- Czemu tak stoisz? - Zapytał ponownie. - Jak już rozmawiamy, to powinnaś mi może zaproponować jakiś spacer, albo coś! Z Puchaczem bawiłem się w chowanego. A przy tobie muszę słuchać tylko nudnego marudzenia.
Poziomka przewróciła oczami, strzepując ogonem.
- Ja? No chyba nie. - prychnęła.
Perkoz zrobił obrażoną minę, gdy oddaliła się o kilka długości ogona.
- Ej! Gdzie idziesz? - zawołał za nią kocurek - Tak bez pożegnania?!
- Jak chcesz, to możesz się pożegnać. - miauknęła poirytowana - Najwyżej sama pójdę na ten spacer.
Oczy rudego kociaka rozszerzyły się w zdumieniu; natychmiastowo do niej podbiegł.
- To gdzie idziemy? - zapytał ją energicznie.
- Do żłobka, idioto. Nigdzie z tobą nie idę.
*skip*
No, nie. Została mentorką tej rudej wywłoki.
To nie tak, że nie chciała zostać mentorką. Owszem, czuła się doceniona przez Szyszkę, bo jako jedyna posiadała dwójkę uczniów na raz! Ale jednak... Czemu akurat Perkoz? Czemu Perkoz, czemu Ćma? Nie mogła dostać kogoś, no... Mniej problematycznego?
- Czy któryś z was mógłby mi zaprezentować właściwą pozycję łowiecką? - zapytała na pierwszym wspólnym treningu jej dwójki uczniów.
- Ja, ja! - zawołał szybko Ćma, przybierając według niego pozycję, która miała przypominać tą łowiecką.
Poziomka pokręciła głową.
- Ile razy mam ci to mówić, dupa niżej - warknęła.
Miała już dość tego pointa, miała wrażenie, że nic a nic się nie nauczył.
- Może ty cos umiesz? - zapytała Perkoza zrezygnowanym tonem.
<Perkozie?>
Oczy rudego kociaka rozszerzyły się w zdumieniu; natychmiastowo do niej podbiegł.
- To gdzie idziemy? - zapytał ją energicznie.
- Do żłobka, idioto. Nigdzie z tobą nie idę.
*skip*
No, nie. Została mentorką tej rudej wywłoki.
To nie tak, że nie chciała zostać mentorką. Owszem, czuła się doceniona przez Szyszkę, bo jako jedyna posiadała dwójkę uczniów na raz! Ale jednak... Czemu akurat Perkoz? Czemu Perkoz, czemu Ćma? Nie mogła dostać kogoś, no... Mniej problematycznego?
- Czy któryś z was mógłby mi zaprezentować właściwą pozycję łowiecką? - zapytała na pierwszym wspólnym treningu jej dwójki uczniów.
- Ja, ja! - zawołał szybko Ćma, przybierając według niego pozycję, która miała przypominać tą łowiecką.
Poziomka pokręciła głową.
- Ile razy mam ci to mówić, dupa niżej - warknęła.
Miała już dość tego pointa, miała wrażenie, że nic a nic się nie nauczył.
- Może ty cos umiesz? - zapytała Perkoza zrezygnowanym tonem.
<Perkozie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz