Zatrzymał się, kiedy doleciał do niego zapach gryzonia. Oblizał pysk zadowolony, zanim przypadł do ziemi w poprawnej pozycji łowieckiej, której nauczył go Łabędzi Plusk i trochę Barwinkowy Podmuch. Cicho skradał się w jej stronę, wysuwając pazury i będąc gotowym do ataku. Szybko jednak zdał sobie sprawę, że nie jest tutaj sam, gdy ktoś na niego skoczył. Warknął, przygotowując się, by uderzyć napastnika, gdy dostrzegł sierść swojego brata. Westchnął. To tylko Zimorodkowa Łapa.
- Zimorodku!
Kocurek pełen zdziwienia, zeskoczył i stanął przed wojownikiem, który również z zaskoczeniem wymalowanym na mordce, wpatrywał się w ucznia.
- Co tu robisz? - zapytał Zimorodkowa Łapa. - Wystraszyłeś moją sarnę! - miauknął z pretensją. Zaraz jednak szybko zapytał, bo to nie dawało mu spokoju od jakiegoś czasu. - Braciszku? Czy to możliwe, aby kocur miał dzieci?
Szczawik otworzył szerzej ślepia. Pytania braciszka czasami go dziwiły, ale od tego był wspaniały Szczawiowy Liść, żeby na nie odpowiadać! Usiadł więc, pusząc dumnie futro, jakby był wybrańcem samego Klanu Gwiazdy (a pewnie był, bo przodkowie lubili na jego cześć wysyłać pioruny) i spoglądając na syna Berberysowej Bryzy.
- Czy ja ci wyglądam na sarnę?
- Spłoszyłeś ją!
- To byłem ja, Zimorodku. Saren nie ma na terenach Klanu Klifu. Gdy jakąś znajdziesz, wtedy daj mi znać. - wywrócił oczami liliowy kocur. Owinął łapy ogonem, żeby uchronić je przed zimnem. - A wracając do twojego pytania. Tak, kocur może mieć dzieci. Kocica sama sobie kociąt nie zrobi, do tego potrzebuje odpowiedniego kocura. No wiesz, my mamy mamę i tatę. Kocur nie urodzi sobie bachorów, od tego są kotki, ale on cóż... powiedzmy, że jest pszczółką.
- Czym? To już nie kocurem?
- To taka przenośnia. Pszczółka zapyla kwiatek. Więc uznając, że kocur jest taką pszczółką, a kocica kwiatkiem, tak właśnie przez zapylenie, rodzą się młode. Tak właśnie przyszedłeś na świat. Ty, ja, nasze rodzeństwo i wiele kocich pokoleń. Łapiesz?
Teraz to on został jeszcze nauczycielem od spraw współżycia. Cudownie, Szczawiku. Awansujesz coraz wyżej w swej wspaniałej wiedzy. Pokręcił łbem lekko rozbawiony.
<Zimorodku?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz