- Dobrze jest tak czasem powiedzieć coś do zmarłych - odparła wojowniczka, smutnymi oczyma spoglądając na burą.
Między kotkami zapadła cisza, a słychać było tylko szum wiatru pomiędzy gałęziami. Uczennica zamyśliła się, patrząc na tabliczki. Jej mama naprawdę spędzała tu dużo czasu, zazwyczaj sama. Czy cały czas rozmyślała o Jarząb czy innych? Owinęła łapki puchatym ogonem. Czy to nie sprawiało, że była jeszcze smutniejsza? Nie chodziło jej o to, żeby Sówka o nich całkowicie zapomniała. Ale pomimo tego, że Jeżynie też brakowało babci, to starała się odsuwać ten fakt w dalekie zakamarki jej myśli, aby skupić się na treningach. Jednak mama znała Jarząb zdecydowanie dłużej od niej (w końcu była jej córką) i bura rozumiała, że nie jest jej łatwo. Spojrzała na wojowniczkę. Ta siedziała ze spuszczoną głową, wpatrując się w śnieg przy korzeniach drzewa zamglonymi oczami.
- Mamo? - zapytała cicho, wyrywając kotkę - O czym z nimi rozmawiasz?
- Czasem opowiadam im o tym, co się dzieje w Owocowym Lesie. A czasem po prostu siedzę w ciszy - odpowiedziała trochę szorstko, próbując ukryć jej łamiący się głos - Lubię być blisko nich.
Jeżyna przesunęła łapką po śniegu.
- Myślisz, że mogę powiedzieć coś babci? - szepnęła do rodzicielki, spoglądając na nią kątem oka. Sówka skinęła głową, a kącik jej pyszczka uniósł się odrobinkę.
Bura uniosła wzrok na tabliczkę Jarząb, a jej serduszko ścisnęło się lekko.
- Babciu… Tęsknię za tobą. Wiesz, że zostałam już uczennicą? Bardzo dobrze mi idzie…
Wtuliła się w futro mamy, pociągając nosem, i kontynuowała swoją opowieść.
***
- Myślisz, że dlaczego uciekli? - zapytał Topola.
Bura przełknęła kęs myszy i spojrzała na brata.
- No nie wiem - mruknęła - Murmur od czasu odejścia Sadzawki zachowywała się dziwnie. Może boi się kogoś? Słyszałeś oskarżenia kierowane na Lśniącą Tęczę, może uwierzyła i nie czuła się bezpiecznie? Logiczne byłoby chyba, że zabrała Poranka ze sobą.
Łaciaty spojrzał na nią krytycznie.
- Ale to że by się bała, nie znaczy, że ma prawo nas opuszczać! - zaznaczył, strzepując ogonem - Poza tym, dobra, Poranek zabrał też swoje rodzeństwo. Ale czemu zostawili Mroza?
- A może nie uciekli, tylko zostali porwani? - dwie pary pomarańczowych oczu rozszerzyły się - Może ktoś się wkradł do obozu i ich zabrał!
Topola wyglądał, jakby łączył ze sobą fakty, ale po chwili mina mu zrzedła.
- Ale wtedy chyba byśmy słyszeli? Musieliby krzyczeć o pomoc - wywnioskował - A to by wszystkich obudziło. No chyba, że wyszli z obozu w nocy i tam się coś stało…
Jeżyna wzdrygnęła się, odsuwając od siebie resztki myszy.
- Teraz ja zaczęłam się bać - westchnęła - Na wszechmatkę, nie zasnę dzisiaj sama. Musisz zrobić mi miejsce, bo jak nie, to położę się chyba na tobie.
Kocur zachichotał i pacnął ją łapą po głowie.
- No zobaczymy. Ostatnio jak się obudziłem, to byłem strasznie zdrętwiały… To chyba twoja wina - odparł z iskierką w oku - Nie wiem, czy cię dzisiaj wpuszczę - zażartował, ale po chwili jego uśmiech trochę zbladł - Dobra, ja muszę lecieć na trening, bo jeszcze Żagnica się wkurzy. Paaa!
Otworzyła pyszczek z oburzeniem, kładąc sobie łapę na sercu.
- Tak mnie straszysz, a teraz uciekasz?! - zaszlochała udawanie - Niech Ci będzie. Powodzenia!
Gdy brat zniknął jej z pola widzenia, odwróciła się w drugą stronę, słysząc znajomy głos. To mama z mamą! Podniosła się I podeszła do nich, ocierając się o futerko Kaczki.
- Czeeeść!! - wymruczała, siadając między nimi - Co robicie?
Bura wojowniczka zachichotała.
- Rozmawiamy sobie - odparła, spoglądając na swoją partnerkę - Sówko, chyba ktoś nam przyszedł poprzeszkadzać!
Jeżyna naburmuszyła się, unosząc głowę do góry.
- Nie przyszłam przeszkadzać! Chciałam wam się o coś zapytać! Jak myślicie, co się stało z Murmur i Porankiem? No i jego siostrami? Obiecała mi ostatnio że pobawimy się całą grupą w berka, a teraz zniknęła!
- Rozmawiamy sobie - odparła, spoglądając na swoją partnerkę - Sówko, chyba ktoś nam przyszedł poprzeszkadzać!
Jeżyna naburmuszyła się, unosząc głowę do góry.
- Nie przyszłam przeszkadzać! Chciałam wam się o coś zapytać! Jak myślicie, co się stało z Murmur i Porankiem? No i jego siostrami? Obiecała mi ostatnio że pobawimy się całą grupą w berka, a teraz zniknęła!
<Mamo?>
[609 słów]
[przyznano 12%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz