Niepokój dostrzegalny w złotych oczach kocurka to była pestka w stosunku do uczuć kotłujących się w środku. Słowo "PIES", nie tylko napawało go niepokojem, ale również strachem, wręcz przerażeniem i okropnym stresem. Jak blisko jest? Kiedy na nich wyskoczy? Jak daleko jest do najbliższego drzewa? A co jeśli psy umieją się na nie wspinać?
- Przerywamy trening. - oznajmił szybko lider, po czym szybkim ruchem rudego ogona wskazał wysoki dąb rosnący niedaleko. Wszyscy zrozumieli, o co chodzi. Najpierw na drzewo wdrapała się Srocza Łapa, a za nią Cyprysowy Gąszcz. Przynajmniej one już były bezpieczne. Lisia Gwiazda popędził Kozią Łapę, by szybciej wdrapywał się na górę w bezpieczne miejsca, jednak przerażony bicolor niemalże nie mógł się ruszać.
- No szybciej, Kozia Łapo! - krzyknął Lis, próbując ogarnąć Kozę. Zaraz potem do uszu kotów dobiegł głośny dźwięk - szczekanie wcześniej wyczutego psa. Miał głośny i niski głos, powodujący siarki na grzbiecie.
- No właź! - Lisia Gwiazda po chwili czekania wepchnął siłą Kózkę na drzewo.
- D-dziękuje. - wydukał syn Głuszcowej Łapy, dochodząc powoli do siebie.
- Następnym razem słuchaj mnie. - warknął brązowooki kocur, po czym zaczął obserwować otoczenie pod sobą. Po paru uderzeniach serca z krzaków wylazł wielki, czarno-brązowy pies. Na szczęście nie wyczuł klifiaków chowających się w koronie drzewa. Po chwili zniknął, jednak Cyprysowy Gąszcz, Kozia Łapa, Srocza Łapa i Lisia Gwiazda odczekali kolejną chwilę, by upewnić się, że zwierze nie wróci. Gdy zeszli z dębu, Sroka podeszła bliżej do Kózki.
- Duży był, co? - mruknęła nieco zaskoczona kotka. - Nigdy wcześniej nie widziałam psa.
- Ja też nie. - powiedział Koza, rozglądając się dookoła. Oby straszny stwór nie wrócił po nich. Nidy więcej nie chce zobaczyć psa. Nigdy. Jeden raz wystarczy.
***
Kozia Łapa razem z Sroczym Żarem, Zimorodkową Pieśnią, Zlepioną Łapą, Śnieżnym Soplem i Baranią Łapą siedzieli niedaleko legowiska uczniów, jedząc wspólnie posiłek. Wszyscy oprócz Kózki śmiali się, żartowali razem i opowiadali historie z treningów albo patroli. Jedynie liliowy bicolor siedział cicho i starał się wyglądać na POWAŻNEGO. Zależało mu na zostaniu wojownikiem, a jeśli chciał nim zostać, musiał podporządkować się Lisiej Gwieździe.
- Ej, Kozia Łapo, co ty taki spięty? - zapytała Zimorodkowa Pieśń, delikatnie szturchając barkiem Kózkę.
- He? - zapytał zaskoczony pytaniem syn Dzikiej Zamieci.
< Sroczy Żarze? >
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz