*jeszcze przed uwolnieniem Klanu Wilka spod łap Stwórcy*
W obozie jest ponura atmosfera. Czuć strach. Sam się boję trochę. Przeciągam się. Co tu robić mam? Podszedłem do sterty zwierzyny. Nie jestem głodny, jednak jak nie wezmę to przepadnie. Inni pewnie są głodni. Szczególnie karmicielki. Senny świt niedawno urodziła. Podobno dwa kociaki. Biorę mysz. Jest dość chuda jednak zawsze coś. Było tak pięknie. Teraz jest pora opadających liści. Po niej pora nagich drzew. I tak w kółko. Wdycham. Ile już czasu minęło od śmierci mamy? Ile od Gorzkiej? Brakuje tylko by Gasnąca … zginęła. Nie! Ona nie zginie. Wchodzę do legowiska Starszyzny. Kładę mysz obok karmicielki.
– Sień dolby… – mała kotka powiedziała bardzo cicho. Zamknęła oczka, dziwne. – D-dlasego na senates jest tak głośno? I Inę koty płacą?
– Dzień dobry.- przykucnąłem.- Nie są dobre czasy dla Klanu Wilka.- mówię co myślę. Może nie zrozumieć.- Nie jest dobra pora w naszym klanie, jednak będzie lepiej.- Uśmiecham się słabo. Mam nadzieję, że mam racje. Kotka chyba zrozumiała.
– Biłio inaczej?- koteczka wydaje się nieśmiała.
– Tak, polowaliśmy. Karmicielki i kociaki były w żłobku. Wojownicy chodzili na polowania. Kociaki powinny być mianowane.- ostatnie zdanie szepcze.- Jestem Słoneczny Zmierzch, a ty?- Nie przedstawiłem się, jaka wtopa!
– Jetim Skria.- Kotka szepcze. Czuje na sobie wzrok Sennego Świtu. Patrzę na karmicielkę. Jest chuda. Za chuda. Karmicielka powinna być najedzona. Od niej zależy życie kociaków.
– Chcesz posłuchać historii?- Siadam niedaleko kociaka. Liliowa kiwa głową na tak.- No dobrze to… w lesie żyło pięć klanów: Klan Wilka, Lisa, Nocy i Burzy. Klan Lisa przestał istnieć. W naszej historii skupimy się na Klanie Wilka.- robię sobie przerwę. Od kiedy ja opowiadam?- By być uczniem w normalnych czasach kończysz sześć księżyców i wtedy jesteś uczniem. Dostajesz mentora, to taki kot, który uczy cię tego, co umie. Twoje imię się zmienia. Jako uczeń możesz wychodzić z obozu za zgodą mentora. Trenujesz, a jak szkolisz się na wojownika to też polujesz. Po długim treningu stajesz się wojownikiem, lub medykiem. Wtedy jest mianowanie.- próbuje powiedzieć jak najłatwiej.- Masz jakieś pytania?
– Ciemu Sinizna i Mriozion tu sobie skorio majią siść księżyciów?
– Są dziwne czasy, mój tata. Iglasta Gwiazda nie ma władzy.- szepczę.- Ale będzie normalnie kiedyś.- Ten terror nie będzie trwał wiecznie, mam nadzieję.- Chcesz nie wiem, pobawić się?
<Skra?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz