- Ah Lasku, uwierz, że zdążyłam już się do tego przyzwyczaić. Potrafie świetnie filtrować jego zwyczajne, chociaż wciąż bardzo niemiłe słowa, od obraźliwych docinek. Moje pociechy też potrafią być niezwykle denerwujące. Na pewno gdybyś częściej przebywała ze swoimi, Czeremcha i Igła byliby bardziej otwarci i zachowywaliby się lepiej. Brakuje im ciebie, nawet Ostrokrzew to zauważył, ale on im nie zastąpi matki, skoro nawet nie przyznaje się do bycia ich ojcem - powiedziała przyjaźnie, ale jednocześnie twardo Gardenia. Chciała uświadomić młodej matce, że kocięta, mimo że nie żywią się jej mlekiem i nie potrzebują już jej ciepła, chcą czuć cie kochane przez rodzicielkę, każdy tego chce. Liliowa znała uczucie odrzucenia i opuszczenia przez tą ważną osobę, nie chciała jednak wychodzić z siebie, mimo że miała straszną ochotę się zdenerwować, tupnąć i wyjść niczym głupie kocię. Westchnęła tylko i znów skierowała wzrok na zamyśloną i poirytowaną koleżankę, która miała już dość pouczania przez starsze królowe, jak to źle robi, że tak ucieka na całe dnie i wraca, kiedy Czeremcha i Igła śpią sami na uboczu, wstydząc przytulić się do boku kogokolwiek. Fuknęła głośno i wściekło zamachnęła kilka razy ogonem. Nie rozumiała jak kotki mogą mówić jej co powinna robić, skoro nawet nie znają powodów jej zniknięć.
- Może - odpowiedziała tylko po cichu i poszła w głąb kociarni, zwinęła się w kłębek, zapadając po chwili w głęboki sen. Pociechy Leśnego Strumienia patrzyły na nią cały czas, ale szybko straciły zainteresowanie. Gardeniowy Pyłek wstała i rozejrzała się po żłobku, jej uwagę przykuł niezwykle przybity Igiełka, który gdy zauważył na sobie wzrok karmicielki szybko przybrał swój pogardliwy wyraz pyska. Zjeżył sierść na grzbiecie i syknął w kierunku kotki, która nic sobie z tego nie robiąc, prędko skoczyła w jego kierunku, a kociak zamiast uciec, co na początku obstawiała karmicielka, jedynie podniósł dumnie łepek i odwrócił go w przeciwną stronę, tak by nie patrzeć na starszego kota.
- No dobrze Igiełko, skoro tak, powiedz mi co byś chciał robić. Zaproponuj jakąś zabawę, co by cie uszczęśliwiło, dało dużo radości, albo by cie zrelaksowało? - powiedziała radośnie królowa i zamruczała głośno, uśmiechając się pięknie. Point przewrócił oczami i prychnął wrogo. Miał dość, chciał tylko świętego spokoju, a została mu dana ta upierdliwa kotka. Posłał jej gromiący wzrok, a po chwili zaczął szurgać ogonem po ziemi, jakby chciał za wszelka cenę pokazać swoje niezadowolenie, modląc się do swoich przodków, że wreszcie dadzą mu spokój - No proszę kochaniutki, na pewno jest coś co poprawiłoby ci humor? Może spacer? Albo zabawa liśćmi? Jeśli uda nam się złapać jeszcze jakiegoś kota, mogę was wziąć na wielką polanę, jest tam pięknie, nawet jeśli kwiaty zdążyły już przekwitnąć. Co ty na to? Nie możesz cały czas siedzieć, a może wiedza zdobyta tam pomoże ci zaimponować kiedyś swojemu mentorowi.
- Ta, jeszcze coś na zeżre, pomyśl czasem. Nawet Czeremcha nie jest taka głupia jak ty. Jakim cudem w ogóle Borsucza Gwiazda nauczył cie czegokolwiek, skoro umiesz tylko świergotać o miłości do tej rdzawej, tłustej pokraki - wycedził przez zaciśnięte zęby Igła, królowa powoli traciła chęci i pomysły jakby tu poprawić mu humor, ale jednocześnie troszkę popchnąć w stronę innych kotów. Nie robiła już sobie nic z obrażania jej, swoich kociaków, swojego partnera ani innych członków klanu, wszyscy dobrze wiedzieli, że prędzej myszy zaczną latać, niż ten dzieciak zyska trochę pokory.
- No to może chcesz popatrzeć na pracę Burzowego Futra.
- Tak, świetnie, przekładanie jakiś chaszczy, podobno właśnie przez takie zielska powstałem
- Rozmowa z Borsuczą Gwiazdą? Na pewno znajdzie chwilkę by opowiedzieć ci o swoim wojowniczym życiu.
- Stary pierdziel chyba na prawdę musiałby mieć mało rzeczy do roboty.
- O! Z tego co widzę to kończy dzielić się językami z Jaskółczym Śpiewem! Może opowiedzą ci jak się poznali i jak mocno się kochają! - Wykrzyczała uradowana Gardenia i szybko złapała za skórkę kociaka. Ten nawet nie zdążył zareagować, a ta już wybiegła z legowiska. Po chwili już byli w towarzystwie lidera i jego partnerki, a karmicielka tłumaczyła dlaczego zakłócają ich słodką chwilę.
<Igiełka? Może dziadzio Borsuk powie coś o pszczółkach i kwiatkach ;)>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
doszło do ataku na książęta, podczas którego Sterletowa Łapa utracił jedną z kończyn. Od tamtej pory między samotnikami a Klanem Nocy, trwa zawzięta walka. Zgodnie z zeznaniami przesłuchiwanych kotów, atakujący ich klan samotnicy nie są zwykłymi włóczęgami, a zorganizowaną grupą, która za cel obrała sobie sam ród władców. Wojownicy dzień w dzień wyruszają na nieznane tereny, przeszukując je z nadzieją znalezienia wskazówek, które doprowadzą ich do swych przeciwników. Spieniona Gwiazda, która władzę objęła po swej niedawno zmarłej matce, pracuje ciężko każdego wschodu słońca, wraz z zastępczyniami analizując dostarczane im wieści z granicy.Niestety, w ostatnich spotkaniach uczestniczyć mogła jedynie jedna z jej zastępczyń - Mandarynkowe Pióro, która tymczasowo przejęła obowiązki po swej siostrze, aktualnie zajmującej się odchowaniem kociąt zrodzonych z sojuszu Klanu Nocy oraz Klanu Wilka.
W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot w Klanie Klifu i Klanie Burzy!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Klanie Wilka!
(brak wolnych miejsc!)
Znajdki w Klanie Wilka!
(jedno wolne miejsce!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz