*duży time skip bo Hachi zjebała czaso*
Kocur wróciwszy z treningu ze swoją nową uczennicą, o mało co nie padł na pysk, przez zmęczenie, które skumulowało się podczas ostatnich księżyców. Jedyne o czym teraz marzył, to sen. Nie było jednak mu to dane, bowiem gdy tylko dziadek liliowego go dostrzegł, już wysłał pręgowanego na patrol, zaś jeszcze później, na polowanie. Szczęście w nieszczęściu Gęsie Pióro, jego ukochana partnerka dorwała go podczas próby złapania sikorki.
- Musiałaś? - fuknął, strosząc futro na karku, kotka jednak zaśmiała się perliście, zupełnie nic nie robiąc sobie ze wściekłej miny Iglastego.Ten jedynie skrzywił pysk na jej reakcję, po czym wstał, otrzepał się z piasku i ruszył przed siebie. Nie przyznał jednak tego, że widok tej cudownej kupy futra polepszył mu humor najmocniej, jak to było tylko możliwe. Po wojnie nie był zbytnio sobą, wiecznie zmęczony, zajęty... nie miał czasu dla najbliższej jego sercu istotce. Do tego te oberwane uszy, które tylko utwierdzały wojownika w przekonaniu, że do najpiękniejszych nie należy, o ile kiedykolwiek jego osoba zaliczała się do kanonu piękna.
- I jak było na treningu? - miauknęła wesoło, zabawnie poruszając wąsami, na co liliowy uśmiechnął się łagodnie, po czym otarł się o jej policzek, przymykając na moment ślepia. Gąska jednak najwidoczniej dobrze się bawiła, bowiem popchnęła kocura prosto w krzaki, które okazały się jakimś wrednym krzaczorem.
- Zabiję - warknął wydostając się z otchłani tej podłej rośliny, która podrapała pointa po całym ciele i koniec końców, ostro pokaleczyła mu nos - I ciebie to śmieszy?! - prychał, dosłownie opluwając sobie pysk, widząc jak szylkretka zwija się ze śmiechu na trawie - A gdyby tak wrzucić cię do rzeki? - zamyślił się, siadając na ziemi. Gęsie Pióro nastawiła zdziwiona uszy, po czym rozszerzyła oczęta, widząc zdecydowany wyraz pyska kocura.
- Nie, ani mi się waż! - zawołała, gdy Igła dopadł do niej, głośno się śmiejąc - Sio głupolu! - zaśmiała się, bijąc go łapkami po mordce. Point mimo wszystko zamruczał donośnie, stykając się z nią nosami - Uduszę cię kiedyś zołzo jedna - liznął ją w policzek, wpatrując się prosto w niebieskie oczka córki Ryczącej Burzy.
- Nie rób tego, kochanie - zamruczała cicho, przymykając ślepka - Za to możemy zrobić co innego. Spopielona Paproć rozmawiała kiedyś ze mną na ten temat - syn Leśnej posłał jej pytające spojrzenie. Co też ta jego powalona cioteczka jej nagadała?! Nie otrzymał jednak odpowiedzi. Zamiast tego został ponownie wrzucony w krzaki, tylko tym razem one były nad wyraz przyjemne. Podobnie to, co się w nich działo...
< Gąsia? >
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz