- Jesteś kotem! Poruszaj się więc jak kot, a nie jak tłusty niedźwiedź! Ciężar ciała na tył, nie na łapy... - kocurek starał się robić dokładnie to co mówił. - O tak! Dokładnie! I teraz... nie, nie! Za szybko!
Uczeń wstał, zawiedziony, że znów mu nie wyszło. Szkarłatny jednak liznął go po łepku na pocieszenie.
- Patrz uważnie to co robię - polecił.
Przywarł brzuchem do ziemi, nastawił uszu i zaczął powoli iść w kierunku niewidzialnego celu.
- Każdą łapę musisz stawiać ostrożnie, cicho i powoli. Mysz jest szybka, musisz więc podkraść się do niej najbliżej jak potrafisz, tak by cię nie usłyszała. Nie zapominaj jednak o tylnych łapach, je też musisz stawiać ostrożnie. Twoim błędem jest zbyt wczesny skok. Poza tym wyciągaj łapy do myszy, łatwiej ją złapiesz pazurami niż zębami! I ląduj ostrożnie. Może się zdążyć, że będziesz musiał zrobić jeszcze dwa kroki nim ją dopadniesz. A zanim podniesiesz się z ziemi mysz już dawno ucieknie.
Przez następne godziny szło już trochę lepiej. Bursztynowa Łapa złapał aż dwie myszy!
Skończyli wcześniej niż Szkarłatny przypuszczał. Technika jego ucznia co prawda wciąż pozostawiała wiele do życzenia, wymagał on jednak już jedynie praktyki. Wojownik uznał więc, że polowaniem na myszy, a później na ptaki i inne zwierzęta zajmą się następnego dnia.
- Dobrze, w takim razie teraz czas byś nauczył się tego, czego na przyszłego wojownika Klanu Nocy przystało - zaczął, gdy zza drzew już wyłaniał się już błękit wody. - Polowania na ryby. Ale przed tym musisz umieć pływać.
Stanęli nad rzeką. Woda była tutaj płytka, idealna do nauki. Bursztynowa Łapa podszedł do wody. Szkarłatny wiedział, że większość kotów z własnej woli nigdy nie włożyłaby łapy do wody. Wierzył jednak w swojego ucznia i jego determinację.
- Najpierw wejdź do wody - polecił.
<Bursztynowa Łapo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz