Sześć księżyców. Tyle czasu minęło, od kiedy ich dzieci przyszły na świat. Mimo wszystko było mu ciężko w to uwierzyć. Z jednej strony każdy wschód słońca zdawał się trwać całe wieki i ciągnąć się w nieskończoność, z drugiej - gdy już się kończyły, znikały niepostrzeżenie, aż gdy w końcu miał moment na refleksję, okazywały się być tylko odległym wspomnieniem.
Pamiętał dzień porodu, pamiętał wybieranie imion i pierwsze dni wypełnione niepewnością i obawami. Otwarcie oczu, pierwsze kroki, nieśmiałe zabawy, aż w końcu cały żłobek wypełnił się kocięcymi krzykami, a oni zaczęli marzyć o spokojnie przespanej nocy. Zanim się obejrzeli, ich dzieci zadawały coraz więcej pytań i coraz częściej radziły sobie same z rzeczami, które to oni wcześniej musieli robić. I kiedy w końcu przyzwyczaił się do nowego sposobu, w jaki zaczęło wyglądać jego życie, to nagle się skończyło.
Ich dzieci zostały uczniami. Jeszcze niedawno nie potrafił uwierzyć w ich istnienie, a dziś nie docierało do niego, że już nie potrzebują jego ciągłej uwagi i opieki. Z niedowierzaniem uświadomił sobie, że za kolejne parę księżyców staną się dorosłe.
Życie nie przestawało go zaskakiwać.
Razem z innymi kotami krzyczał nowe imiona jego dzieci. Uśmiechnął się do Iskierki, dyskretnie ocierając błąkającą się w kąciku oka łzę. Był z nich dumny, po prostu. Patrzył, jak dołączają do swoich mentorów. Wierzył, że Jaśminowy Sen wybrało najlepszych. Jego wzrok na moment spotkał się ze spojrzeniem Truskawka. Uśmiechnął się do niego szeroko, machając mu łapą. Kocurek postanowił zostać medykiem. Nie spodziewał się tego, ale szanował jego decyzję. Robił to dla zmarłej Firletkowego Płatku, ukochanej cioci. Brzask wierzył, że sobie poradzi. A nawet jeśli nie, zawsze mógł zmienić swoją decyzję. Bury uważał, że to żadna hańba. Tak czy siak, mocno wierzył w syna. W każde z ich dzieci. Wyglądały na takie szczęśliwe… Przytulił się mocniej do partnerki.
Ceremonia dobiegła końca. Skinęli sobie głowami. Zgodnie ruszyli pogratulować swoim dzieciom.
<Słodka? Sesyjka z tatą? ^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz