Pająk był równie martwy co wtedy, gdy trąciła go łapą. Dla pewności przyjrzała mu się jeszcze raz, dokładnie studiując włochate łapy, pękaty odwłok i śmieszną głowę. Przechyliła łebek, całkowicie pochłonięta obserwacją. Tak dla pewności, pacnęła go delikatnie łapą, mając nadzieję, że stworzonko się obudzi i odbiegnie gdzieś w kąt. Niestety. Na dodatek jedno z odnóży bezwstydnie odpadło od tułowia.
Koteczka zamarła, czując dziwny ucisk w klatce piersiowej. Nie żył. Odsunęła się trochę i spróbowała przyjąć pełną szacunku pozę (w międzyczasie deptając swój ogon). Mama zawsze robiła tak po polowaniu, szeptała coś wtedy… Koteczka spróbowała sobie przypomnieć co, ale szybko się znudziła. Uznawszy, że ta chwila ciszy w zupełności wystarczy, odwróciła się od truchełka, po paru uderzeń serca myśląc już o czymś zupełnie innym.
Gdy tylko zauważyła siostrę, w jej oku błysnęła radosna iskierka. Oj tak, chciała coś zrobić. W kociarni było zdecydowanie zbyt nudno, jej łapki aż rwały się do działania!
Koteczka jakby słysząc jej myśli, niepewnie ruszyła w stronę czekoladowej.
- Nie chcecie pobawić się w chowanego?
My? A, no tak, przecież obok siedziała jeszcze szylkretka. Nie czekając na jej reakcję, wypaliła:
- Jasne! A z kim? - dodała po chwili, kalkulując jak szybko będą mogły zacząć zabawę.
- Z nimi - parsknęła siostra, wskazując na siedzącą obok grupkę.
Czekoladowa z entuzjazmem skinęła głową.
- Cześć! - rzuciła w ich stronę. - Kto szuka? Ja nie chcę! - zastrzegła się od razu.
Zrobił się szum, kociaki jeden przed drugim krzyczały, że one też nie mają zamiaru szukać. Szybko wyjaśniło się, że ten wątpliwy zaszczyt przypadł jej siostrze.
<Nostalgio? xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz