Pierwszy poranek był dla niej nie małym zaskoczeniem. Najpierw pobudka - gwałtowna, zimna i niespodziewana, a potem brak śniadania. Przecież... śniadanie było ważne, prawda? Nie mogli nic wziąć z stosu zwierzyny? I to Kamienna Agonia dała taki rozkaz? Czajka przecięła gniewnie powietrze ogonem. Sądząc po zachowaniu czarnej kotki - pasowało do niej takie zachowanie. Bez problemu uwierzyła Rozżarzonemu Płomieniowi.
Wychodząc z obozu obejrzała się jeszcze. Węgielek właśnie chwytał jakąś piszczkę, a nad nim stała Kamień z delikatny uśmiechem i jakimiś słowami na pysku. Czajka zmarszczyła brwi, w jej oczach błyszczał gniew, zazdrość i głód. To przecież niesprawiedliwe! Że rudzi nie mogli jeść rano, a nierudzi mogli? Dobre sobie. Kotka wydała z siebie niezadowolone warknięcie, po czym ruszyła za Rozżarzonym Płomieniem na oprowadzanie.
***
Słuchała uważnie słów mentora, wodząc przy okazji wzorkiem po okrytych śnieżnym puchem wrzosowiskach. Szeroko otwarte oczy z zachwytem i zainteresowaniem wyłapywały najdrobniejsze szczegóły. Nie widziała jeszcze terenów Klanu Burzy podczas dnia! Wychodząc na zgromadzenie było ciemno, poza tym podążali tylko za śladami, nie patrząc naokoło. A teraz? Cały stał przed nią otworem! Wzięła głęboki wdech, pozwalając na to, żeby najróżniejsze zapachy podrażniły jej nos. Zapachy tutaj mieszały się jak na zgromadzeniu, jednak tym razem były dużo delikatniejsze i łatwiejsze do rozróżnienia.
- Czemu nie można wchodzić na tereny innych Klanów?
- Bo cię zaatakują i przegonią. Masz zatkane uszy czy mnie nie słuchałaś? - syknął Żar, kładąc po sobie uszy. Czajka zaraz wyprostowała się, kiwając przecząco łebkiem.
- Słuchałam! Ale chodziło o to, dlaczego nas przegonią. Nie lubią nas?
- Tak. To ich tereny i oni nas nie lubią. Ty masz bronić naszych. Jest to spowodowane tym, by nie kradli nam jedzenia.
Miało... jakiś sens. Chociaż jakby wszyscy się dzielili, nie byłoby łatwiej dla każdego? Może wtedy mogłaby zjeść śniadanie...
- Dalej. Klan Nocy pachnie rybami, Klan Wilka górami, Klan Klifu lasem. Jak pójdziesz już legalnie na zgromadzenie na pewno rozpoznasz te zapachy - tłumaczył dalej Żar, podczas gdy Czajka próbowała wyłapać zapachy o których mówił. Nagle, do jej nozdrzy dostał się przyjemny, kuszący zapach. Przestając słuchać mentora, odwróciła łepek w kierunku Jakiś gryzoń... mysz! Ślinka zaczęła gromadzić się w jej pysku, a żołądek głośno zażądał posiłku. Rozżarzony Płomień albo to zignorował, albo po prostu nie usłyszał głodowego marszu swojej uczennicy. - Klan Nocy pachnie tak, bo pływają i polują na ryb-
- Moglibyśmy zapolować? - przerwała mu, gdy tylko usłyszała słowo "polują". To był dokonały pomysł! Przecież była teraz uczniem, mogła sama sobie coś upolować do jedzenia skoro nie mogli brać jedzenia ze stosu!
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
23 lutego 2022
Od Czajkowej Łapy cd. Rozżarzonego Płomienia
< Rozżarzony Płomieniu? >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz