Stał dumnie wśród zebranych. Dzisiaj miał dostać własnego ucznia! Piaskowa Gwiazda niedawno mu zdradziła, że to się stanie, nawet powiadomiła go co miał robić. Dostać miał w końcu kocię Króliczego Susu. Tej parszywej morderczyni. Na dodatek jeszcze nierude. Gdy pierwszy raz o tym usłyszał, to zrzędła mu mina i chciał się wykłócać. No bo on? Miał szkolić na wojownika plebs? Koszmar! Jednak kotka skutecznie go przekonała, żeby podjął to wyzwanie. Wszakże jego matka Pszczeli Pyłek opiekowała się tym bachorem, wkładając mu do łba, aby się słuchał. Miał nadzieję, że tak będzie!
Piaskowa Gwiazda w końcu się pojawiła i zaczęła ceremonię.
- Wrzosie, ukończyłeś sześć księżyców i nadszedł czas, abyś został uczniem. Od tego dnia, aż do otrzymania imienia wojownika będziesz się nazywać Wrzosowa Łapa. Twoim mentorem będzie Rozżarzony Płomień. Mam nadzieję, że Rozżarzony Płomień przekaże ci całą swoją wiedzę. - następne słowa skierowała nie do ucznia, lecz do niego. - Rozżarzony Płomieniu, jesteś gotowy do szkolenia własnego ucznia. Otrzymałeś ode mnie doskonałe szkolenie i pokazałeś swoją wierność i talent. Będziesz mentorem Wrzosowej Łapy, mam nadzieję, że przekażesz mu całą swoją wiedzę.
Gdy ostatnie słowo uciekło z jej pyska, podszedł niechętnie do kocurka, stykając się z nim nosem. Fuj! Oby nigdy więcej! Musiał jednak to dzisiaj przeboleć.
Później mianowane zostało jego rodzeństwo, ale nie przykładał już do tego żadnej wagi.
- Wrzosowa Łapo, za mną - Machnął ogonem oczekując, że kocur za nim podąży. Ku jego szczęściu, tak było. - Dobra, teraz uważnie mnie słuchaj. Będę cię szkolił. Jestem naprawdę uzdolnionym wojownikiem i mam nadzieję, że nie będziesz się lenił. Żadnego narzekania. Co powiem, ma być zrobione. Jeżeli zaczniesz przejawiać zachowania, które mogłyby zaszkodzić klanowi; takie jak niesubordynacja, pyskowanie, czy bronienie nierudych, zostaniesz wyeliminowany i resztę życia spędzisz w starszyźnie. Dzisiaj wybierzemy się na przechadzkę po terenach. Musisz w końcu poznać całe nasze terytorium i miejsca, w których można spotkać zwierzynę - to powiedziawszy ruszył przed siebie. Nie znał kociąt Króliczego Susu, więc mógł się wszystkiego spodziewać po tym czymś. Zwłaszcza, że jego siostrą była Kamienna Agonia, która swoim zachowaniem, zaczęła go irytować.
<Wrzosowa Łapo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz