Mimo późnej Pory Opadających Liści, dzięki staraniom członków klanu stos zwierzyny był niemały. Poplamione Piórko właśnie odchodziła od niego z chudą myszą w zębach, kiedy coś w nią wpadło. Nie coś, ktoś, Wschodząca Łapa.
- Przepraszam - powiedziały niemal równocześnie, ale ciałko gryzonia zniekształciło wypowiedź pointki. Parsknęła cichym śmiechem i odłożyła mysz na ziemię.
- Jak tam trening, Wschodząca Łapo? - zagadnęła, odsuwając się lekko na bok, by zrobić miejsce dla innych kotów przychodzących się pożywić. - Dogadujesz się z innymi uczniami?
- Jest super! Wierzbowe Serce to wspaniała mentorka - odpowiedziała uczennica z radością w oczach. Poplamione Piórko zauważyła kątem oka, że stojąca nieopodal wspomniana kotka uśmiecha się pod nosem. Nagle szylkretka lekko spochmurniała. - Tak... Dobrze, tylko Pylna i Muchomorowa Łapa trochę się naprzykrzają.
- Jeśli chcesz, to mogę z nimi...- zaczęła wojowniczka, ale na widok zalęknionego spojrzenia Wschodzącej Łapy zrezygnowała z tej myśli. Zapewne kotka nie chciała wyjść na skarżypytę. Spróbowała uśmiechnąć się krzepiąco - Cóż, faktycznie, to dwa łobuzy. Ale ostatecznie są już duzi, jeżeli nie wytną żadnego numeru, to pewnie niedługo zostaną mianowani i wyniosą się z legowiska uczniów. Ostatnio dobrze im szło.
- Tak, może - Uczennica westchnęła cichutko, ale zaraz podniosła głowę i spojrzała z zaciekawieniem na Poplamione Piórko. - Podoba ci się życie wojownika?
- Czasem tęsknię za nauką i dowiadywaniem się nowych rzeczy, ale na nic bym tego nie zamieniła! - odparła wesoło kotka. - Może teraz zjedz coś, wyglądasz na zmęczoną po polowaniu.
- Masz rację, prawie bym zapomniała - zgodziła się Wschodząca Łapa, i wybrała sobie coś ze stosu. Poplamione Piórko pożegnała się i odeszła kawałek dalej. Chociaż wojowniczka polubiła wesołą uczennicę, to jej dzisiejsze pokłady energii były już na wyczerpaniu i wolała się położyć, zwłaszcza, że robiło się ciemno. A poza tym chciała zjeść swoją mysz.
Podczas posilania się przez głowę przelatywały jej różne myśli. Z jednej strony jej koledzy byli znanymi figlarzami, jednak kotkę dziwiło ich zachowanie. Miała nadzieję, że to nic poważnego i tylko się przekomarzają. W końcu to przecież dobre koty, podsumowała w myślach, ziewnęła i ułożyła się do snu w legowisku.
* * *
Pora Nagich Drzew na dobre zagościła w lesie. Jednak razem z nią tym razem przypałętał się gość na gapę - tajemnicza zaraza, na którą na razie nie znaleziono lekarstwa. Obserwując, jak kolejne koty chorują lub doznają tajemniczych objawów, Poplamione Piórko dziękowała Klanu Gwiazdy za to, że nic jej nie jest. Medyczki podejmowały rozpaczliwe próby odkrycia medykamentu, który pomógłby w walce z niespodziewanym problemem, jak na razie jednak bez skutku.
- Poplamione Piórko, pójdziesz ze mną poszukać ziół? Może coś uchowało się pod śniegiem - zaproponowała Różany Kwiat, wychodząc z legowiska medyków. Kotka poczuła lekką ekscytację. Perspektywa zrobienia czegoś innego niż polowanie, co przysłużyłoby się klanowi, napawała ją radością, nawet jeżeli miały niczego nie znaleźć.
- Chętnie - odpowiedziała. - Może weźmiemy jeszcze kogoś? Będzie łatwiej.
Szylkretka kiwnęła głową, na co wojowniczka pobiegła w kierunku...
No właśnie, gdzie miała pójść? Pylna i Muchomorowa Łapa byli aktualnie na treningu, poza tym ostatnio kiepsko się czuli. Teoretycznie mogła zawołać kogokolwiek, jednak właśnie uświadomiła sobie, że poza dwoma kocurami - no, może jeszcze Niedźwiedzią Gwiazdą, ale kto by wołał lidera klanu w takiej sprawie? - bliżej nie zna nikogo. Wydało się jej to dosyć smutne, ale nie mogła przecież wiecznie stać na środku obozu. Poszła więc do pierwszego kota, który wpadł jej do głowy, czyli do Wschodzącej Łapy, która szczęśliwie była w legowisku uczniów.
- Cześć, Wschodząca Łapo! - przywitała się. - Chcesz iść z nami szukać ziół?
<Wschodząca? Przepraszam, że takie denne>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Znajdki w Klanie Nocy!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Owocowym Lesie!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Klanie Nocy!
(jedno wolne miejsce!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz