Deszczowej Chmurze i Potrójnemu Krokowi w opiece nad chorymi, którzy odwiedzali legowisko. Pomogli Gepardziej Cętce przy bólu głowy, obniżyli gorączkę Padającemu Deszczowi oraz ulżyli Liściastej Łapie, który przyszedł do nich z żądłem pszczoły w łapie.
- Dobranoc - mruknęła w kierunku mentora, po czym opadła na swoje posłanie i zapadła w głęboki sen po tym jakże męczącym dniu.
Wyleczeni - Kolczasta Skóra, Gepardzia Cętka, Padający Deszcz, Liściasta Łapa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz