— Dlaczego wyszłaś ze żłobka? Nie jest to miejsce dla kociąt. — fuknął. Jego silny, poważny ton głosu sprawił na młodej niemałe wrażenie, które zaraz się rozpłynęło, widząc jak łapy ojca trzęsą się jak galareta, co zniknęło równie szybko, jak się pojawiło. Dziwne... może ona też się powinna tak zachowywać? Żeby przypodobać się ojcu, powinna zacząć zachowywać się jak on?
— No już. Spadaj do siebie. — powiedział kremowy kocur, popychając kociaka łapą w stronę żłobka. Płacz zaprała się jednak krótkimi łapkami, chcąc chociaż jeszcze chwilę doświadczyć fenomenu, jakim była rozmowa z ojcem. Która bardziej jednak przypominała monolog... albo rozmowę Drżącej Ścieżki z samym sobą? I chociaż w łepku Płacz rodziło się coraz więcej pytań, a rozbieżne odpowiedzi kremowego robiły jej mętlik w głowie, nie chciała tak szybko wracać do żłobka. W końcu miała szansę porozmawiać z ojcem! Z kimkolwiek z rodziny!
— M-może mniej tak agresywnie? — pisnął Drżący. — Nie odzywaj się. Ja to coś wychowuje. — zaraz znów warcząc. Płacz słysząc wymianę słów ojca z... właściwie z samym sobą, otworzyła tylko pyszczek, który zaraz jednak został zatkany ogonem starszego.
— Nie. Wolno. Pytać. — zaakcentował słowa, aby zostały odebrane jak coś, z czym nie można się kłócić. Młoda szylkretka skinęła jedynie głową, nie chcąc, żeby kocur czasem sobie nagle poszedł. Doświadczenie rozmowy z nim było dziwne, szczególnie przez zachowanie starszego, ale była to jakaś interakcja, której młoda tak bardzo przecież pragnęła. Więc żadnych pytań. Płacz szybko zakodowała to sobie w głowie. Chciała jakoś pociągnąć to coś. Nawet jeśli zachowanie jej ojca robiło w jej główce coraz mniej sensu. Ale... jak miała to zrobić, o nic nie pytając kocura?
— Nie jestem już takim małym kociakiem. Mogę wychodzić sama. Muszy Lot też tak robi, więc ja też mogę! — powiedziała pewnie Płacz, próbując naśladować siłę głosu Drżącej Ścieżki, gdy ten się nie jąkał. Bardziej jej pasował. Więcej zwracał się tym tonem do niej, więc jeśli będzie brzmieć podobnie, to zwróci na nią więcej uwagi?
< Drżąca Ścieżko? >
dwie osoby wierzbokado znowu w akcji <3<3<3<3<3<3<3<3
OdpowiedzUsuńznam was z olimpu <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3