- Mam wrażenie, że lada dzień się urodzą - zamruczała Pysia. - A to wcale nie prawda...
- Znalazłem im już matkę - powiedziałem liżąc ja za uchem. - W sensie... Jemu...
- Naprawdę? - spytała z lekkim pomrukiem. - Jaka ona jest?
- Urodzi trochę wcześniej niż ty. Na pewno przyjmie kociaka. Powiem jej, że znalazłem go nad rzeką razem z martwą matką i rodzeństwem. Klan na pewno to przyjmie.
- Obiecaj, że pewnego dnia wyjawisz mu prawdę, i przyniesiesz go do mnie - zamruczała kotka.
- Kiedy nas syn będzie na tyle duży, by się nie wygadać spotka się ze swoją matką.
- A jeżeli to będzie kotka? - mruknęła Pysia. - Twoja pierworodna?
- To w przyszłości pokaże ci swoje kocięta, trzecie pokolenie Klanu Nocy.
Wróciłem do obozu z tłustą myszą w pyszczku i zderzyłem się z Nakrapianym Kwiatem w wejściu do obozu. Mysz upadła na ziemię, a kotka się zaśmiała.
- Zaniosę ją! - zaproponowała serdecznie i wzięła myszkę. Wniosła ją za mnie do obozu. - Błękitna Burzo, przynosisz mało zwierzyny, ale jej waga to nadrabia. Musisz mi powiedzieć, gdzie łapiesz takie tłuste kąski!
- To żadna tajemnica, blisko farmy - mruknąłem w odpowiedzi. - Ale czasem można tam się spotkać z psem.
Kotka zjeżyła sierść. Racja, niedawno ratowaliśmy ją i mojego tatę z psich kłów...
- Sorki, chcesz o tym porozmawiać?
- Nie. Świetnie walczyłeś, mogę być z ciebie dumna - powiedziała kotka z uśmiechem. Ja też mimowolnie się uśmiechnąłem.
- Mogę cię o coś spytać? - odezwałem się nagle. Była pewna sprawa, która chciałem omówić z nią już dawno...
- Jasne, o co chodzi? - spytała szylkretka. Wziąłem głęboki wdech.
- Co łączy cię z Czarną Gwiazdą? - wydusiłem.
<Nakrapiany Kwiat?>
Kotka zjeżyła sierść. Racja, niedawno ratowaliśmy ją i mojego tatę z psich kłów...
- Sorki, chcesz o tym porozmawiać?
- Nie. Świetnie walczyłeś, mogę być z ciebie dumna - powiedziała kotka z uśmiechem. Ja też mimowolnie się uśmiechnąłem.
- Mogę cię o coś spytać? - odezwałem się nagle. Była pewna sprawa, która chciałem omówić z nią już dawno...
- Jasne, o co chodzi? - spytała szylkretka. Wziąłem głęboki wdech.
- Co łączy cię z Czarną Gwiazdą? - wydusiłem.
<Nakrapiany Kwiat?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz