Faktem było, że kotka zawsze była zagubiona. Nigdy nie rozumiała, czemu tak biegają, czemu w kółko wychodzą z obozu, w którym nic nie może się im stać. Zawsze chciała pójść za nimi i zobaczyć, co ich tak tam ciągnie, ale bała się że jej mamie będzie smutno. Czuła się już duża, ale nadal nie było jej dane to zrozumieć.
Jednak teraz wszystko zaczęło być dwa razy, lub nawet trzy, bardziej niezrozumiałe. Wszyscy wracali z zewnątrz z jakimiś fajnymi liśćmi. Wszyscy biegali jeszcze więcej, a zwłaszcza Burzowe Futro, która właśnie weszła do żłobka.
-Dzień dobry, Burzowe Futro! Świerk, Miodek, powiedzcie ,,Dzień dobry”.- powiedziała karmicielka.
Była to rzecz która wychodziła Miodkowi najciężej. Jej brat mówił dużo lepiej, niż ona, gdyż jej ,,Dzień dobry” brzmiało jak ,,Tsienji topfry”. Niebieska kocica uśmiechnęła się i usiadła obok Wróbelka.
-Czy zauważyłaś jakieś objawy? Kasłały?
-Nie, wszystko z nimi dobrze.
-To dobrze. Wszyscy w klanie chcą, żeby jak najmniej kotów zachorowało.
-Szo do snaci sachorofaci?- Mała szylkretka próbowała tym wyrazić zdanie ,,Co to znaczy zachorować” ale niezbyt jej to wychodziło.
-Choroby to złe rzeczy, dotykają nawet kotów spoza klanów. Zwykle są groźne, można od nich umrzeć.- Medyczka próbowała to wytłumaczyć takim językiem, żeby kocie zrozumiało.
-Szyli moguabymf sitracici Si-sifierka?- Kolejne nieudolne zdanie wypłynęło z pyszczka kotki.
Przecież to z jin kotka spędzała większość czasu, to dla niego codziennie wychodziła z legowiska na drugi koniec obozu by znaleźć odpowiedni kamień, chociaż bała się klasowiczów, nie chciała mu przynieść byle czego. To jemu dawała fory, żeby cieszył się z wygranej.
-Nie tylko Świerka, a nawet twoje życie, i twojej mamy.
Kiedy to usłyszała, jej oczy się zamgliły. Świat wydawał jej się dosyć przyjazny, przecież jak brała żuka w łapki, to nic jej się nie działo, a tu nagle się dowiedziała, że tak nie jest.
-A-ale cemfu dak jezst?
-Tak po prostu jest. Ale medycy, umieją pomóc na większość dolegliwości za pomocą ziół. Dlatego zostałam medykiem, żeby pomagać klanu.
-Tfo-tfo musji byci... fajne!
<Burze? Przepraszam za te wypowiedzi Miodka
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz