— Wierzbowy Brzegu?
Liliowa wzdrygnęła się na dźwięk głosu Deszczowego Futra. Nie zauważyła go, tępo wpatrywała się w drzewa i zamyśliła się na wiele uderzeń serca. Wpatrywała się w kocura, w jego błękitne oczy, dopóki nie ponowił pytania. Nerwowo polizała się w pierś.
— Tak, Deszczowe Futro?
— Proszę, mogłabyś zorganizować wieczorny patrol? Przejdź się po granicy z Klanem Burzy.
Dlaczego nie załatwił tego wcześniej? Kotce zabrakło odwagi na zadanie tego pytania, więc tylko kiwnęła głową, wciąż wpatrując się tępo w zastępcę.
— Dziękuje!
Nawet się nie obejrzała, a kocura już nie było. Jeszcze kilka sekund siedziała w bezruchu, po czym ruszyła powolnym krokiem w stronę rozmawiącej grupki kotów. Zdała sobie sprawę, że nie ma pojęcia kogo może wziąć, bo praktycznie nikogo nie znała.
W niewielkim skupisku kotów rozpoznała Oblodzoną Sadzawkę, Pstrągowy Pysk, Kączego Pląsa i Niedźwiedzią Łapę, przyglądającemu się rozmawiającym kotom. Wzięła głęboki oddech i głośno oznajmiła:
— Kaczy Pląsie, Pstrągowy Pysku i Niedźwiedzia Łapo, chcielibyście może przejść się na wieczory patrol?
Wojownicy spojrzeli na siebie i kiwnęli szybko głowami, przygładzając futra. Niedźwiedzia Łapa również energicznie kiwnął łebkiem i popędził do przodu, stojąc w tunelu.
Wkrótce patrol był gotowy, a niebo zabarwiło się na granatowy kolor. Srebrna Skóra błyszczała, tak samo przepięknie jak gwiazdy. Wierzbowy Brzeg wzięła głęboki oddech, czując zapachy lasu, rzeki i wieczornego powietrza. Szli marszem, a liliowa czujnie rozglądała się po bokach.
— Nie bądź taka spięta — prawie podskoczyła, cała zjeżona, słysząc cichy głos pręgowanej wojowniczki.
— Wystraszyłaś mnie.
— Zauważyłam.
Kotka parsknęła głośnym śmiechem. Wtedy popatrzyła się w górę. Dopiero teraz zdała sobie sprawę, jak bardzo duża jest jej koleżanka z legowiska. Nigdy, przenigdy nie widziała tak olbrzymiego kota, a co dopiero kotki! Mogła przyrzec, że jest wielkości niedużego psa.
Kotki szły obok siebie, a Kaczy Pląs co jakiś czas odnawiał znaki graniczne. Wierzbowy Brzeg próbowała się rozluźnić, aczkolwiek wciąż miała oczy szeroko otwarte.
Ciężko było jej się przemóc, żeby cokolwiek do niej powiedzieć. Tak panicznie chciała podtrzymać rozmowę, że bała się, że powie coś głupiego. Szły w ciszy przez kolejne kilka minut, przerywanej rozmową kocura i ucznia z tyłu, rechotem żab i śpiewem nocnych ptaków.
Poczuła, jak mięśnie pręgowanej wojowniczki sztywnieją, a ona zaciska szczękę. Liliowa zatrzymała się, postawiła uszy i uważnie rozejrzała wokoło.
— Dlaczego stoimy? — Kaczy Pląs zapytał z tyłu.
— Och, nic się nie stało, tylko się zagapiłam. — odpowiedziała cicho Wierzbowy Brzeg, nie wiedząc nawet, czy wojownik ją usłyszał.
Cisza.
Poczuła się dziwnie, że oni tak otwarcie rozmawiają, a ona idzie z kocicą w milczeniu. Chciała zagaić, ale bała się, że kotka nie odpowie. Kolejne kilka minut minęło.
— Dlaczego jesteś cicho? — warknęła jej towarzyszka. — To mnie irytuje.
— Irytuje cię to, że jestem cicho?
— Tak. Dlaczego nie możemy porozmawiac normalnie, tak jak Niedźwiedzia Łapa i Kaczy Pląs?
Liliowa kotka rozmyślała nad jej słowami.
No właśnie, dlaczego nie rozmawiają? Faktycznie, to musiało trochę dziwnie wyglądać. Ale o czym mogłyby porozmawiać? Jaka jest twoja ulubiona zwierzyna? Banalne.
— Przestań tyle myśleć i zacznij działać. — warknęła Pstrągowy Pysk, wyprzedzając wojowniczkę.
Dlaczego muszę tyle myśleć?
Jak można się domyśleć, reszta patrolu dobiegła w ciszy. Nawet Kaczy Pląs przestał rozmawiać z Niedźwiedzią Łapą. Wrócili do obozu, kiedy panowała kompletna ciemność.
Tam, na środku obozu, czekał na Wierzbowy Brzeg Deszczowe Futro, chcąc, żeby zdała raport.
Pręgowana wojowniczka przepchnęła się przez ciernisty tunel, popychając liliową. Chcący czy niechcący?
— Witaj, Wierzbowy Brzegu. — Deszczowe Futro powitał wojowniczkę z uśmiechem na pysku. — Jak było na patrolu? Niedźwiedzia Łapa dobrze się sprawował?
No tak, przecież on był jego mentorem.
— Niedźwiedzia Łapa nie sprawiał żadnych kłopotów, zachowywał się jak najprawdziwszy wojownik. Jest cicho przy granicy, nic się nie działo.
— Dziękuje, Wierzbowy Brzegu.
Kocur powoli się oddalił w stronę stosu zwierzyny.
Wierzbowy Brzeg czuła się dziwnie ociężała i zmęczona. Nagle straciła apetyt i ruszyła pod paproć, aby wykonać wieczorną toaletę, aby potem pójść do legowiska i spokojnie zasnąć.
Już miała się umościć wygodnie w swoim legowisku, już zwijała się w kłębek, gdy poczuła czyiś oddech na swoim karku. Odwróciła głowę, aby potem ją podnieść, żeby spojrzeć na Pstrągowy Pysk.
Wyglądała jakby chciała coś powiedzieć.
<< Pstrągowy Pysku? >>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Jeszcze podczas szczególnie upalnej Pory Zielonych Liści, na patrol napada para lisów. Podczas zaciekłej walki ginie aż trójka wojowników - Skacząca Cyranka, która przez brak łapy nie była się w stanie samodzielnie się obronić, a także dwoje jej rodziców - Poranny Ferwor i Księżycowy Blask. Sytuacja ta jedynie przyspiesza budowę ziołowego "ogrodu", umiejscowionego na jednej z pobliskich wysp, którego budowę zarządziła sama księżniczka, Różana Woń. Klan Nocy szykuje się powoli do zemsty na krwiożerczych bestiach. Życie jednak nie stoi w miejscu - do klanu dołącza tajemnicza samotniczka, Zroszona Łapa, owiana mgłą niewiadomej, o której informacje są bardzo ograniczone. Niektórym jednak zdaje się być ona dziwnie znajoma, lecz na razie przymykają na to oko. Świat żywych opuszcza emerytka, Pszczela Duma. Miejsce jej jednak nie pozostaje długo puste, gdyż do obozu nocniaków trafiają dwie zguby - Czereśnia oraz Kuna. Obie wprowadzają się do żłobka, gdzie już wkrótce, za sprawą pęczniejącego brzucha księżniczki Mandarynkowe Pióro, może się zrobić bardzo tłoczno...W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot w Owocowym Lesie!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Klanie Nocy!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Klanie Klifu!
(dwa wolne miejsca!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz