-Nie jest takie złe - w jego oczach dalej malowała się rezerwa, ale chyba faktycznie mu smakowało. - Nawet dobre.
Nie dała się oszukać i od razu zauważyła, że jeszcze trochę zostawił.
Kocur westchnął i dokończył posiłek. Jadł z coraz większym przekonaniem, sprawiając że na jej pyszczku zagościł szeroki uśmiech.
-To trochę… dziwne - stwierdził Sokół, obdarzając niewinne martwe stworzonko niepewnym spojrzeniem. - Dziwnie jeść coś, co wcześniej służyło do myślenia.
- Nie martw się, nabierzesz wprawy - uśmiechnęła się, zupełnie ignorując błysk niepokoju w oczach kocura. - Ja też za pierwszym razem trochę się cykałam. Ale szybko mi się spodobało - dodała jakby na usprawiedliwienie. - I tak uważam, że najlepsze są mysie oczy. O, właśnie! - Sokół westchnął, widząc błysk w jej oczach. To chyba było dla niego za dużo jak na jeden dzień.
- No weź, będzie fajnie! - Trąciła go nosem, zaczepiając. - Momecik, tylko jakieś znajdę…
Niebieski miał ogromne szczęście - Iskra wydała z siebie jęk zawodu i spojrzała na niego, jakby szukając ratunku..
-No nieee, nie wierzę! Chyba uszkodziłam wszystkie oczy. - Jeszcze chwilę grzebała przy myszach, stwierdzając w końcu:
-Zostało tylko jedno… Chcesz?
W jej oczach kryła się niema prośba, by kocur odmówił. I zrobił to z miłą chęcią.
-Nie, możesz je sobie wziąć, dzięki.
Tak jak podejrzewał, pytanie zostało zadane by grzeczności stało się zadość i już uderzenie serca później oko zniknęło w pyszczku czekoladowej. Bawiła się nim chwilę, po czym rozgryzła z donośnym trzaskiem.
-A co to za piknik? - rozległo się gdzieś obok.
- Ciocia Płomykówka! - Iskra ucieszyła się na widok kotki. - To nie piknik, to prawdziwa uczta - stwierdziła z dumą.
- Ładnie to tak się objadać poza obozem? - zażartowała cynamonowa. Zniżając głos, szepnęła coś do Sokoła, ignorując tyradę czekoladowej o móżdżkach, oczach i innych rarytasach.
- Pora wracać - stwierdził niebieski, zastanawiając się, co teraz zrobić z leżącymi przed nim, zmasakrowanymi malutkimi zwłokami...
<To chyba będzie koniec tego wątku :')>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz