Kamienna Agonia prychnęła, widząc, jak Zachodząca Łapa oblewa ją komplementami. Czarna tym się różniła od swojej matki - ona nienawidziła, gdy ktoś się podlizywał. Kotka zmierzyła nieprzyjaznym spojrzeniem córkę Pokręconego Łba.
- Nie mam zamiaru rozmawiać z córką kotki, która zniszczyła życie mojej matce - Warknęła kotka. - A już tym bardziej, jeśli szkoli się u takiej rudej pizdy jak Szczypiorkowa Łodyga.
Odwróciła się. Nie mogła patrzeć w oczy Zachodzącej Łapie - przecież nie dość, że była ruda, jeszcze wyszła z ciała Splątanego Futra! A dodatkowo, szkoliła się u Szczypior. Kamienna Agonia nie mogłaby w jednym słowie opisać nienawiści, jaką czuła do Szczypiorek. Miała już odchodzić, gdy zauważyła burą szylkretkę, która podeszła do swojej uczennicy i wyszeptała jej coś do ucha. Córka Świerszczowego Skoku automatycznie zwróciła się w ich stronę.
- Co powiedziałaś? - Warknęła do Szczypiorkowej Łodygi.
- Żeby Zachodząca Łapa się do ciebie nie zbliżała. - Odpowiedziała szylkretka aroganckim tonem. - Nie może sobie pozwalać na takie znieważenie, jakim jest trzymanie się z plebsem.
- Sama jesteś plebsem! - Krzyknęła Kamienna Agonia. - Aż zaczynam współczuć Zachód tak idiotycznej mentorki.
- Uważaj na słowa - Wycedziła córka Zwęglonego Futra. - Widocznie jestem świetną mentorką, skoro mi Piaskowa Gwiazda dała ucznia. A tobie... cóż, chyba nie?
- Po prostu jest tchórzem - Syknęła czarna wojowniczka, wysuwając pazury. - I boi się, że jak da mi ucznia, nastawię go przeciw niej!
- A może po prostu uważa, że na niego nie zasługujesz? - Szczypiorek obmierzała czarną chłodnym wzrokiem. Obie patrzyły sobie w oczy przez parę minut, a Zachodząca Łapa wydawała się zmieszana zaistniałą sytuacją.
- Zamknij się! - Wrzasnęła w końcu zielonooka Burzaczka. - Zresztą, rób sobie co chcesz. Zachodząca Łapa będzie fatalną wojowniczką, skoro to ty ją uczysz!
Odeszła, nie odwracając się więcej za siebie.
**
Kotka westchnęła i z frustracją uderzyła pazurami skałę, po czym skrzywiła się z bólu. Usłyszała kroki za sobą i odwróciła się, poirytowana.
- Czego?! - Syknęła, i koniuszek jej ogona drgnął, gdy zobaczyła, że za jej plecami stoi Blady Zmierzch. Kotka właśnie przechodziła obok i drgnęła niespokojnie, słysząc, jak świeża zastępczyni się denerwuje.
- Po prostu jestem trochę poddenerwowana, dobra?! - Wytłumaczyła się czarna wojowniczka przez zaciśnięte zęby. Nie chciała przepłoszyć od razu każdego od siebie, chociaż i tak denerwowało ją towarzystwo jakiegoś rudego kota. - Zresztą, skoro już tu jesteś, to możesz pójść z Cisową Łapą na łączony trening trening razem z Falującą Łapą i Ziemniaczaną Bulwą. Przynajmniej będzie coś do roboty.
Gdy kremowa kiwnęła głową, Kamienna Agonia wstała i ruszyła od razu ku wyjściu z obozu, chcąc zapolować. Polowanie było odstresowujące. Czarnej przybyło teraz wiele nowych obowiązków. Planowanie patroli, czynności, które wykonują wojownicy, było wyczerpujące. Przez to kotka była jeszcze bardziej poirytowana, niż zwykle i o wiele łatwiej było ją zdenerwować. Teraz jednak nie było Piaskowej Gwiazdy, więc miała więcej czasu na swobodny odpoczynek. Starała się pokrywać obowiązki z codziennym dniem. Przekonywała się, że jest silna. Jej dziadek długo dawał radę na takiej pozycji, i to jeszcze za panowania Piasek, więc czemu ona miałaby nie dać?
Gdy miała wyjść z obozu, natknęła się na Szczypiorkową Łodygę wracającą z treningu razem z Zachodzącą Łapą. Czarna syknęła z automatu.
- Uważaj, jak chodzisz - Warknęła Szczypiorek.
- Jak się do mnie odzywasz? - Odpowiedziała Kamienna Agonia z warkotem. - Teraz już nie ma Piaskowej Gwiazdy, do której mogłabyś polecieć z płaczem i poskarżyć się, że źle się zachowuję!
- Dobrze wiesz, że nie zasługujesz na pozycję zastępcy - Miauknęła Szczypiorkowa Łodyga. - Więc posuń swój obrzydliwy zad, i daj mi przejść. Nie widzisz, że wracam z treningu?
- Dobrze wiem, że zasługuję - Powiedziała czarna wojowniczka, zaciskając zęby. - A ty powinnaś odzywać się do innych z szacunkiem!
- Mówi to kotka, która krzyczy na każdego bez żadnego powodu!
- Jesteś idiotycznym rudzielcem!
- A ty? - Syknęła Szczypior. - Popatrz na siebie! Czarny, głupi plebs!
Kamienna Agonia otworzyła pysk, by odpowiedzieć, jednak między skłócone kotki weszła Zachodząca Łapa, jakby próbowała je rozdzielić.
<Zachód?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz