Burzowe Serce kiwnął kotce na znak ‘’ Okej. ‘’, po czym oglądał jak Brzoskwiniowa Gałązka wychodzi. Kocur przybliżył się do kociaka i go polizał.
- Witaj Księżycu. – Mruknął do niej kocur uśmiechając się. – Chciałabyś się może czegoś nauczyć o tych cudownych ziołach leżących za mną? – Zapytał się jej wskazując nosem zioła leżące na kamieniu.
- Tak, proszę. – Odpowiedziała kocurowi spokojnie po czym podeszła do ziół i zaczęła je wąchać. Pachniały tak cudownie.. Kotka spojrzała się na kocura. – Co to za zioło? – Zapytała się go wskazując noskiem kolczaste liście.
- To Liście Jeżyny, przeżuwa się je na papkę. Łagodzą one obrzęk po ukąszeniu pszczoły. – Oznajmił kocurek patrząc z dołu na kociaka. Kotka cały czas wpatrywała się w zioło, trudno było jej uwierzyć, że jakieś zioło może uleczyć kota.
- A.. To? – Zapytała się podchodząc do pięknie pachnącej rośliny. Kocur poszedł za nią po czym powąchał zioło.
- Trudno ją zdobyć dlatego mamy jej mało. Jest to kocimiętka, zjada się ją. Leczy czarny kaszel, ale może być też użyta do białego kaszlu. No i poprawia bardzo humor. – Odpowiedział kotce po czym zachichotał. – Mamy tu naprawdę wiele ziół, którego leczą różne choroby. Gdybym miał Ci opowiedzieć o wszystkich to zajęło by nam to.. Może nawet ponad księżyc! – Dokończył patrząc się na Księżyc zapatrzoną na zioła. Nie dziwi się jej reakcji, wiele kotów ma taką reakcje. Zioła naprawdę cudownie pachną.
- Bycie medykiem musi być ciekawe, czyż nie? – Mruknęła patrząc się na zioła.
- Tak. Czujesz wtedy, że jakby… Życie całego klanu leży w twoich rękach. Możesz je wyleczyć, lub zabić.. Oczywiście staramy się uratować wszystkie koty, ale wiadomo, że nie zawsze to jest możliwe. Bo nie ma ziół, bo za późno.. – Odpowiedział smutny kotce. Cudownie jest przyjmować poród, patrzeć jak rodzą się nowi wojownicy klanu. Cudownie jest leczyć koty, widzieć ich uśmiech.. Lecz nie lubi ich śmierci, z każdym pacjentem i wszystkimi wojownikami bardzo jest związany. Nienawidzi patrzeć na śmierć kota, nienawidzi słuchać jego ostatnich słów. Chciałby słyszeć ich więcej, nie mniej. Smutne jest dla niego to, że w przyszłości czeka to wszystkie koty. Gdy spotyka je w snach, jest taki szczęśliwy, lecz później one znowu znikają. Czuje ich obecność obok siebie, lecz ich nie widać. Życie jest krótkie, dlatego wie, że trzeba je wykorzystać.
- Witaj Księżycu. – Mruknął do niej kocur uśmiechając się. – Chciałabyś się może czegoś nauczyć o tych cudownych ziołach leżących za mną? – Zapytał się jej wskazując nosem zioła leżące na kamieniu.
- Tak, proszę. – Odpowiedziała kocurowi spokojnie po czym podeszła do ziół i zaczęła je wąchać. Pachniały tak cudownie.. Kotka spojrzała się na kocura. – Co to za zioło? – Zapytała się go wskazując noskiem kolczaste liście.
- To Liście Jeżyny, przeżuwa się je na papkę. Łagodzą one obrzęk po ukąszeniu pszczoły. – Oznajmił kocurek patrząc z dołu na kociaka. Kotka cały czas wpatrywała się w zioło, trudno było jej uwierzyć, że jakieś zioło może uleczyć kota.
- A.. To? – Zapytała się podchodząc do pięknie pachnącej rośliny. Kocur poszedł za nią po czym powąchał zioło.
- Trudno ją zdobyć dlatego mamy jej mało. Jest to kocimiętka, zjada się ją. Leczy czarny kaszel, ale może być też użyta do białego kaszlu. No i poprawia bardzo humor. – Odpowiedział kotce po czym zachichotał. – Mamy tu naprawdę wiele ziół, którego leczą różne choroby. Gdybym miał Ci opowiedzieć o wszystkich to zajęło by nam to.. Może nawet ponad księżyc! – Dokończył patrząc się na Księżyc zapatrzoną na zioła. Nie dziwi się jej reakcji, wiele kotów ma taką reakcje. Zioła naprawdę cudownie pachną.
- Bycie medykiem musi być ciekawe, czyż nie? – Mruknęła patrząc się na zioła.
- Tak. Czujesz wtedy, że jakby… Życie całego klanu leży w twoich rękach. Możesz je wyleczyć, lub zabić.. Oczywiście staramy się uratować wszystkie koty, ale wiadomo, że nie zawsze to jest możliwe. Bo nie ma ziół, bo za późno.. – Odpowiedział smutny kotce. Cudownie jest przyjmować poród, patrzeć jak rodzą się nowi wojownicy klanu. Cudownie jest leczyć koty, widzieć ich uśmiech.. Lecz nie lubi ich śmierci, z każdym pacjentem i wszystkimi wojownikami bardzo jest związany. Nienawidzi patrzeć na śmierć kota, nienawidzi słuchać jego ostatnich słów. Chciałby słyszeć ich więcej, nie mniej. Smutne jest dla niego to, że w przyszłości czeka to wszystkie koty. Gdy spotyka je w snach, jest taki szczęśliwy, lecz później one znowu znikają. Czuje ich obecność obok siebie, lecz ich nie widać. Życie jest krótkie, dlatego wie, że trzeba je wykorzystać.
< Księżycu? Wujek Burza jest smutny L >
Kropki zapisujemy jedną, lub trzy, nie ma sytuacji, gdzie piszemy dwie ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz