W końcu wyszedłem od medyka. Miałem dość ciągłego siedzenia na tyłku. Nareszcie wolny! Szybko powróciłem do formy i wznowiłem trening z Jaszczurczą Łapą.
Szedłem po polu ze swoim uczniem który wyglądał już jak dorosły kocur. Wiedziałem, że kres naszej przygody zbliża się bardzo szybko, lada dzień Jaszczurcza Łapa zostanie wojownikiem, czułem to. Moje serce przepełniała duma, patrzyłem właśnie na mojego ucznia, który nauczył się wszystkiego ode mnie. Jego rudawa sierść lśniła skąpana w złotym blasku słońca. Pogoda była chłodna, jednak promienie ocieplały klimat. Zatrzymaliśmy się nieopodal Piaszczystej Rozpadliny. Dziś miałem zamiar nauczyć go walczyć, aby nie był tak bezradny, chodź nie sądzę alby był. Obróciłem się w jego kierunku i spojrzałem mu w oczy. Młody kocur wypiął pierś dumnie pokazując, że jest gotowy.
- Jaszczurcza Łapo, opanowałeś polowania i masz je w małym palcu, umiesz tropić i rozpoznajesz klany. Uczestniczyłeś w małej bitwie, co znaczy, że jesteś coraz bliżej kresu swej drogi jako uczeń- rozpocząłem teatralnie a oczy kocurka rozbłysły- dziś nauczę cię jak walczyć z innym kotem, zatem zaczynaj! Zaskocz mnie!
Jaszczurcza Łapa spojrzał na mnie zdziwiony i przechylił łeb. Kiwnąłem głową zachęcająco bo mnie zaatakował. Po chwili ogarnął się i przybrał postawę. W jednej chwili wybił się z łap i skoczył w moim kierunku, nie wysunął pazurów, atakował delikatnie by mnie nie uszkodzić. Kiedy był dość blisko uskoczyłem w bok i pacnąłem go mocno w bok wytrącając go z równowagi, przez co poleciał w bok. Jaszczurcza Łapa upadł i nim zdołał się podnieść skoczyłem na niego i przygniotłem do ziemi.
- Wybacz mi, ale nie żyjesz- mruknąłem pod nosem, ale tak by usłyszał. Mój uczeń był oszołomiony tym jak szybko udało mi się go położyć, nawet specjalnie się nie zmęczyłem. Pozwoliłem mu doprowadzić się do porządku i zacząłem:
- Mój drogi, jesteś w gorącej wodzie kompany, skaczesz nieźle, ale jesteś wolny. Musimy znaleźć twoją najmocniejszą stronę- powiedziałem a mój uczeń kiwnął głową- wiemy już o twojej szybkości i skoku, proszę cię staranuj mnie.
Jaszczurcza Łapa bez skrępowania rzucił się w moim kierunku i naparł na mnie całą swoją siłą. Nie powiem, zdziwiła mnie jego moc. Zachwiałem się na łapach i odskoczyłem od niego. Rozpędzony kocurek pobiegł jeszcze kawałek po czym lekko zderzył się z drzewem. Szybko doszedł do siebie i powrócił do mnie.
- Jaszczurcza Łapo, zadziwiasz mnie siłą! Żeby w tak niepozornym kotku kryła się taka para!- zaśmiałem się. Kot odwzajemnił uśmiech, był dumny.
- Dobrze, wiemy o twojej sile, czas na zwinność.
Nim zdarzył odpowiedzieć rzuciłem się w krzaki. Miałem zamiar przetestować to na slalomie. Kot pobiegł za mną, jednak w porównaniu do mnie, wlekł się trochę. Zabrałem go w miejsce gdzie rósł mały lasek młodych brzóz. Omijałem je w miarę zręcznie. Nie raz ocierałem się o jakąś gałąź, ale nie było źle. Jaszczurcza Łapa radził sobie gorzej, nie źle ale też nie było tak świetnie. W końcu zatrzymałem się i poczekałem na ucznia. Dobiegł po chwili dysząc ze zmęczenia.
- Widzisz Jaszczurcza Łapo, zwinność i szybkość idą idealnie w parze. Skok i siła też. U ciebie przeważa to drugie, więc nasz trening będziemy opierać na tych dwóch cechach, ale nie zapomnimy o tamtych. Nauczę cię walki w której sam jestem najlepszy, walki z zaskoczenia. Taka jest najlepsza bo w naszym przypadku mamy przewagę.
Jaszczurcza Łapa kiwnął głową i mogliśmy przejść do lekcji. Uczyłem go jak najskuteczniej zaskoczyć ofiarę i jak rzucić się tak by było dla nas najlepiej. Powiedziałem, że skok połączony z naszą dużą siłą może zdziałać cuda. Do teraz trochę doskwiera mi ta szyja, ale muszę dać radę.
<<Jaszczurcza Łapo?>>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
doszło do ataku na książęta, podczas którego Sterletowa Łapa utracił jedną z kończyn. Od tamtej pory między samotnikami a Klanem Nocy, trwa zawzięta walka. Zgodnie z zeznaniami przesłuchiwanych kotów, atakujący ich klan samotnicy nie są zwykłymi włóczęgami, a zorganizowaną grupą, która za cel obrała sobie sam ród władców. Wojownicy dzień w dzień wyruszają na nieznane tereny, przeszukując je z nadzieją znalezienia wskazówek, które doprowadzą ich do swych przeciwników. Spieniona Gwiazda, która władzę objęła po swej niedawno zmarłej matce, pracuje ciężko każdego wschodu słońca, wraz z zastępczyniami analizując dostarczane im wieści z granicy.Niestety, w ostatnich spotkaniach uczestniczyć mogła jedynie jedna z jej zastępczyń - Mandarynkowe Pióro, która tymczasowo przejęła obowiązki po swej siostrze, aktualnie zajmującej się odchowaniem kociąt zrodzonych z sojuszu Klanu Nocy oraz Klanu Wilka.
W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot w Klanie Klifu i Klanie Burzy!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Klanie Wilka!
(brak wolnych miejsc!)
Znajdki w Klanie Wilka!
(jedno wolne miejsce!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz