– Gratulacje Drżąca Ścieżko … no ten. - Uśmiechnęła się słabo.
– Dzięki. - Odpowiada krótko wojownik. - A jak tam twój trening?
- A jakoś idzie. To powodzenia na nocnym czuwaniu! - miauknęła i oddaliła się wraz z innymi.
Tak. Nocne czuwanie. Miał nadzieję, że wytrzyma w tym ziąbie do rana.
***
Obudził się, przeciągając. Spał bardzo długo. Nawet nie zauważył, że ojciec już wybył na polowanie. Przynajmniej taki plus bycia wojownikiem! Mógł spać ile chciał! No chyba, że Mokra Gwiazda wytacha go za ogon. Wstał na łapy i udał się w stronę stosu ze zwierzyną. Wybrał z niej drobną myszkę, zostawiając króliki bardziej wygłodniałym i zabrał się za posiłek. Mięso smakowało pysznie i dodało mu sił na dzisiejszy poranek. Ciekawe co teraz wybierze? Uda się na polowanie, a może na patrol z jakimiś kotami? Nie miał wielkiego wyboru, ale myśl, że był w końcu niezależny napawała go szczęściem. Szkoda, że mama nie mogła zobaczyć jak zmężniał! Pewnie nawet by go nie poznała! A kto wie? Może przeprosiłaby go i wyznała, że tak naprawdę w niego wierzyła i to on był jej ulubionym synem? Ha! Marzenia! Jednak to by było bardzo miłe.
- Cześć, Drżąca Ścieżko! - zwrócił się do niego Śpiewający Wiesiołek, czym wytrącił go z rozmyślań. - Chciałbyś nam potowarzyszyć na patrolu?
Kremowy spojrzał na znudzoną Burzową Łapę, która czekała na swojego mentora. Wojownik kiwnął głową. Z chęcią się z nimi wybierze i może uda mu się zemścić na uczennicy za zasypanie go śniegiem? Nie zapomniał jej tego. No bo jak to? Rozmawiali sobie miło, a ta naglę go tak potraktowała! Tu należała się mała kara.
Cała trójka ruszyła przed siebie, patrolując rozległą przestrzeń. Śnieg pokrywał wrzosowiska, a niewielkie w nim ślady pokazywały, w którą stronę udali się współbratymcy.
- Poczekajcie tu. Odnowie ślad zapachowy - poinformował ich Śpiewający Wiesiołek i odszedł.
To był odpowiedni moment. Zgarnął na łapę mokry śnieg i rzucił nim w niczego niespodziewającą się Burzową Łapę. Ta zaskoczona fuknęła, patrząc na niego zaskoczona.
- No co? Teraz ty jesteś cała w śniegu. - miauknął rozbawiony.
<Burzowa Łapo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz