Przyjrzał się łapie Szałwiowego Szlaku. Nie wyglądała najlepiej. Przyciągnął ją bliżej siebie, wywołując syk bólu u wojownika. Kacze Pióro podniósł na niego rozgoryczone spojrzenie.
- Uważaj, to bolało. - mruknął syn Króliczego Serca, krzywiąc się.
- Było nie stawać na kolcu. - prychnął w odpowiedzi rudzielec.
Odwrócił się tyłem do pobratymca, żeby wybrać odpowiednie zioło oraz pajęczynę. Zamierzał właściwie zaopiekować się pacjentem. Dzisiejszy dzień i tak był bardzo leniwy. Kaczorek miał ochotę powylegiwać się w promieniach jesiennego słońca. Nie mógł sobie jednak na to obecnie pozwolić. Borsucza Gwiazda tylko szukał pretekstu, żeby opieprzyć syna Jesionowej Gwiazdy. W gardle medyka zebrało się warczenie. Nienawidził Borsuczej Gwiazdy, to się nigdy nie zmieni i najchętniej odebrałby mu życie.
- Wszystko okej?
Głos Szałwiowego Szlaku przywołał go z powrotem na ziemię. Rudzielec mruknął pod nosem szybkie "Tak", po czym odwrócił się o niego i zaczął zajmować jego łapą. Wyrwał pośpiesznie kolec, wytarł krew pajęczyną, po czym nałożył maść na prawidłowe gojenie.
- Nie nadwyrężaj jej dzisiaj. No chyba, że chcesz do mnie wrócić. - miauknął rudy kocur, wbijając poważne spojrzenie w wojownika.
Kocur skinął głową.
- Rozumiem. Dzięki, Kacze Pióro.
Wstał ze swojego miejsca i kuśtykając, skierował się do wyjścia. Kaczorek pomyślał, że będzie mógł odłożyć zioła na właściwego miejsce, ale wtedy rozległ się odgłos kroków. Kto znowu? pomyślał gorzko, odwracając się w stronę wyjścia. Kasztanowy Dół i Żabi Plusk stali w wejściu. Wojowniczka niepewnie skierowała wzrok na medyka, po czym od razu go odwróciła, natomiast starszy kocur posłał rudzielcowi szeroki uśmiech.
- Cześć, Kacze Pióro, mógłbyś nam pomóc?
- Od tego tu jestem. - stwierdził zielarz, wychodząc o dwa kroki do przodu. - Co wam dolega?
- Podczas patrolu skręciłem przednią łapę. - pokazał kończynę, krzywiąc się z bólu. - Natomiast Żabka wpadła do rzeki i chyba przemokła.
Jakby na potwierdzenie słów wojownika, córka Jesiotrowej Łuski kichnęła. Kacze Pióro liczył, że nie okaże się to być zielonym kaszlem. Jeszcze epidemii im brakowało. Jeszcze Borsucza Gwiazda zachowa się gorzej niż podczas pożaru.
Rudzielec najpierw zajął się Kasztanowym Dołem, a gdy łapa wojownika została ustabilizowana, wygonił go na odpoczynek. Przywołał do siebie bratanicę. Podsunął jej pod nos właściwe zioło.
- Połóż się w legowisku i wypocznij. Jutro powinno ci się zrobić lepiej. Gorzej jakbyś złapała przeziębienie. - miauknął, obserwując, jak kotka posłusznie zjada lekarstwo. Miała już udać się do wyjścia, gdy powstrzymał ją ruchem ogona. Siedząc, skierowała na niego zdezorientowane spojrzenie.
- Coś jeszcze, Kacze Pióro? Już lepiej się czuję.
- To wiem. Chciałem z tobą porozmawiać, dopóki mam ku temu okazję. - miauknął, siląc się na lekki uśmiech. Nigdy nie rozmawiał z bratanicą. Gdy był młodszy miał ją za wronią strawę. Jednak gdy pogodził się z Jesiotrową Łuską i zaczął widzieć w nim brata, Żabi Plusk również stała mu się bliższa. - Mocno przeżyłaś śmierć swojej matki i to co zrobiła. Nie wiem, czy jesteś świadoma, ale Węgorzy Wąs znajdowała się pod wpływem Miejsca, Gdzie Brak Gwiazd. Nie masz powodów, żeby siebie obwiniać, lub winić swoją matkę. Widziałem cię wtedy w tłumie buntowników, gdy Jesionowa Gwiazda był pozbawiany władzy. Może tylko stałaś i patrzyłaś, ale jeśli milczałaś to musisz coś ważnego wiedzieć. Jesionowa Gwiazda bardzo cię kochał. Jako jedyna wnuczka byłaś jego oczkiem w głowie. I jeśli kiedyś wróci do klanu, powinnaś mu przypomnieć, że również jest dla ciebie ważny.
Nie wyczytał nic z jej oczu i pyszczka. Wydawało mu się jednak, że widzi u niej łzy.
Wyleczeni: Szałwiowy Szlak, Kasztanowy Dół, Żabi Plusk
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
19 sierpnia 2021
Od Kaczego Pióra
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz