Błękitny uczeń wstał o poranku, podekscytowany dzisiejszym treningiem. Wczorajszego dnia prawie cały dzień chodził po terytorium, słuchając gdzie się kończą granicę jego klanu, co go trochę nudziło i prawie nic z tego nie wyniósł. Odrazu wbiegł do legowiska. Myśląc, że jest tam jego mentor; Ciernisty Pazur, lecz kocura nie było. Zdziwiony tą sytuacją, obudził swoją matkę, która smętną miną opowiedziała młodemu, że wojownik, niedawno wyszedł. Przerażony tą wieścią wybiegł z legowiska, żeby po chwili uderzyć w coś miękkiego. Młody odrazu wskoczył na łapy i wściekły spojrzał na dość, potężne łapy swojego mentora! Terminator zerknął prosto w oczy wojownika i połknął cicho ślinę.
-J-Ja przepraszam - miauknął cicho, a w odpowiedzi dosłyszał tylko ciche westchnięcie.
- Chodź - odparł zawiedziony wojownik i oboje udali się w stronę wyjścia z obozu.
~~
Młody kocur wskoczył na gałąź następnego drzewa. Gałęzie były tutaj większe i łatwiej można było coś upolować. Uczeń powęszył chwile w powietrzu. Nagle wyczuł zapach dzikiego gołębia. Wyostrzył wszystkie możliwe zmysły, które mogłyby pomóc mu w polowaniu. Nad nim zauważył siedzącego spokojnie na gałęzi ptaka. Ślinka ciekała mu do ust, na myśl o tak soczystym posiłku. Pazurami mocniej złapał się kory i szykował się do skoku. Miał tylko jedną szansę i nie mógł jej zmarnować. Odbił się szybko łapami i w jednej chwili znalazł się w powietrzu. Ptak za późno chciał poderwać się do lotu. Deszczowa Łapa złapał go w pazury. Gołąb chciał się wyrwać, lecz po chwili zwisał martwy w jego pyszczku. Terminator wylądował dwa królicze skoki od mentora i rozpromieniony spojrzał w jego bursztynowe oczy, kładąc międzyczasie zwierzę, przed jego potężnymi łapami.
- Dobrze! - pochwalił go mentor, spoglądając z dumą w oczach na młodego kocurka.
- Jak widać, coś wyniosłeś z wczorajszego treningu - kontynuował, żeby po chwili spojrzeć na niego z rozbawieniem. Wojownik dobrze pamiętał nastawienie kotka z wczorajszego dnia.
- Wracajmy już.
~
Kiedy Deszczowa Łapa postawił łapę na polanie, która znajdowała się na obozie, szybko zaniósł zdobycze na stos, po czym wycieńczony podróżą, usiadła niedaleko, żeby umyć swoje futerko z szkarłatnej krwi, która kapała z szyji upolowanego zwierzęcia.
<Ktoś z Klanu Burzy?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Znajdki w Klanie Nocy!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Owocowym Lesie!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Klanie Nocy!
(jedno wolne miejsce!)
Na terenie Klanu Burzy praktycznie nie ma drzew. Możemy jednak uznać, że to miejsce to Cztery Siostry, brzozy na granicy z Klanem Wilka, gdzie można coś złapać.
OdpowiedzUsuńJednak opisywanie obozu Klanu Burzy jako polanę to lekka przesada. Polany to miejsca w lesie, a nie po środku łąki.
Musisz przyjąć na siebie bardziej perspektywę kota z Klanu Wiatru niż z Klanu Pioruna. Nie jesteśmy leśnymi łowcami. My polujemy na króliki i lądujące na łąkach ptaki, a naszym atutem jest szybkość, wyszkolona dzięki otwartej przestrzeni.