Czekał aż synek przyniesie mu zabawkę. Wymienił porozumiewawcze spojrzenie z Brzoskwiniową Bryzą. Zaczęło się poważne rodzicielstwo. Obserwował jak szyszka powoli turla się pod jego łapy, popychana przez nosek rudego.
- Tio akuku. - miauknął. - Moses sie se mna pofawic. To befsie sly klifiak. Musimy ofwlonic klan!Kaczorek warknął pod noskiem, rzucając się następnie w stronę szyszki. Wykręciła się spod jego łapek, przez co runął na ziemię. Pisnął z niezadowoleniem. Machnął ogonkiem ze zniecierpliwieniem.
- Ojej! - podjął zabawę, przypadając do pozycji łowieckiej, aby przy okazji nachylić się do Kaczorka. - Kaczorkowa Gwiazdo, co robimy? Skoro klifiak jest taki zły i potężny!
- Musimy go zaatakofac lasem! - syn czekoladowego szybko objaśnił mu plan działania.
Pokiwał głową i oboje zaszli szyszkę, znaczy złego klifiaka z dwóch różnych stron.
- Atak! - zawołał kociak i oboje rzucili się na zabawkę.
Brzoskwiniowej Bryzie z rozbawienia zadrgały wibrysy, widząc jak ta dwójka wpada na siebie.
Na Klan Gwiazd! Prawie go zdeptał! Musiał bardziej uważać jak stawia łapy! Jeszcze Kaczorek zostanie zmiażdżony jak Mleczko! Na szczęście obyło się od takich czarnych scenariuszy. Ich wróg odskoczył kilka skoków myszy od nich, będąc teraz blisko wyjścia.
- Ucieka! Kaczorkowa Gwiazdo, nie możemy mu na to pozwolić! - zawołał, podbiegając do zabawki, a następnie kładąc na nią łapę. - Złapałem go! Nie ucieknie!
Kaczorek szybko podbiegł do niego na swoich krótkich łapkach i wgryzł się w złego klifiaka.
- Pokonaliśmy go! - poinformował o tym fakcie małego.
- Jupiii! - Kociak podskoczył zadowolony, a następnie jego wzrok przeniósł się na wyjście.
Młody ojciec przeniósł wzrok w miejsce, w które się wpatrywał. Spojrzał na ukochaną.
- Mogę go na chwilę zabrać na zewnątrz? - zapytał.
- Jest jeszcze za mały - miauknęła niezadowolona tym pomysłem Brzoskwinka.
- Będę go przecież pilnować i nie odejdziemy daleko. Tylko przed żłobkiem.
Widząc jego proszące oczy w końcu westchnęła i kiwnęła tylko głową.
- Ale na chwilkę - dodała.
- Oczywiście - Zadowolony spojrzał na Kaczorka, który wydawał się bardzo zaskoczony ich rozmową.
- To co? Chcesz zobaczyć co tam się kryję? - Wskazał łapą na światło.
<Kaczorku?>
<3
OdpowiedzUsuńAw jesion<3
OdpowiedzUsuń