-Mysie łajno! - wymamrotał uczeń i strzepnął ogonem, przyśpieszając do truchtu, aby jak najszybciej znaleźć się w swoim przytulnym legowisku.
Srebrny wkroczył do legowiska, otrzepując się z białego puchu i prychając cichutko.
-Myślałam, że lubisz zimno - zaśmiała się jego mentorka, machając ogonem pogodnie.
-Lubię, ale nie aż takie! - zaprotestował szybko Skowronkowa Łapa, kręcąc łebkiem. - widziałaś, jak sypie?
Kotka wyjrzała ponad jego grzbiet, lustrując spojrzeniem swoich złotych oczu obóz.
-Widziałam - zamyśliła się. - prośmy Klan Gwiazdy o Porę Nowych Liści. Coraz więcej kotów choruje przez to zimno, a ziół zaczyna brakować.
Syn Szepcącej Pustki otworzył pysk, aby odpowiedzieć, gdy do legowiska wkroczyła Kurza Pogoń.
-Cześć, co cię do nas sprowadza? - odezwała się Pajęcza Lilia, zmieniając odrobinę wyraz pyska.
-Ja.. - kotka nie dokończyła, gdyż z jej gardła wydobył się chrapliwy kaszel, uniemożliwiając oddychanie.
Skowronkowa Łapa nie potrzebował pomocy mentorki, aby wiedzieć, co zrobić. Od razu ruszył w kierunku składziku z ziołami, mijając skalne półki, aż nie poczuł słodkiego zapachu miodu. Schylił łebek i wziął do pyska liść z lepką substancją, po czym powoli podreptał do burej kotki, podając jej lek.
[304 słowa]
[przyznano 6%]
Wyleczeni: Kurza Pogoń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz