Autor grafiki: jableczniczek
*Poprzednie imiona: Wiórka
Płeć: Kotka
Orientacja: Nieokreślona
Przynależność: Pieszczoch > Samotnik > Owocowy Las
Ranga: Wojownik
- - - -
Właściciel: Postać NPC (autor: .caelio)
APARYCJA
OGÓLNEKOSODRZEWINA
*Poprzednie imiona: Wiórka
Płeć: Kotka
Orientacja: Nieokreślona
Przynależność: Pieszczoch > Samotnik > Owocowy Las
Ranga: Wojownik
- - - -
Właściciel: Postać NPC (autor: .caelio)
CHARAKTERYSTYKA
APARYCJA
Opis ogólny - Kosodrzewina to drobna kotka o długiej, jedwabistej sierści i pędzelkach na uszach. Jej czekoladowo-białe futerko zdobi dzikie pręgowanie. Emocje kryjące się za kasztanowymi oczami zawsze pozostają zagadką.
Cechy szczególne - pędzelki na uszach, charakterystyczna biała plamka na czole
Kolor sierści - czekoladowy pręgowany dziko z akcentami arlekin
Długość sierści - długa
Kolor oczu - brązowy
Stałe skutki chorób - ///
CHARAKTER
Kosodrzewiny na pewno nie można nazwać ekspresyjną. Zwykle neutralny wyraz pyska, małomówność i dystans z jakim podchodzi do reszty jedynie dodają jej tajemniczości. Arlekinkę mało co jest w stanie wyprowadzić z równowagi, opanowania oraz cierpliwości niejeden mógłby jej pozazdrościć. Unika konfliktu, jeśli nie jest on konieczny. W żadnym wypadku nie cechuje ją jednak pragnienie przypodobania się innym; zapytana o opinię, odpowie w sposób powściągliwy, acz szczery; rzadziej całkowicie rezygnując z odzywania się. Skomplikowany życiorys nauczył kotkę także zaradności i zdecydowania, jest dobrą osobą do radzenia sobie w trudnych sytuacjach.
Niełatwo zdobywa się u niej zaufanie, lecz oddanie jakie otrzymuje się w zamian można uznać za sensowną nagrodę. Mimo to nawet wówczas nieczęsto dzieli się swoimi odczuciami, gdyż faktem jest, że Kosodrzewina ma problem z rozpoznawaniem, a co dopiero rozumieniem własnych emocji.
Z pozoru można uznać ją za pozbawioną empatii, jednak to nieprawda. Sęk nie tkwi w tym, iż nie jest w stanie się wczuć w czyjąś sytuację, tylko w jej mentalności, którą wynosiła z ulic. Dba przede wszystkim o siebie i uważa, że każdy powinien robić tak samo dla własnego dobra.
Niełatwo zdobywa się u niej zaufanie, lecz oddanie jakie otrzymuje się w zamian można uznać za sensowną nagrodę. Mimo to nawet wówczas nieczęsto dzieli się swoimi odczuciami, gdyż faktem jest, że Kosodrzewina ma problem z rozpoznawaniem, a co dopiero rozumieniem własnych emocji.
Z pozoru można uznać ją za pozbawioną empatii, jednak to nieprawda. Sęk nie tkwi w tym, iż nie jest w stanie się wczuć w czyjąś sytuację, tylko w jej mentalności, którą wynosiła z ulic. Dba przede wszystkim o siebie i uważa, że każdy powinien robić tak samo dla własnego dobra.
MORALNOŚĆ
Życie dobitnie ją nauczyło, że chcąc przetrwać, powinna na pierwszym miejscu stawiać swój interes. Toteż kotka jest w stanie zrozumieć potrzeby reszty, lecz kieruje się niemal wyłącznie tymi własnymi. Jej kodeks moralny, chociaż nikły, istnieje i polega na zasadzie nie wyrządzania innym krzywdy, jeśli jest to możliwe do zapobiegnięcia. Przykładowo bez wyrzutów mogłaby zabić w samoobronie; natomiast w przeszłości okradała koty, by ocaleć.
Nie wierzy, że cokolwiek czeka na nią po śmierci, chociaż czasem żałuje, iż nie jest na tyle „głupia”, aby tak myśleć.
Nie wierzy, że cokolwiek czeka na nią po śmierci, chociaż czasem żałuje, iż nie jest na tyle „głupia”, aby tak myśleć.
CIEKAWOSTKI
– Gdyby miała możliwość wyboru miejsca zamieszkania, bez zastanowienia powróciłaby do swojego domu rodzinnego
– Przez swoją przeszłość na widok płomieni kompletnie nieruchomieje i ma problemy z oddechem. Już sam zapach dymu sprawia, że jest roztrzęsiona. Te dwa czynniki jako jedyne potrafią sprawić, że całkowicie odsłania swoje „prawdziwe ja”
– Obecne imię nadała sobie sama, w momencie spotkania patrolu Owocowego Lasu, nie chcąc zwracać na siebie uwagi bardziej niecodziennym. Zaczerpnęła je od swojej ulubionej rośliny
– Przez swoją przeszłość na widok płomieni kompletnie nieruchomieje i ma problemy z oddechem. Już sam zapach dymu sprawia, że jest roztrzęsiona. Te dwa czynniki jako jedyne potrafią sprawić, że całkowicie odsłania swoje „prawdziwe ja”
– Obecne imię nadała sobie sama, w momencie spotkania patrolu Owocowego Lasu, nie chcąc zwracać na siebie uwagi bardziej niecodziennym. Zaczerpnęła je od swojej ulubionej rośliny
UMIEJĘTNOŚCI
Poziom medyczny: ///
Poziom wojownika: IV
Słabe strony: niewielka siła, okazjonalne epizody zaburzonej równowagi, silna reakcja na ogień
Mocne strony: czujność, zdolność do pozostania niezauważonym, opanowanie
RELACJE
RODZINA
Ojciec - Śrubokręt
Matka - Wiertarka
Rodzeństwo - Opiłek
Partner - ///
Potomstwo - Puma, Chmurka - troszczy się o nich na swój własny sposób; zależy jej na nauczeniu ich samodzielności i nie owija w bawełnę opisując realia kociej egzystencji
INNE
Przebiśnieg - po aferze wciąż trzyma go na dystans, a raczej robi to jeszcze wyraźniej. Mimo, że jej uczucie co do kocura nie minęło, nie podchodzi do niego z własnej inicjatywy - dopóki ich kocięta się nie usamodzielnią nie chce wywoływać więcej szumu wokół sprawy. To też główny powód, dla którego odrzuca propozycje związania się ze srebrnym, chociaż nie jest to dla niej łatwe.
Witka - mimo jej burzliwej relacji z Przebiśniegiem i wzroku, jakim szylkretka zaczęła ją mierzyć, Kosodrzewina nie żywi do niej personalnej urazy. Nie oznacza to oczywiście, że arlekinka ma do niej jakiekolwiek zaufanie, wręcz przeciwnie. Po aferze jeszcze baczniej obserwuje zachowanie Witki w stosunku do Chmurki, w razie czego gotowa, aby interweniować.
SZKOLENIE
Mentor - Sadzawka
Uczniowie obecni - Listek
Uczniowie dawni - Chrząszcz
HISTORIA
Mechanik Radek prowadzący własny warsztat, od zawsze mógł liczyć na pomoc Śrubokręta – kota, którego uznawał za swojego najlepszego przyjaciela. Gdy w pobliżu ich domu zaczęła krążyć wygłodniała kotka, od razu zdecydowali się nią zaopiekować. Bura otrzymała własne imię, stając się częścią ich rodziny, po niedługim czasie także zachodząc w ciążę. W ten sposób na świat przyszła Wiórka wraz ze swoim bratem Opiłkiem. Kiedy ich wiek przekroczył trzy księżyce, Radek postanowił oddać rodzeństwo do swoich córek, nie będąc w stanie utrzymać takiej ilości podopiecznych. Arlekinka przez następny kwartał szczęśliwie mieszkała ze swoją nową właścicielką Basią. Beztroska została jednak brutalnie przerwana nagłym wybuchem gazu w lokalu. Fala uderzeniowa zmiotła znajdującą się wówczas na balkonie Wiórkę. Ta panikując na widok płomieni, rzuciła się przed siebie, biegnąc bez ustanku, aż nie opadła z sił. Przestraszona, przekonana o śmierci swojej pani, znalazła się na ulicach miasta. Nie miała żadnej wiedzy jak powinna samodzielnie zdobywać pokarm, więc przez pierwsze księżyce żywiła się praktycznie wyłącznie znalezionymi resztkami. Z silnego poczucia lojalności i stale przeżywanej żałoby, poprzysięgła sobie, że mimo wszystko nie będzie szukać pomocy u ludzi. Z upływem czasu coraz lepiej dostosowywała się do nowego trybu życia. Nigdy nie była silna w łapach, dlatego jej metodą na przetrwanie stała się kradzież zdobyczy innych. Tym sposobem, z mniejszymi wzlotami i upadkami, przeżyła większość swego srogiego życia. Nieczystą karierę czekoladowej zakończył jednak wpływowy samotnik, mocno zdeterminowany, by odpłacić się złodziejowi jego obiadu. Posłał na nią swoich najemników, przez co musiała uciekać. Szczęściem udało się jej ich zgubić, jednak za niemałą cenę – znalazła się w zupełnie obcym dla niej lesie, nie mogąc już ryzykować powrotu. Samotne funkcjonowanie w naturze było dla niej ciężkie – polowania udawały się dopiero po wielu próbach, a rzadziej spotykane koty i otwarta przestrzeń z małą ilością kryjówek, uniemożliwiały jej stosowanie poprzedniego trybu przetrwania. Wreszcie słysząc od starszego włóczęgi o grupach kotów mieszkających nieopodal, zdecydowała się dołączyć do jednej z nich. Natrafiając na patrol składający się ze Ślimaka, Przebiśniega, Lśniącej Tęczy oraz Mleczyk, przedstawiła się jako Kosodrzewina i dołączyła do Owocowego Lasu. Niedługo po tym srebrny kocur zaczął do niej zagadywać. Czekoladową z początku drażniło nagłe przylepienie się Przebiśniega, jednak z czasem zaczęła znajdować pocieszenie w jego towarzystwie, jako że również czuła się trochę samotna. Dowiadując się pewnego razu, iż wojownik został zmuszony do opuszczenia własnego domu, po raz pierwszy choć trochę się przed nim otworzyła, zbyt dobrze znając ten potworny ból. Relacja dwójki wkrótce zaczynała nabierać mniej przyjacielskich barw, ku zmieszaniu obojga. Ich niepewność nie zdołała jednak powstrzymać jednej, nieplanowanej nocy, która zebrała za sobą swój owoc. W ten sposób przyszły na świat kocięta – Puma i Chmurka. Kosodrzewina poprzysiągła sobie je chronić i nauczyć ich niezależności. Z tego względu też nie zdradzała im tożsamości ojca, nie chcąc narazić swoich kociąt na gniew medyczki. Prawda jednak niedługo wyszła na jaw, ku niezadowoloneniu kotki. W międzyczasie dostała także pierwszego ucznia, Chrząszcza. Aktualnie obserwuje zachowanie innych Owocniaków w stosunku do jej kociąt, w razie czego gotowa, aby interweniować i odrzuca propozycje związku od Przebiśniega.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz