Pogodna mordka jego partnerki pojawiła się tuż przed nim. Borsuk nie chciał jej widzieć, starał się unikać jej oczu powstrzymując syczenie. Jak może być tak radosna? Właśnie skazała kota na śmierć, zesłała na siebie gniew gwiezdnych jak i jej własnych pobratymców. I jedyne co ma mu do powiedzenia to ,,co tam?"
- A nic tam- odpowiedział jej przedrzeźniając ton głosu liderki- właśnie szedłem na polowanie, samotnie. Srebrzysta kotka uśmiechnęła się do niego ocierając pysk o jego polik, Borsuk z trudem znosił te czułe gesty.
- Może pójdę z tobą, co ty na to?
- Jeśli musisz- mruknął idąc w przód nie czekając na nią. Liderka ruszyła zgrabnym krokiem idąc łeb w łeb z partnerem. Rzucała mu pełne słodyczy uśmiechy co rusz szturchając go barkiem, szukała atencji której od niego nie mogła uzyskać. Zastępca parł na przód niewzruszony wlepiając otępiony wzrok przed siebie, nie miał ochoty na rozmowę, na pewno nie z nią, ale z czystej uprzejmości pozwolił jej na towarzyszenie.
Zaszli bardzo daleko, na obrzeża klanu niemalże. To miejsce przypominało Borsukowi tylko o jednym: srebrzystej młodej kotce, samotniczce o cudownych niebieskich oczach którą właśnie tu spotkał. ,,Ukrywająca Łania...nie, Łasica, tak jej było" przypomniał sobie a na wspomnienie o tej wesołej samotniczce sam uśmiech pojawiał się na pysku. Czy coś do niej czuł? Sam nie wiedział, jasne dla niego było, że odrzucił ją dla Milczącej Gwiazdy, dla klanu Wilka. Jego miłość i lojalność wobec pobratymców była silniejsza niż przywiązanie do młodej kotki. Spojrzał na polankę i uśmiechnął się delikatnie. ,,Widzimy się jutro w tym samym miejscu, naszym miejscu" usłyszał ciepły głos Łasicy który odbiła się echem w jego głowie. Czy tęsknił? Nie raz tak, ale nigdy nie zapuszczał się w to miejsce od czasu kiedy przestał się z nią spotykać. Nawet nie wiedział co się z nią stało. Nie dostawał od niej żadnych oznak życia. Wyparowała. Borsuczy Goniec zatrzymał się przed drzewem, wbił w nie pazury próbując uspokoić się na chwilę. Nie mógł powracać do przeszłości, to nic nie da, nigdy nic nie dało. Myślenie ,,co by było gdyby" to pusty zapychacz myśli, jest tak jak stać się miało. Milcząca Gwiazda pojawiła się z boku kocura, położyła przy łapach nornicę którą właśnie upolowała. Mimo podłej pogody udało się jej coś znaleźć, prawdziwy cud.
- Coś się stało? Długo tak siedzisz i myślisz- zauważyła a troska w jej oczach odbijała się bardzo wyraźnie. Zastępca prychnął odwracając wzrok.
- To nie ma sensu Milcząca Gwiazdo...
- Co nie ma sensu, o czym ty mówisz?- zaśmiała się nerwowo kotka stając naprzeciw niego.
- Cały ten związek. Ja...ja nie mogę już tak dłużej. Próbowałem dać ci szansę, nawet zgodziłem się na nowy miot...a ty zabiłaś kota i ściągnęłaś na siebie i dzieci gniew Klanu Gwiazd! Może nie tylko na was ale i na cały klan! Czy ty masz pojęcie co zrobiłaś? Czemu nie zapytałaś mnie o zdanie? Czy Burzowy Kwiat jest twoim zastępcą?!
Na pysk kotki wszedł grymas bólu, spojrzała na własne łapy a jej oczy zasnuła dziwna ciemność. Kilkukrotnie próbowała znowu zebrać się na odwagę aby coś powiedzieć, zawsze kończyła jedynie zamykając pysk. W końcu wyprostowała się i spojrzała na swojego towarzysza.
- Spójrz mi w oczy i powiedz, że to koniec.
Borsuczy Goniec podniósł się wlepiając swe lodowate spojrzenie w byłą partnerkę. Jego wyraz pyska dalej pozostawał kamienny, nawet jeden wąs nie zadrżał kiedy wypowiedział te słowa:
- To koniec. Nic już nas nie wiąże po za tym, że jestem twoim zastępcą.
Odwrócił się i odszedł pozostawiając ją samą sobie. Czyli jednak dokończy polowanie samotnie.
<<Milczka? Nie musisz odpisywać, jak chcesz>>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Do klanu szczęśliwie (chociaż zależy kogo się o to zapyta) powróciła zaginiona medyczka, Liściaste Futro. Niestety nawet jej obecność nie mogła powstrzymać ani katastrofy, jaką była szalejąca podczas Pory Nagich Liści epidemia zielonego kaszlu, ani utraty jednego z żyć przez Srokoszową Gwiazdę na zgromadzeniu. Aktualnie osłabieni klifiacy próbują podnieść się na łapy i zapomnieć o katastrofie.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Po długim oczekiwaniu nowym zastępcą Owocowego Lasu została ogłoszona Sówka. Niestety jest to jedyne pozytywne wydarzenie jakie spotkało społeczność w ostatnim czasie. Jakiś czas po mianowaniu zwiadowczyni stała się rzecz potworna! Cały Owocowy Las obudził się bez śladu głównej medyczki, jej ucznia oraz dwójki rodzeństwa kocura. Zdruzgotana Świergot zgodziła się przejąć rolę medyka, a wybrani stróże – Orzeszek i Puma – są zobowiązani do pomocy jej na tym stanowisku.Daglezjowa Igła w razie spotkania uciekinkerów wydała rozkaz przegonienia ich z terytorium Owocowego Lasu. Nie wie jednak, że szamanka za jej plecami dyskretnie prosi zaufanych wojowników i zwiadowców, aby każdy ewentualny taki przypadek natychmiastowo zgłaszać do niej. Tylko do niej.
Obóz Owocniaków huczy natomiast od coraz bardziej wstrząsających teorii, co takiego mogło stać się z czwórką zaginionych kotów. Niektórzy już wróżą własnej społeczności upadek.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot w Klanie Burzy!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Owocowym Lesie!
(jedno wolne miejsce!)
Miot u Samotników!
(dwa wolne miejsca!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz