Kiedy byłem u medyczki i Tajemniczy Kwiat kończyła zajmować się moim ogonem podeszła do nas Nakrapiany Kwiat. Do tej pory spała, może ją obudziłem? Spojrzałem w jej kierunku.
- Wszystko dobrze? - zapytałem troskliwie.
- Tak - odpowiedziała. Chciałem polizać ją między uszami, ale nie mogę. Więc tylko przytuliłem ją nieśmiało.
***
Od starcia z psem minęło już trochę czasu, a moje rany kończyły się goić. Podobnie z ranami Nakrapianej. Od tamtego czasu większość czasu spędzaliśmy razem. Kotce chyba to nie przeszkadzało. Może odwzajemnia moje uczucia? Ciekawe czy będziemy razem, albo czy będziemy mieli kociaki...
Podszedłem do kotki.
- Chciałabyś wyjść z obozu? - zaproponowałem.
- Chodźmy. - odpowiedziała. Szary Kieł dzisiaj wyszedł na trening z Osmoloną Łapą. Możliwe, że ich spotkamy.
- Nakrapiany Kwiecie... - powiedziałem. Nie byłem pewien tego co robię. Kotka spojrzała na mnie. - Bardzo Cię lu... - przerwałem, bo w tej chwili dotarł do mnie zapach nieznanego kota, mojego zastępcy i ucznia. Był też zapach strachu. Pewnie to ten kot się przestraszył, pewnie nasi go pogonili, ale wolałem się upewnić, że nic im nie jest. Więc ruszyłem bez słowa za zapachem ucznia. Nagle poczułem zapach krwi, a zapach strachu był coraz ostrzejszy. Po chwili zobaczyłem ciało Osmolonej Łapy, a obok leżał martwy Szary Kieł. Na widok mojego zastępcy zrobiło mi się smutno. Nie jestem już najmłodszy to prawda i on miał przyjść na moje miejsce kiedy odejdę do Miejsca Gdzie Brak Gwiazd. Nie wiem kto będzie nadawał się na jego miejsce. Nakrapiany Kwiat niedługo będzie należała do starszyzny, Błękitna Burza to zdrajca, Pustynna Dusza to zwykły samotnik którego przyprowadził zdrajca będącym moim zastępcą. Niedawno dołączyły jeszcze dwie kotki, ale nie znam ich dobrze i żadna z nich nie zostanie zastępczynio. Wodny Ogon chyba najbardziej nadaje się do zostania liderem, ale zaatakował Lodową Łapę, w dodatku jest dzieckiem Kamiennego Pazura... Długo będę o tym myślał.
- Czarna Gwiazdo. - powiedziała Nakrapiany Kwiat wyrywając mnie z zamyślenia. - Wszystko w porządku? - dodała. Spojrzałem na nią.
- Wszystko dobrze. Powiem Wieczornemu Blaskowi i Wodnemu Ogonowi, żeby przynieśli ciała do obozu. - odpowiedziałem.
- Chodźmy do obozu powiedzieć o tym reszcie. - powiedziała, teraz miałem wrażenie, że ona jest liderką. Wiedziała co powinniśmy zrobić, a ja pewnie stałbym tak patrząc na te ciała przez pół dnia. Kiwnąłem głową i zawróciliśmy.
<Nakrapiana?>
- Wszystko dobrze? - zapytałem troskliwie.
- Tak - odpowiedziała. Chciałem polizać ją między uszami, ale nie mogę. Więc tylko przytuliłem ją nieśmiało.
***
Od starcia z psem minęło już trochę czasu, a moje rany kończyły się goić. Podobnie z ranami Nakrapianej. Od tamtego czasu większość czasu spędzaliśmy razem. Kotce chyba to nie przeszkadzało. Może odwzajemnia moje uczucia? Ciekawe czy będziemy razem, albo czy będziemy mieli kociaki...
Podszedłem do kotki.
- Chciałabyś wyjść z obozu? - zaproponowałem.
- Chodźmy. - odpowiedziała. Szary Kieł dzisiaj wyszedł na trening z Osmoloną Łapą. Możliwe, że ich spotkamy.
- Nakrapiany Kwiecie... - powiedziałem. Nie byłem pewien tego co robię. Kotka spojrzała na mnie. - Bardzo Cię lu... - przerwałem, bo w tej chwili dotarł do mnie zapach nieznanego kota, mojego zastępcy i ucznia. Był też zapach strachu. Pewnie to ten kot się przestraszył, pewnie nasi go pogonili, ale wolałem się upewnić, że nic im nie jest. Więc ruszyłem bez słowa za zapachem ucznia. Nagle poczułem zapach krwi, a zapach strachu był coraz ostrzejszy. Po chwili zobaczyłem ciało Osmolonej Łapy, a obok leżał martwy Szary Kieł. Na widok mojego zastępcy zrobiło mi się smutno. Nie jestem już najmłodszy to prawda i on miał przyjść na moje miejsce kiedy odejdę do Miejsca Gdzie Brak Gwiazd. Nie wiem kto będzie nadawał się na jego miejsce. Nakrapiany Kwiat niedługo będzie należała do starszyzny, Błękitna Burza to zdrajca, Pustynna Dusza to zwykły samotnik którego przyprowadził zdrajca będącym moim zastępcą. Niedawno dołączyły jeszcze dwie kotki, ale nie znam ich dobrze i żadna z nich nie zostanie zastępczynio. Wodny Ogon chyba najbardziej nadaje się do zostania liderem, ale zaatakował Lodową Łapę, w dodatku jest dzieckiem Kamiennego Pazura... Długo będę o tym myślał.
- Czarna Gwiazdo. - powiedziała Nakrapiany Kwiat wyrywając mnie z zamyślenia. - Wszystko w porządku? - dodała. Spojrzałem na nią.
- Wszystko dobrze. Powiem Wieczornemu Blaskowi i Wodnemu Ogonowi, żeby przynieśli ciała do obozu. - odpowiedziałem.
- Chodźmy do obozu powiedzieć o tym reszcie. - powiedziała, teraz miałem wrażenie, że ona jest liderką. Wiedziała co powinniśmy zrobić, a ja pewnie stałbym tak patrząc na te ciała przez pół dnia. Kiwnąłem głową i zawróciliśmy.
<Nakrapiana?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz