Autor grafiki: amare4785
*Poprzednie imiona: ///
Płeć: Kocur
Orientacja: Homo
Przynależność: Samotnik
Ranga: Uzdrowiciel
- - - -
Właściciel: Postać NPC (autor i opiekun: Avo)
APARYCJA
OGÓLNEWRZOS
*Poprzednie imiona: ///
Płeć: Kocur
Orientacja: Homo
Przynależność: Samotnik
Ranga: Uzdrowiciel
- - - -
Właściciel: Postać NPC (autor i opiekun: Avo)
CHARAKTERYSTYKA
APARYCJA
Opis ogólny - Jest to smukły i dość puszysty kocur o liliowym umarszczeniu z białą plamką na pysku oraz piersi. Posiada białe skarpetki i niebieskie oczy.
Cechy szczególne - ///
Kolor sierści - liliowy jednolity z białym
Długość sierści - długa
Kolor oczu - niebieskie
CHARAKTER
Wrzos to spokojny kocur, który życzliwie podchodzi do każdego. Cechuje się wielkim sercem, czasami aż za bardzo litościwym. Jest bardzo empatycznym stworzeniem, więc widok krzywd na ciele jakiegokolwiek kota powoduje w nim przeogromny ból. Pragnąłby sprawić, aby świat byłby bezpiecznym miejscem, gdzie przemoc byłaby tylko odległym snem. Łatwo się wzrusza, a opowieści o trudzie życia wywołują w nim łzy. Osoby, które zwierzają mu się z problemów dostaną solidnego przytulasa oraz wsparcie. Bywa bardzo opiekuńczy. Potrafi chuchać i dmuchać nawet na małe skaleczenie czy czyjś upadek. Zawsze, gdy widzi jak ktoś się potyka, łapie go strach, że zwichnął łapę. Potrafi pytać o samopoczucie codziennie, a nawet stanowczo uziemić kogoś, gdy ma zwykły katar, póki ten nie zje ziół, nie ogrzeje się pod mchem i nie odpocznie. Może i to przesadna opieka i wiele razy pacjentom nie podobało się jego podejście do błahych spraw, ale on uważa, że woli zapewnić zbyt dużo troski niż nie zrobić nic i mieć do końca życia poczucie winy to, że kogoś stan się pogarsza. Jest przez to dość uparty, a zmienić jego zdanie dość trudno. Zwykle udaje mu się wymusić swoje słowo na innych. Chociaż jest delikatnym kocurem, tak nie ruszają go obraźliwe teksty rzucane w jego stronę. Ktoś kto widział śmierć tyle razy, uodpornił się i na agresywnych pacjentów.
MORALNOŚĆ
Nie skrzywdziłby kota za żadne skarby. On jest osobą, która prędzej sama narazi swoje życie i zdrowie dla dobra swych bliskich, a nawet i rannych czy chorych nieznajomych. Wierzy w to, że po śmierci coś jest, ale do końca nie wie i nie rozumie co. Często modli się do swojej świętej pamięci matki, składając wieczorami kwiaty na jej ołtarzyku.
CIEKAWOSTKI
- Przez to, że dużo księżyców spędził z Owsem często woła na każdego "kłosiku". Stosuje także w rozmowach zdrobnienia imion czy nazw rzeczy.
- Jego głos jest delikatny i spokojny, nigdy go nie podnosi.
- Chciałby w przyszłości adoptować kocięta, które wychowałby na uzdrowicieli, dając im dom i rodzinę, którą straciły.
UMIEJĘTNOŚCI
Poziom medyczny: IV
Poziom wojownika: III
Słabe strony: nie za dobrze walczy - stroni od przemocy, nieco tchórzliwy
Mocne strony: uparty, troskliwy i opiekuńczy
RELACJE
RODZINA
Ojciec - Antosz [nigdy go nie poznał, ale z opowieści matki dowiedział się, że był okolicznym pieszczochem]
Matka - Mirabella
Rodzeństwo - ///
Potomstwo - ///
INNE
Bliscy - ///
Wrogowie - ///
SZKOLENIE
Mentor - Mirabella
Uczniowie obecni - ///
Uczniowie dawni - ///
HISTORIA
Urodził się jako kociak pewnej uzdrowicielki, która zajmowała się problemami okolicznych kotów. Z racji tego, że był jedynakiem, kocica włożyła wiele trudu w to, aby wyszkolić go w medycznym fachu. Liczyła, że w przyszłości syn pójdzie w jej ślady i zacznie nieść pomoc potrzebującym. I w zasadzie tak było. Młody Wrzos idealnie sprawdzał się w swoim fachu. Miły i uczynny łatwo nawiązywał przyjaźnie z okolicznymi mieszkańcami. Pewnego dnia woda podarowała mu znak w postaci nieprzytomnego kocura. Widać było, że wpadł do rzeki, a ta poniosła go ze swym prądem daleko poza rodzinne strony. Zabrał go do matki, która z jego pomocą uratowała mu życie. I tak los jego i Owsa się połączył. Okazało się, że kocur wpadł do rzeki w akcie desperacji, ratując swoje życie przed rozszalałym psem. Pozostał u nich długo, nawiązując nic przyjaźni z kocurem, a następnie to uczucie zmieniło się w coś głębszego. We trójkę zaczęli pomagać potrzebującym, a Owies dzięki swoim umiejętnością, które nabył w Betonowym Świecie, sprawdzał się idealnie jako obrońca i łowca pokarmu. Po śmierci starszej uzdrowicielki zostali sami, zmieniając raz po raz swoje zamieszkanie, udając się na przygodę. I tak też osiedli się w lesie, sąsiadując z jakimiś klanowymi kotami. Wrzos i Owies zawsze się ich nieco obawiali, bowiem nasłuchali się od samotników, że ci mordowali takich jak oni. Dlatego też trzymali się od dzikusów z daleka, unikając ich jak ognia do czasu... aż nie znaleźli jednego z ich gatunku leżącego przy brzegu rzeki. Woda znów dawała mu znak, a on nie zamierzał porzucać rannego kocura skazując go na śmierć. Wraz z Owsem zabrali go do swojej kryjówki z zamiarem ocalenia mu życia jak także i oswojenia. Wrzos bowiem nie mógł patrzeć na istotę, która zwana kotem, zachowywała się tak, jakby nie miała z nim nic wspólnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz