Szczeniak podskakiwał wokół szylkretowej kotki, a ta uśmiechała się od ucha do ucha. Jak można nie polubić takiego słodziaka! Nie rozumiała strachu przyjaciółki. Nigdy nie spotkała psa, ale słyszała, że to prymitywne i groźne stworzenia, które tylko czyhają na krew niewinnych kotów. A jednak ten jest całkowicie niegroźny, a do tego skory do zabawy. Pozwalała się wąchać i trącać, a nawet lizać, choć za każdym pociągnięciem języczka wzdrygała się zabawnie. Poranna tylko patrzyła z najwyższym zdziwieniem i strachem na małego potwora.
- Choć, zobacz, jaki jest słodki! - zawołała, chcąc by kotka przemogła strach.
- Nie, dzięki. Nie ufam temu... psu. Ale jeśli nalegasz, możemy znaleźć jego właścicieli. - odparła na to łaciata, czyszcząc sobie futerko.
- Oj nie przesadzaj, to przecież praktycznie kocię! Tylko takie psie. O, właśnie, to psie kocię! A kodeks mówi, że nie wolno zostawić kocięcia w potrzebie. Przecież sama o tym wiesz. I tak, też uważam, że powinnyśmy odnaleźć jego panów. Wprawdzie mogłabym je wychować jak własne dziecko, ale boję się reakcji klanowiczów.
- Nawet nie myśl o takich scenariuszach! Psa nie może wychować kotka, bo jak dorośnie to zje nas wszystkich. Zresztą psy śmierdzą i wszystko niszczą. - odpowiedziała Poranna, wzdrygając się na samą myśl o szczeniaku dorastającym w jej otoczeniu.
- Może i masz rację. Ale nie mówmy o tym i chodźmy na tereny dwunożnych, zanim się ściemni. - Pszczela ruszyła do przodu, a za nią potruchtał piesek. Łania chwilę stała po czym podbiegła do przyjaciółki, szerokim łukiem omijając psa i przyciskając się do jej boku.
Przeszły cały teren klanu Nocy i samotników a następnie skierowały się ku granicy z Klanem Wilka. Wtem łaciata kotka raptownie przystanęła.
- Co jest?
- A co, jeśli Klan Wilka nas zauważy na ich terenach? - Pszczoła myślała przez chwilę, po czym lekko powąchała szczeniaka i rzekła:
- Hmm. Jego zapach stłumi nasze, a nawet jeśli nie, to koty pewnie pomyślą, że uciekałyśmy przed tym psem. Co o tym myślisz?
- Może wypalić. Żeby tylko nikt nas nie przyłapał, bo raczej się zdziwią, widząc nas na spacerze z n i m. - wskazała łapą na biszkoptowego psiaka z obrożą.
Na szczęście wędrówka przez tereny drugiego klanu nie okazała się być trudna. Wyszły na siedlisko owiec, a dalej na farmę, gdzie mieszkali jacyś dwunożni.
- Myślisz, że to tutaj? - zapytała Łanią swą towarzyszkę..
- Nie wiem, ale zaraz się przekonamy.
<Łaniu? ;p>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz