Czekoladowa tortie leżała spokojnie w legowisku uczniów, chociaż już nie spała nie miała na nic ochoty.
Mentor Leśnej Łapy podszedł do kotki.
- Wstawaj, Leśna Łapo, musisz wymienić ściółkę w żłobku.
Kotka niechętnie wstała na łapy, nie lubiła sprzątać, szła do żłobka ciągnąć ogon po ziemi.
Weszła powoli do żłobka, leżały tam dwie karmicieli Różana Słodycz oraz Sosnowa Igła oraz sześć kociaków
- Dzień dobry - przywitała się Leśna Łapa z uśmiechem.
- Dzień dobry, Leśna Łapo - odpowiedziała na przywitanie Różana Słodycz. - Przyszłaś wymienić posłania?
Leśna Łapa tylko przytaknęła i od razu zabrała się do pracy, nie chciała spędzić tu cały dzień. Wzięła całą brudną ściółkę i trzymając ja w pysku zmarszczyła nos ze smrodu.
- Ohydne - pomyślała kotka.
Pobiegła by jak najszybciej odłożyć tą śmierdząca „rzecz”.
Wypluła to obrzydzeniem.
***
Kotka już układała nową ściółkę, poszła po resztę ściółki. Biegnąc z powrotem potknęła się o jakąś puszysta kulkę, mianowicie o kociaka, szybko wstała na łapy.
- Bardzo przepraszam! Wszystko dobrze? - zapytała się przejęta Leśna Łapa bała się ze mogła coś zrobić małej kotce.
- T-tak wszystko dobrze - miauknęła mała koteczka.
- Uff… To dobrze, jestem Leśna Łapa, a ty? - zapytała się najbardziej przyjaźnie jak umiała.
- Kuna - odpowiedziała mała koteczka patrząc się na uczennice swoimi żółtymi oczkami.
- Pozwól że tylko zaniosę tą kupkę ściółki. Według uczennicy Kuna to naprawdę cudowna koteczka, wydaje się bardzo przyjazna.
<Kuno?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz