Od czasu incydentu z kocimiętką minęło trochę czasu. Królicze Serce pogodził się ze stratą rodziców, chociaż ból tęsknoty był dalej silny. Skupił się na treningu Malinowej Łapy świadomy, że kotka jest coraz starsza. Musiała skończyć szkolenie i wojownik zamierzał do tego doprowadzić.
Tego dnia miał trochę więcej czasu. Uczennica gorzej się poczuła, więc pozwolił jej zostać w legowisku uczniów, żeby mogła zebrać siły na wieczorny patrol. Osłabionej kotce mogła stać się krzywda, a dawny uczeń Jesionowego Wichru tego nie chciał. Niebieski kocur znalazł dla siebie zajęcie i właśnie zmierzał ku wyjściu z obozu, gdy jego oczom ukazał się zastępca Aroniowej Gwiazdy. Wydawał się zdenerwowany. W ślepiach Króliczka odbiło się zmartwienie. Jesionowy Wicher był jednym z najbliższych mu kotów i mentorem, musiał się dowiedzieć co się wydarzyło. Skierował kroki w stronę czekoladowego.
- Co się stało wujku?
- Co się stało? Jakiś gówniarz próbuje przekonać Aroniową Gwiazdę, aby go mianował swoim zastępcą! Nie daje mu spokoju już od jakiegoś czasu! Aż żałuję, że ten go przyjął do klanu. Miałbym trochę spokoju od tych nerwów. - westchnął siadając. - A co tam u ciebie?
Królicze Serce zastrzygł uszami. Dawny mentor nie musiał wypowiadać imienia tego ucznia, żeby Króliczek wiedział o kogo chodzi. Słyszał o Ognistej Łapie. Ba, cały klan słyszał! Ambitny młodzik chcący zostać zastępcą. Bardzo jego zachowanie nie podobało się niebieskiemu. Zbyt arogancki, rządzący się jakby był ciężarną królową. I jeszcze przez niego wujek był zdenerwowany! Królicze Serce nie należał jednak do agresywnych kotów, dlatego jedyne co mógł zrobić to spróbować pocieszyć czekoladowego.
- Wszystko dobrze. Skupiłem się na treningu Malinowej Łapy. - usiadł obok niego. Wlepił spokojne spojrzenie w dawnego mentora, chociaż koniuszek jego ogona drgnął nerwowo. - Wujku postaraj się nie przejmować. Nerwy szkodzą zdrowiu. Aroniowa Gwiazda przecież nie zdejmie cię ze stanowiska. Ognista Łapa to jeszcze młodzik, prędzej czy później pozna konsekwencje swojej arogancji. Musisz jakoś to przetrwać.
Jesionowy Wicher westchnął.
- Może masz rację....
Niebieski zastrzygł uszami. Chyba się mu udało trochę uspokoić kocura. Co teraz.... co teraz.... już wiedział! Skoro wujek się zdenerwował to musi odetchnąć, a najlepszym sposobem na zebranie myśli było łowienie ryb! Skoro Pora Nowych Liści zajrzała na tereny klanów, zapewniając ciepło oraz na nowo sprowadzając do zbiornika wody pyszne ryby, trzeba było korzystać z pogody! Wojownik wstał na równe łapy, zwracając na siebie uwagę zastępcy.
- Wujku masz czas?
- Mam. O co chodzi? - wbił oczekujące spojrzenie w wychowanka.
Królicze Serce lekko się uśmiechnął.
- To dobrze. Właśnie miałem wybrać się ze Zwinkowym Ogonem na polowanie. Pójdziesz z nami? Będzie super i złapiemy ryby dla klanu! Poza tym musisz trochę odetchnąć. - mrugnął do niego porozumiewawczo.
Gdy tylko Jesionowy Wicher się zgodził, wojownik nie czekając rzucił się biegiem do wyjścia z obozu. Czekała tam już Zwinkowy Ogon. Leniwie myła swoje futerko. Pewnie się spóźnił! Spojrzał przepraszająco na przyjaciółkę, która jedynie westchnęła. Na widok zastępcy uniosła uszy.
- Dzień dobry. - miauknęła. Przesunęła wzrok na Królicze Serce. Jej oczy zabłysły figlarnie. - Zakład, że złapie więcej ryb od ciebie?
- Jeszcze zobaczymy. - miauknął, poruszając wąsami rozbawiony.
Później cała trójka opuściła obozowisko.
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
15 stycznia 2021
Od Króliczego Serca CD. Jesionowego Wichru
<Jesionowy Wichrze?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz