Kotka spojrzała na swojego kuzyna lekko poirytowana i pokręciła łebkiem. Minęło już tyle księżyców od kiedy byli kociakami, a on ją dalej denerwował, nawet jeszcze bardziej niż wtedy gdy byli mali. Może dlatego, że był dla niej co księżyc coraz ważniejszy i martwiła się, że przez to wszystko się od siebie jeszcze bardziej oddalą, a chociaż Czereśnia by się do tego nie przyznawała potrzebowała Osta, chciała czuć, że chociaż wszystko się wali jej relacje z tym rozpuszczonym kocurem dalej pozostają takie same.
— Byś chociaż podziękował tak się robi jak ktoś ci gratuluje mysi bobku — oznajmiła, przewracając oczami.
— Tsa, dzięki. A teraz wybacz, ale myślę, że masz ważniejsze rzeczy na głowie tak samo jak ja — mruknął co dopiero mianowany wojownik i skierował się do lasu, za to kotka tylko westchnęła smutno i wróciła do stodoły.
~*~
Od mianowania Osta minęło już trochę czasu, ale i on i Czereśnia dalej z sobą prawie nie rozmawiali, a jak już to się jakimś cudem zdarzyło, to zamieniali z sobą co najwyżej dwa słowa i każdy odchodził w swoją stronę. Nowa liderka zastawiała się jak to zmienić czy jest jeszcze szansa naprawić ich relacje, ale miała ważniejsze sprawy na głowie takie jak mianowanie na uczniów Astera i Horyzonta. Długo się zastanawiała kogo im dać na mentorów, ale w końcu zdecydowała, że będą to Krogulec i Płomykówka. Jednak sama jeszcze nie była gotowa, by przyjąć ucznia pod opiekę, a Oset cóż, wolała jeszcze trochę z tym poczekać dlatego wypadło na tą dwójkę, miała nadzieję, że to będzie dobry jednak wybór. Dlatego gdy była gotowa zwołała klan i spojrzała na nich dumnie, stojąc prosto, chciała pokazać, że świetnie sobie radzi jako liderka i ich nie zawiedzie, chociaż tak naprawdę w środku drżała jak mały kociak, który sam co dopiero miał być mianowany.
— Zwołałam was tutaj ponieważ dziś jest dzień mianowania kociaków na uczniów. Aster, Horyzont wystąpcie — oznajmiła, a gdy dwójka kocurków do niej podeszła cicho westchnęła, myśląc jak długo nie było żadnego mianowania uczniów, ostatnie było jej i Osta oraz Płomykówki, Czereśnia czuła żal, że nie mogła widzieć mianowania swoich dzieci, znów wróciła wspomnieniami do dnia gdy znaleziono ciało Ważki oraz dowiedziała się, że Księżyc zaginął. Czarno-biała kotka wzdrygnęła się i dopiero po chwili wróciła do świata realnego, czuła się głupio, że dała swoim wspomnieniom tak ją zawładnąć podczas, tak ważnej chwili dla Astera i Horyzonta. Dlatego wzięła głęboki oddech i postanowiła zacząć, od ucznia Płomykówki, w końcu ta była zastępcą jednak.
— Horyzont, ukończyłeś sześć księżyców i nadszedł czas, abyś został uczniem. Twoim mentorem będzie Płomykówka. Mam nadzieję, że Płomykówka przekaże ci całą swoją wiedzę — oznajmiła córka Srebra i przerzuciła swój wzrok na swoją siostrę.
— Płomykówko, jesteś gotowa do szkolenia własnego ucznia. Otrzymałaś od swojego mentora, Zająca doskonałe szkolenie i pokazałaś swoją lojalność i mądrość. Będziesz mentorem Horyzonta, mam nadzieję, ze przekażesz mu całą swoją wiedzę — Gdy Płomykówka dotknęła nosa swojego ucznia, Czereśnia wróciła wzrokiem do Astera.
— Ty Aster, również ukończyłeś sześć księżyców i nadszedł czas, abyś został uczniem. Twoim mentorem będzie Krogulec. Mam nadzieję, że Krogulec przekaże ci całą swoją wiedzę — powiedziała, a gdy partner jej siostry podszedł do swojego ucznia powtórzyła formułkę, mówiąc, że Krogulec nauczył się wszystkiego od Jemioły oraz wykazał się odwagą oraz również lojalnością, chociaż wiedziała, że ten kocur często chodzi do dwunożnych po jedzenie, ale była przekonana, że nigdy, by nie zostawił swojego klanu. Gdy ceremonia się skończyła dała uczniom porozmawiać z swoimi mentorami, a sama wybrała się na spacer, musiała przemyśleć na osobności dalsze losy klanu i co zrobić, by klan osiągnął szacunek w oczach innych klanów niż być przez nich wciąż nazywanym grupą samotników.
~*~
Na takich rozmyślaniach, Czereśni minęło znowu kilka księżyców, urodziły się dzieci Szerszenia, a Aster i Horyzont doskonale radzili sobie podczas treningów. Wszystko układało się nawet w porządku i Czereśnia wiedziała co musi w końcu zrobić, ale wpierw chciała porozmawiać z Ostem. Gdy go znalazła, usiadła przy nim jak jakiś duch, w sumie niedaleko jej było do takiego ducha.
— Musimy porozmawiać i nie obchodzi to, że nie masz ochoty albo masz coś do załatwienia, będziesz teraz siedział na swoim kuprze i mnie słuchał — oznajmiła i spojrzała na niego poważnie.
— Więc gadaj i daj mi spokój — mruknął kocur, ignorując jej wzrok.
— Jak wiesz za dwa księżyce dzieci Szerszenia zostaną uczniami. Ja zostanę mentorką Owcy, za to ty dostaniesz Puch. Po ceremonii przeniesiemy się na bagna koło klanu Nocy. Czas porzucić tą beznadziejną stodołę i zacząć nową erę klanu Lisa. Chciałabym, żebyś pomógł mi ją zbudować, dlatego narazie tylko ty i Płomykówka o tym wiecie. Niedługo porozmawiam również z Małym i resztą, ale chciałam uzyskać wpierw twoje wsparcie — wyjawiła mu wszystko to co chodziło jej ostatnio po łebku i go polizała go w policzek.
<Oset?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
doszło do ataku na książęta, podczas którego Sterletowa Łapa utracił jedną z kończyn. Od tamtej pory między samotnikami a Klanem Nocy, trwa zawzięta walka. Zgodnie z zeznaniami przesłuchiwanych kotów, atakujący ich klan samotnicy nie są zwykłymi włóczęgami, a zorganizowaną grupą, która za cel obrała sobie sam ród władców. Wojownicy dzień w dzień wyruszają na nieznane tereny, przeszukując je z nadzieją znalezienia wskazówek, które doprowadzą ich do swych przeciwników. Spieniona Gwiazda, która władzę objęła po swej niedawno zmarłej matce, pracuje ciężko każdego wschodu słońca, wraz z zastępczyniami analizując dostarczane im wieści z granicy.Niestety, w ostatnich spotkaniach uczestniczyć mogła jedynie jedna z jej zastępczyń - Mandarynkowe Pióro, która tymczasowo przejęła obowiązki po swej siostrze, aktualnie zajmującej się odchowaniem kociąt zrodzonych z sojuszu Klanu Nocy oraz Klanu Wilka.
W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot w Klanie Klifu i Klanie Burzy!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Klanie Wilka!
(brak wolnych miejsc!)
Znajdki w Klanie Wilka!
(jedno wolne miejsce!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz