- Bla bla bla bla, mówiłam, że wracamy! - odezwała się ostro - Złaź nam z drogi, Loki. Idź do swoich pokręconych braci.
Musiał przyznać, że poczuł się bardzo urażony. Felix to już w ogóle był jakimś mysim móżdżkiem skoro sądził, że podrywał jego partnerkę. Przywitał się tylko, a ta dwójka na niego naskoczyła, jakby właśnie miał rozbić ich związek. W sumie byłoby to zabawne, zobaczyć jak ta dwójka kłóci się przez niego, ale kto chciałby być z kotką, która już ma kocięta? Dla niego ojcowanie nie było tym co sobie wymarzył. Wręcz stronił od wszelkich kontaktów z młodymi.
- Czemu jesteś taka niemiła? - zapytał pieszczoszkę.
Może Felix ją już wkurzył? Wątpił, że to on był tego przyczyną. Kotki nie reagowały na niego zwykle agresją. Przecież był czarującym przedstawicielem kociej społeczności. A to, że miał pokręconą rodzinę, nie oznaczało, że sam był rąbnięty. Kotka jednak chyba to miała na myśli, wypowiadając te słowa.
- Spadaj - warknęła.
- Przyszedłem tylko w odwiedziny. Nie mam zamiaru siedzieć cały dzień z pokręconymi braćmi, jak to ujęłaś, więc do nich nie wrócę - szybko i zwięźle przedstawił im swoje zdanie.
Hagrid przewróciła tylko oczami, wymijając go bezceremonialnie, kierując kroki ku swojemu skwerowi. Obserwował tą dwójkę, próbując zrozumieć, co właściwie miało teraz miejsce.
***
- Nornica? - upewnił się co do imienia kotki, która podobno szerzyła swoje ideologie w mieście. Mało co go obchodziło życie samotników, ale musiał przyznać, że ta samotniczka robiła niezły szum.
- Jesteś czarno-biały - zauważył jego rozmówca, który dzisiejszego ranka przerwał mu spacer. - Ona chce was poznać. Jak masz podobnych kumpli to przyjdźcie - powiedział tylko, informując go o miejscu i czasie spotkania.
Stał tak jeszcze na drodzę, zastanwaiając się nad tym wszystkim. Braci na pewno nie weźmie, bo nie spełniają tego dziwnego obowiązku bycia czarno-białymi. Może... Belzebub? On wyglądał na takiego mięśniaka, w razie czego zrobi za jego tarcze.
Postanowił więc, że uda się do sąsiada i zaprosi go na to spotkanie. No bo co mogło pójść nie tak?
- A ty dokąd? - usłyszał znajomy głos i uniósł głowę na Hagrid, która obserwowała go z płotu.
- Nie odpowiem, bo byłaś ostatnio bardzo niemiła. Ale jak już chcesz wiedzieć, to Nornica organizuje zlot czarno-białych kotów. Nie wiem czy się liczysz... przez brak bieli, ale jak nie będziesz takim mysim bobkiem i mnie przeprosisz za tamto, to wezmę cię jako osobę towarzyszącą.
<Hagrid?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz