Kota uważnie słuchała swojego brata, jakoś na razie nie mając zamiaru z niego zejść. W końcu dzięki temu, że była na nim, mogła być blisko, czuć jego futro pod łapkami i dość miły dla nosa zapach i czuła jakby znalazła wreszcie drugą połówkę siebie. Dla innych mogło to być dość dziwne, ale nie dla Niezapominajki. W końcu prawda była taka, że Niezapominajkowa Łapa potrzebowała bliskości innych kotów, najmocniej na świecie, nawet jeśli miało to ją kiedyś zgubić.
— Naprawdę jest gburem? Szkoda, chociaż na pewno jest mniejszym gburem niż Deszczowy Poranek! Ale w takim razie ciekawe po kim jesteśmy tak świetni? Może po matce. Chociaż Fiołeczek mówiła, że ta cała Księżycka to była dość nudna. Nienawidzę nudy. Wolę się bawić i poznawać świat — mruknęła uczennica Klanu Burzy, zabawnie marszcząc swój nosek z białą plamką.
— W ogóle co ty bredzisz, że ten nas ojciec, chyba nie wie, że jesteś jego synem? Przecież jak ma taką plamkę jak my to powinien wiedzieć i na pewno cię kocha, w końcu rodzice kochają zawsze swoje dzieci. A przynajmniej tak mi się zdaje. O wiem! Może po prostu nie umie tego okazać. Chociaż sama nie wiem czy to możliwe...No, ale jak się z nim spotkam to sobie z nim o tym pogadam i się wszystkiego dowiem, spokojna głowa!
— Spotkasz? — spytał cicho Zlepiona Łapa, pewnie w tej chwili przeżywając kolejny szok. W końcu czy jego siostra naprawdę planowała to zrobić? W końcu Lisia Gwiazda pewnie jej nie wpuści do Klanu Klifu, chociaż kto go tam wiedział.
— No oczywiście, że tak! Nie odpuszczę tego tak łatwo, jak już Gwiezdni sprawili, że się spotkaliśmy. Obiecuję ci to! No i dodatkowo macie tego przystojnego lidera, jego też chcę spotkać. Ostatnim razem jak z nim walczyłam...— kotka zaczęła znów nawijać, ale jej brat zaskoczony postanowił jej wejść w zdanie.
— Walczyłaś? Walczyłaś z Lisią Gwiazdą? Kiedy? Gdzie? Przecież on mógł coś ci zrobić, Kózka mi opowiadał, że podczas treningów nie raz oberwał.
— Och martwisz się o mnie? To urocze! — stwierdziła z cichym śmiechem Niezapominajkowa Łapa i polizała swojego klona po policzku, czując ciepło w swoim małym serduszku.
— Nie musisz się martwić, umiem sobie poradzić. A co do Lisiej Gwiazdy to jak przyszedł zawrzeć pokój do Klanu Burzy, pokazałam mu, że nie jestem dzieckiem. Bo wiesz może jestem kotką, ale nie jestem jak taka chmurka co się rozrywa i z niej pada deszcz. Jestem silną przyszłą wojowniczką!
— W to nie wątpię, ale nawet potężna wojowniczka może oberwać. Dlatego uważaj na siebie i wiesz jakby co to ja ci pomogę...— oznajmił cicho liliowy kocurek, lekko zawstydzony. To fakt może się starał przed wszystkimi pokazać jaki jest czadowy, szczególnie przy Sroczce. Ale jednak w takiej sytuacji jak był teraz, nie miał pojęcia jak traktować Niezapominajkową Łapę, ale nie chciał by coś jej się stało, w końcu była jego rodziną. A właśnie co do samej Niezapominajki, to gdy usłyszała słowa Zlepka uśmiechnęła się.
— Dziękuję braciszku, ty możesz na mnie liczyć — Oznajmiła szeptem kotka, co bardzo rozczuliło kocurka, który chciał jej jeszcze coś powiedzieć, ale wtedy usłyszał krzyki z pola walki i nagle sobie przypomniał co się dzieje aktualnie z jego klan.
— Dziękuję...Ogólnie wiesz mam...Mam przyjaciółkę nazywa się Srocza Łapa, byś ją polubiła, właśnie pewnie teraz walczy z Klanem Wilka, ja...Ja muszę już iść, pomóc...
— Rozumiem, też bym chciała wam pomóc, ale niestety Fiołkowa Bryza kazała mi wracać do obozu. Dlatego Zlepiona Łapo, leć tam, skop im kupry i przeżyj! — powiedziała kotka i ostatni raz polizała swojego brata nim zeszła z niego i szybko pobiegła do swojego klanu, zostawiając Zlepioną Łapę z natłokiem myśli.
Gdy dotarła na miejsce, nie odpowiedziała na żadne pytania, które były skierowane do niej przez Mokrego i Szuwarka, jakoś nie miała na to ani siły ani ochoty. Dlatego wyminęła swoich przybranych braci i do legowiska uczniów, gdzie wygodnie się położyła. Przymknęła swoje zielone oczy, ale zamiast zasnąć, to już w swoim łebku planowała następne spotkanie z swoim bratem. Chciała znów poczuć, że nie jest sama, że ktoś ją rozumie, że rozumie co przeżywa, ale również chciała wreszcie się spotkać z ich ojcem. W końcu obiecała, że to zrobi, chciała poznać ich obu lepiej. Dowiedzieć się od tego całego ich ojca, dlaczego ona akurat jest w Klanie Burzy czy on ich kocha, bo chociaż Niezapominajkowa Łapa nie znała jeszcze Księżycowego Pyłu, a Zlepioną Łapę dopiero co poznała, to jednak kochała ich już całym swoim serduszkiem.
<Zlepiona Łapo?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz