Zastygł, słysząc nazwę klanu. Klan Nocy. To o nich z taką nienawiścią mówiła mu mama. Czy powinien... czy może się tutaj znaleźć? Niespokojnie oplótł wzrokiem zgromadzonych, wiedząc, że musi szybko podjąć decyzję. Ale... jaki był jego wybór? Mógł wrócić do Klanu Lisa, jeśli starczy mu sił, tam jednak nikt go nie przyjmie. Mógł odejść do granic i zamarznąć... lub mógł zostać tutaj i zdradzić Sarenkę. Rozmawiała z nim, jak z synem, tylko raz. Raz widział w niej matkę, a nawet to nie wystarczyło, aby go zatrzymać. Nie kochał klanu lisa. Przez ostatnie cztery księżyce czuł się tam niepotrzebny, odstawiony na bok, jedynie z dwiema duszyczkami, chętnymi do interakcji. Zadecydował, że tam nie zostanie. A skoro nie chciał tam zostać, musiał zostać tutaj, nie ważne, co twierdziłaby jego matka. Zresztą, te koty wydawały się w porządku. Pomogły mu, przejęły się nim, a teraz oferowały, aby stał się jednym z nich. Nie przypominały wcale morderców Sowy.
– W-wolno mi tutaj zostać? – zapytał, troszkę niepewnie. Nadal czuł wyziębienie, ciężko mu było być tym energicznym, pewnym siebie kociakiem. Był raczej zmieszany i przestraszony.
– Jeśli zechcesz, możesz być jednym z nas – potwierdziła czarna kocica. Srebrny miał wrażenie, że to ona tutaj rządziła. Nie zdawał sobie nawet sprawy, jak powoli, dwukrotnie pokiwał głową.
– Chciałbym – powiedział, a kocica uśmiechnęła się.
– Zatem witaj w Klanie Nocy, Srebrny. – Poczuł w sercu coś dziwnego. Z jednej strony ukłucie, a z drugiej, dziwne ciepło. Ulga, może lekko powiązana z goryczą. Oficjalnie odciął się od Klanu Lisa.
~*~
Klan nocy był zupełnie inny. Po pierwsze, nie mieszkali w stodole. Obóz mieścił się w miejscu, gdzie konar drzewa był zawalony. Nie widział sporej części terenów, jednak było tam dużo wody. Po drugie, imiona były określały hierarchiczny poziom. Srebrny był Srebrnym, jednak w przyszłości miał stać się Srebrną Łapą, a potem jeszcze innym Srebrnym Czymś. Podobało mu się to. Brzmiało, cóż, po prostu fajnie, ciekawiej. Było wiele zasad. Najpierw nakarmione miały być kocięta, starsi i chorzy. Później dopiero terminatorzy i wojownicy. Najciekawszy jednak był Klan Gwiazd. Srebrny pierwsze słyszał o czymś takim, na początku bardzo się zdziwił. Zawsze myślał, że martwe koty po prostu... umierają. Alternatywa Srebrnej Skórki zdziwiła go niezmiernie. Właściwie, prawie wszystko było nowe, a on w końcu czuł się bardziej dziki. Co prawda, do ceremonii nie miał prawa polować, ale jakoś dawał sobie radę z tym faktem. W kociarni były cztery inne koty. Rodzeństwo, Cyprys i Jagódka, oraz Lwiątko, który chciał wszystkich ustawić. Cóż, problem był taki, że Srebrny nie dawał się ustawić, z czego wynikały zabawne sytuacje. Pierwszy raz czuł, że jest wśród kotów, nie obok kotów i to w pełni. A królowe były takie miłe... to było aż surrealistyczne. W tym surrealizmie dostrzegał jednak piękno. Dwa księżyce tutaj sporo go nauczyły. Nawet nie spodziewał się jednak tego, co wydarzyło się owego dnia.
– Srebrny! – Żwirowa Ścieżka zajrzała do kociarni, odnajdując vana. Odwrócił się, spoglądając na nią z uśmiechem.
– Coś się stało? – zapytał.
– Dopiero się stanie – zapewniła, po czym kiwnęła głową, dając mu sygnał do ruchu – no, chodź. Za ogon Cię ciągnąć nie będę.
Cętkowany posłusznie wybył z legowiska. Dojrzał Pierzastą Gwiazdę, a gdy ta spojrzała nań ze szczytu kamienia, wypiął się dumnie. Ciągle chciał jej pokazywać, że nie jest tym wystraszonym, zmarzniętym kociakiem, znalezionym początkiem zimy. Było mu trochę wstyd, że spotkane wówczas koty widziały go w takim stanie. Słabego i potrzebującego pomocy.
– Podejdź, Srebrny – powiedziała, a on posłusznie stanął obok niej. Spojrzał zdumiony na Żwirową Ścieżkę, która jedynie posłała mu lekki uśmiech. Czyżby...
– Klanie Nocy! – zawołała liderka i nagle wszystkie oczy zwróciły się w ich kierunku. – Od dzisiaj, aż do ukończenia swojego treningu, kocur ten będzie nosił imię Srebrnej Łapy. Tym samym ofiaruję go pod skrzydła Rozżarzonego Popiołu. Mam nadzieję, że przekażesz mu całą swoją wiedzę i uczynisz świetnym wojownikiem. – Rozżarzony Popiół podszedł do Srebrnego i zetknął się z nim nosem, a klan począł wykrzykiwać nowe imię kocura. Srebrny uśmiechnął się szeroko.
– Hej – szepnął jego nowy mentor – chyba będziemy mieć problem. Musisz nauczyć się mojego imienia.
Srebrna łapa powstrzymał wybuch śmiechu, a jedynie uśmiechnął się lekko.
– Podejmę się tego zadania z pełnym zaangażowaniem – powiedział równie cicho. Wtedy właśnie, patrząc na swego przewodnika, oraz słysząc swoje imię poczuł to, czego mu brakowało.
Naprawdę był w domu.
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Jeszcze podczas szczególnie upalnej Pory Zielonych Liści, na patrol napada para lisów. Podczas zaciekłej walki ginie aż trójka wojowników - Skacząca Cyranka, która przez brak łapy nie była się w stanie samodzielnie się obronić, a także dwoje jej rodziców - Poranny Ferwor i Księżycowy Blask. Sytuacja ta jedynie przyspiesza budowę ziołowego "ogrodu", umiejscowionego na jednej z pobliskich wysp, którego budowę zarządziła sama księżniczka, Różana Woń. Klan Nocy szykuje się powoli do zemsty na krwiożerczych bestiach. Życie jednak nie stoi w miejscu - do klanu dołącza tajemnicza samotniczka, Zroszona Łapa, owiana mgłą niewiadomej, o której informacje są bardzo ograniczone. Niektórym jednak zdaje się być ona dziwnie znajoma, lecz na razie przymykają na to oko. Świat żywych opuszcza emerytka, Pszczela Duma. Miejsce jej jednak nie pozostaje długo puste, gdyż do obozu nocniaków trafiają dwie zguby - Czereśnia oraz Kuna. Obie wprowadzają się do żłobka, gdzie już wkrótce, za sprawą pęczniejącego brzucha księżniczki Mandarynkowe Pióro, może się zrobić bardzo tłoczno...W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot w Owocowym Lesie!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Klanie Nocy!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Klanie Klifu!
(dwa wolne miejsca!)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz