Lamparcia Gwiazda przeciągnął się w swoim legowisku. Po krótkiej porannej toalecie wyszedł do obozu, by zobaczyć jak się miewają jego wojownicy. Fioletowa Chmura była w obozie i na widok swojego lidera od razu przydreptała do niego z dumnie uniesionym ogonem.
- Wyspany? - zapytała z błyskiem w oku.
- Jak jeże po porze nagich drzew - zaśmiał się kocur. - Ale to może złe porównanie, kiedy zimna zmienia mrozi łapy.
- Poranny patrol już wrócił. Granica z Klanem Wilka czysta, a przynieśli też dwa spore króliki.
- Doskonale. A patrol myśliwski?
- Nadal polują - oznajmiła zastępczyni. - Wysłałam ich na północne zbocze. Poszli Mysi Nos i Jałowcowy Krzew wraz z uczniami.
- To dobrze. Nie musimy na nich czekać. Zaraz zwołam zebranie klanu - powiedział kocur, a Fioletowej Chmurze od razu rozbłysły oczy.
- Ojejku! Tak się cieszę! Mam nadzieję, że tego ucznia doprowadzę do końca... - Głos się jej załamał na samo wspomnienie zmarłych podopiecznych. Fioletowa Chmura była kiedyś mentorką Wichrowej Łapy, która zmarła w bitwie z Klanami Wilka i Nocy, a także Tygrysiej Łapy, siostrzenicy Lamparciej Gwiazdy, która wpadła pod łapy potwora. Wiedział, że kotka ubolewa ciężko nad obiema stratami, ale nie uważa ich za przekleństwo. Sam Lamparcia Gwiazda nieco się bał oddać pod jej opiekę kolejnego ucznia, ale musiał spojrzeć prawdzie w oczy - nie miał zbytniego wyboru. Cieszył się zatem, że Fioletowa Chmura nie ma żadnych obaw co do nowego podopiecznego.
Lamparcia Gwiazda udał się do legowiska królowych i kiwnął głową do Złotej Melodii. Zaraz wrócił do obozu, wskoczył na podwyższenie terenu i wezwał swój klan.
- Niech wszystkie koty zdolne samodzielnie polować zbiorą się na zebranie klanu! - zawołał. Obecni w obozie wojownicy zbiegli się zaraz przed nim słuchając z zainteresowaniem. Po chwili z legowiska królowych wyszła Złota Melodia prowadząc swoich trzech synów.
Lamparcia Gwiazda z radością obejrzał pyszczki nowych uczniów, dumnych, że zaraz zostaną wojownikami. Sam też był z nich dumny.
- Zwołałem dziś was, aby nadać imiona nowym uczniom Klanu Burzy, wystąpcie proszę.
Kociaki wybiegły bardziej na widok, nieco nieśmiało, ale gdy już tam się znalazły dumnie usadowiły się na swoich miejscach.
- Od tej chwili, aż do otrzymania imienia wojownika uczeń ten będzie nosić imię Deszczowa Łapa - oznajmił Lamparcia Gwiazda wskazując ogonem srebrzystego ucznia. - Jego mentorem zostanie Cienisty Pazur. Cienisty Pazurze, twoje szkolenie zakończyło się niedawno, lecz Blady Świt, która cie szkoliła przekazała ci wielką wiedzę. Niech i ten uczeń ją posiądzie.
Młody wojownik skinął głową. Był z siebie bardzo dumny.
- Ten uczeń - kontynuował lider tym razem wskazując rudego kociaka. - Będzie się nazywał Brzoskwiniowa Łapa. Jego mentorką zostanie Fioletowa Chmura. Ufam, że przekaże mu całą swoją wiedzę i doświadczenie, jakie nabyła przez liczne księżyce swego życia.
Szara kotka skinęła głową podchodząc bliżej swojego nowego podopiecznego.
- I wreszcie, ostatni uczeń. - Lamparcia Gwiazda wziął głęboki wdech. - On będzie się nazywać Sztormowa Łapa. Biała Sadzawko, sam ciebie szkoliłem i ufam, że doświadczenie, które ode mnie nabyłaś będzie ci pomocne przy treningu Sztormowej Łapy.
Młoda wojowniczka uśmiechnęła się i podeszła do swojego ucznia. Chwilę później wszyscy mentorzy zetknęli się ze swoimi uczniami nosami, dumni że trenują kocięta Klanu Burzy, do którego należeli, a wokół podniosła się wrzawa okrzyków, gdyż wojownicy witali nowych uczniów.
Lamparcia Gwiazda zauważył, że Casablanca wyszła z legowiska królowych. Miał jeszcze jedną sprawę do załatwienia, dlatego bardzo ucieszyło go pojawienie się kotki.
- Zaczekajcie jeszcze chwilę - powiedział Lamparcia Gwiazda. - Casablanco!
Kotka zaskoczona podbiegła bliżej.
- Jesteś w Klanie Burzy od dłuższego czasu - zaczął kocur. - Dałaś nam dwoje wspaniałych uczniów, których Klan bardzo kocha i szanuje. Spodziewamy się, że zostaną wielkimi wojownikami.
Kotka dumnie wypięła pierś słysząc pochwałę swoich dzieci.
- Ale... - kontynuował Lamparcia Gwiazda. - Nasz klan potrzebuje wojowników zdolnych walczyć i polować, a nie królowych na pozycji starszych.
Kotka ze zdziwieniem zamrugała oczami.
- Nasze królowe potrafią walczyć i polować, czego ty nie umiesz. Znają kodeks wojownika i uczą go swoich dzieci, ale ty tego nie zrobiłaś. Nikt nie ma ci tego za złe. Jestem jednak zdania, że powinnaś przejść szkolenie i przydać się klanowi, który daje ci schronienie.
Kotka była osłupiała. Ze złością uderzała ogonem w ziemię.
- Moje kocięta pracują wystarczająco ciężko, bym mogła godnie pomagać innym królowym - mruknęła Casablanca.
- Chcesz do końca życia wysługiwać się swoimi dziećmi? - zadrwił Lamparcia Gwiazda. - Nauczenie się kilku przykazań, sztuki polowania, a także walki, które niejednokrotnie ocalą ci kiedyś życie to dla ciebie za wiele? Jeżeli nie chcesz się dostosować do klanu, możesz śmiało wrócić do swoich dwunożnych! Klan Burzy potrzebuje prawych wojowników, a nie leniwych pieszczoszków.
- Nie jestem pieszczoszkiem! - syknęła kotka.
- Udowodnij! - prychnął Lamparcia Gwiazda. - Pokaż, że jesteś godna imienia wojownika, albo wynoś się stąd, bo w Klanie Burzy nie ma miejsca dla kotów dwunożnych!
- Mamo, lepiej zrób jak każe Lamparcia Gwiazda - odezwał się Kaczeńcowa Łapa z tłumu. Kotka wściekle uderzyła ogonem.
- Dobra - prychnęła. - Zostaję. Niech ci będzie z tym treningiem!
- Świetnie! - zawołał Lamparcia Gwiazda. - Wzywam koty z Klanu Gwiazdy na świadków! Od dziś ta kotka rozpoczyna szkolenie na wojownika! Kiedy je ukończy będzie ona pełnoprawnym członkiem Klanu Burzy znanym pod nowym imieniem.
- Casablanco, od dziś jesteś moim uczniem - powiedział kocur. - Niech Klan Gwiazdy da ci umiejętność, a mnie cierpliwość, abyśmy razem przebrnęli przez twoje szkolenie.
<Ktoś chce pałeczkę?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Do klanu szczęśliwie (chociaż zależy kogo się o to zapyta) powróciła zaginiona medyczka, Liściaste Futro. Niestety nawet jej obecność nie mogła powstrzymać ani katastrofy, jaką była szalejąca podczas Pory Nagich Liści epidemia zielonego kaszlu, ani utraty jednego z żyć przez Srokoszową Gwiazdę na zgromadzeniu. Aktualnie osłabieni klifiacy próbują podnieść się na łapy i zapomnieć o katastrofie.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Po długim oczekiwaniu nowym zastępcą Owocowego Lasu została ogłoszona Sówka. Niestety jest to jedyne pozytywne wydarzenie jakie spotkało społeczność w ostatnim czasie. Jakiś czas po mianowaniu zwiadowczyni stała się rzecz potworna! Cały Owocowy Las obudził się bez śladu głównej medyczki, jej ucznia oraz dwójki rodzeństwa kocura. Zdruzgotana Świergot zgodziła się przejąć rolę medyka, a wybrani stróże – Orzeszek i Puma – są zobowiązani do pomocy jej na tym stanowisku.Daglezjowa Igła w razie spotkania uciekinkerów wydała rozkaz przegonienia ich z terytorium Owocowego Lasu. Nie wie jednak, że szamanka za jej plecami dyskretnie prosi zaufanych wojowników i zwiadowców, aby każdy ewentualny taki przypadek natychmiastowo zgłaszać do niej. Tylko do niej.
Obóz Owocniaków huczy natomiast od coraz bardziej wstrząsających teorii, co takiego mogło stać się z czwórką zaginionych kotów. Niektórzy już wróżą własnej społeczności upadek.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot w Klanie Wilka!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Klanie Burzy!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Owocowym Lesie!
(jedno wolne miejsce!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz