Kotka zainteresowała się, kiedy spostrzegła kręcącego się kocura przy wejściu do żłóbka. Bez namysłu opuściła to miejsce i z zainteresowaniem przyglądała się dorosłemu. Wyglądał na prawdziwego wojownika, takiego z krwi i kości. Tylko ogon miał jakiś dziwny, taki krótki, co nie budziło już w niej zachwytu. Mimo to wbiła w niego swe brązowe ślepia, a kiedy ten ją spostrzegł, wypowiedział bardzo ciekawe słowo. Nie znała jego znaczenia, ale brzmienie tego wyrazu niezwykle jej się spodobało. Poza tym, wydawało się dosyć proste, bez tych ciężkich literek do wypowiadania.
- Chuj – miauknęła, prostując się z dumą. Cóż za darmowe szkolenie prawdziwego języka wojowników! Wstyd byłoby nie skorzystać. Ten niespodziewanie pochwycił ją za kark i porządnie przetrzepał. Czyżby tak się odnosiło porażkę? Ale za co? Nie zdążyła jeszcze zrobić czegokolwiek karygodnego. Kocur wszedł do żłóbka i wręcz rzucił nią o podłoże. Trochę zabolało, ale nie okazała tego po sobie i od razu zerwała się na równe łapy. Z pewnością ci wszyscy uczniowie mają takie treningi. Poczuła ekscytację. Miała przedpremierową dawkę prawdziwego szkolenia, do którego jeszcze musiała podrosnąć 6 księżyców
- Posłuchaj mnie. Masz nie powtarzać NIKOMU tego słowa, rozumiesz? - zapytał się, patrząc prosto w jej oczy. Jej odmienna interpretacja tej wypowiedzi sprawiła, że wzięła głęboki wdech i powtórzyła swój nowy, ulubiony wyraz.
- Chuj – wypowiedziała to wręcz z idealną, jak na tak małego kociaka dykcją. Jak cudownie to brzmi!
- Cicho! Jak się dowiem, że mówisz to komukolwiek, szczególnie matce, to obiecuję ci, dam... Dam ci mocnego klapsa – miauknął ostro. Skała lekko machnęła ogonem z oburzeniem. Czymże był ten klaps i dlaczego nie mogła dzielić się tamtym pięknym słowem ze swoją rodzicielką? Przecież to powód do dumy, iż nie marnuje swego czasu i rozwija się, poszerzając swój zasób słownictwa. Kocur wydawał jej się pod tym względem trochę dziwny.
- Tio śle? – spytała, lekko kiwając się na boki.
- Tak. Bardzo, ale to cholernie bardzo źle – odparł zirytowany. Jedno z tych słów znowu jej się spodobało, ale wypowiedzenie go okazało się stokroć trudniejsze, niż przewidywała.
- Choleła – miauknęła, niemalże gryząc się w język. – Ni, tio zia tludnie. Ni mioziesz niuaczyć mnie łatwijsziego słiowa? Jak tien chuj? – dopytywała zaciekle, a irytacja w oczach kocura wzrastała.
- Tłumaczę ci przecież, że do kurwy nędznej nie możesz używać takich wyrazów! – warknął.
- Zniowu zia tludnie. Ty w ogóle lozumieś, cio ja dio ciebie miówię? – westchnęła z lekka zdenerwowana. Nie może na nią od tak warczeć. Nie da się tak traktować. – Chuj. Cio to w ogóle ozniacia?
- Coś mnie zaraz trafi – płowy wysunął pazury i wbił je w ziemię – Niczego więcej nie będę cię uczył, a o tym wyrazie masz ZAPOMNIEĆ. Dociera to do ciebie? Jak będziesz stara to zrozumiesz, teraz powinnaś myśleć o jakiś…A bo ja wiem, kwiatkach?
- Fiuu, kwiatki sią dla medików, a jia nie chcię być takim mięczakiem! Chcę blić plawdziwą wojiowiniczką! Biędę twalda jak tiaka plawdziwa skała! – odniosła się z pewną radością i dumą do swojego imienia. Następnie zmrużyła oczy i wbiła w niego spojrzenie. On jej się nie przedstawił. – A jak ti masz nia imię?
- Ta wiedza nie jest ci do niczego potrzebna. Siedź tu teraz, ja mam co robić – warknął i wyszedł. Skała widziała, iż zatrzymuje się przed żłóbkiem. I co on ma niby do roboty, skoro tylko stoi i bezużytecznie marnuje swój czas. Jeszcze nie chciał jej zdradzić tego, jak się nazywa.
A potem ją olśniło.
Skoro tak uporczywie powtarzał tamten wyraz, to oznaczało, iż jest to jego prawdziwe imię! Może się go wstydzi i dlatego nie chce, by je tak wszystkim rozpowiadała? Teraz wszystko nabierało sensu. Zerwała się i pobiegła do niego.
- Diobla, tio ja nie zdladzę twiojego plawdziwego jimienia – oświadczyła dumnie, a ten spojrzał na nią z irytacją.
- Jakiego znowu „plawdziwego jimienia”? – mruknął, przedrzeźniając ją.
- No Chuj – miauknęła. – Dźiwnie jimię jiak nia wiojiownika, alie ni piowiem nikiomiu, jiak piozwiolisz mi stiąd wyjść! – rzuciła głośno. – Pianie Chuj, piana sieklet jiest zie mnią bezpjeczni!
<Świtająca Masko?>
No i chuj xDDDD
OdpowiedzUsuńPIĘKNE XDDDD
OdpowiedzUsuńxD
OdpowiedzUsuń