Niebieskawa kocica wlepiła swe ślepia w liderkę wrogiego Klanu. Brzmiało to lekko jak szantaż - Wasz medyk ma uczyć nasze kocię i wtedy rozejdziemy się w pokoju. Jednak kotka nie mogła zaprzeczyć, że lekko za strzygła uszami na słowa przywódczyni Klanu Nocy.
Faktycznie dbała tylko i wyłącznie o swój Klan, a tereny pełne pożywienie w tej jakże niekorzystnej dla wszystkich kotów Porze Nagich Drzew byłby niezwykle przydatne. No i musi szczerze przyznać, że jeżeli chodzi o Klan Wilka, ciężko u nich o kawałek pulchnej myszy.
- Co się wtedy stanie z Klanem Burzy? - zignorowała temat o medyku, siadając na nieprzyjemnie wilgotnym śniegu. Jej głos drżał, chociaż mówiła głośno i wyraźnie. - Umrą z powodu głodu i choroby? Taki los chcesz im zgotować?
Malinowa Gwiazda zjeżyła sierść na karku, a gdy jeden z jej wojowników próbował wstać, gotów do ataku, nakazała mu szybkim ruchem ogona usiąść. Kot niechętnie wykonał rozkaz, mrucząc coś pod nosem i niecierpliwie ruszając ogonem. Biała liderka ciężko westchnęła, zwieszając łeb.
- Milcząca Gwiazdo, nie wiedziałam, że przejmują Cię losy innych Klanów, niż Twój. - w jej ślepiach na jedno uderzenie serca pojawił się pewien błysk podziwu, który szybko ustąpił miejsca szyderczemu uśmieszkowi. - Jednak zaakceptuje ten twój niewielki występek, ponieważ dopiero zaczynasz być liderką.
Przywódczyni Klanu Wilka syknęła z widoczną wściekłością, zginając swój chudziutki ogon na kształt pioruna. Jak ta kotka śmie wchodzić na ich terytorium, żądać nauk u ich medyka, proponując w zamian napad na Klan Burzy i sojusz?! Pustułkowy Dziób pochylił się w jej stronę, niecierpliwie przebierając łapami.
- Jak chcesz możemy to szybko zakończyć - szepnął jej ciepło do ucha, które drgnęło.
Łeb niebieskawej kocicy poruszył się w sposób przeczący. Nie może tak łatwo przegrać, nie może walczyć samymi słowami. Bez słowa wstała i rzekła swoim lodowatym tonem, aż dosłownie powiało chłodem.
- Zapraszam Was do obozu, niegościnnym byłoby rozmawiać tutaj w chłodzie, jak możemy w ciepłym legowisku przy smakowitej zwierzynie.
Liderka Klanu Nocy otworzyła pyszczek, nie wiadomo, czy w geście protestu czy też zdziwienia. Płomienna Pręga nachylił się w stronę swojej białej partnerki, coś szepcąc jej do ucha, którym za strzygła. Po kilkunastu uderzeniach serca, schyliła łeb i miauknęła.
- Dziękuje za Twoją gościnność, Milcząca Gwiazdo. - po tych wypowiedzianych słowach podniosła się z pnia, na którym siedziała i skierowała się w stronę obozu Klanu Wilka.
/-/
Milcząca Gwiazda weszła z podniesionym ogonem ku górze. Powitały ją przyjazne miauknięcia, Liliowa Łodyga szybko otarła się o jej niebieskawy bok, lecz niektóre koty posłały jej niepewne spojrzenia. Zignorowała je, dokładnie tak samo jak Malinowa Gwiazda, która zdawała się nie słyszeć nieprzyjaznych syknięć skierowanych w jej stronę. Dumnie szła za niebieskawą przywódczynią i asystującym jej zastępcą.
Kiedy dwie liderki i ich zastępcy zniknęli za oplatającymi legowiska lidera bluszczami, wszyscy głęboko odetchnęli z ulgą. Malinowa Gwiazda usiadła naprzeciwko niebieskawej kotki, wlepiając w nią przyjazne spojrzenie.
- Więc, wpierw ustalmy sprawę z medykiem. - zaczęła Milcząca Gwiazda rzeczowym tonem. - To nie ja o tym zadecyduje, lecz sam Widmowy Wilk. Nie mogę podejmować decyzji za inne koty.
Biała liderka ponownie pokiwała łbem, a Milcząca Gwiazda pochyliła się w stronę swego zastępcy i poprosiła go o przyprowadzenie medyka. Szarawy kocur rzucił podejrzliwe spojrzenie w stronę dwóch kotów, ale odszedł do Widmowego Wilka.
Malinowa Gwiazda chrząknęła znacząco.
- Więc, co sądzisz o wojnie z Klanem Burzy?
- Sądzę, że to nie taktowne, ale stawiam zawsze na dobro mego Klanu. - kotka westchnęła ciężko, zwieszając łeb. Nie wiedziała, czy dobrze robi.
Biała kocica uśmiechnęła się do niej pociesznie, z zadowoleniem przybierając pozycję leżąca.
- Dobrze wybrałaś, moja droga. - mruknęła do niej przyjacielsko, cichutko mrucząc. - Dziękuje, że przyjęłaś mnie tak ciepło, a nie wygoniłaś, niczym Miodowa Gwiazda.
Milcząca Gwiazda pokiwała powoli łbem, przypominając sobie boleśnie poprzednią liderkę Klanu Wilka. Zobaczyła w swojej podświadomości jej karcące, złote spojrzenie i błysk złocistej sierści. Zacisnęła mocno krystalicznie niebieskie ślepia, podkulając pod siebie łapy.
- A właśnie, słyszałam, że masz kocięta - zaczęła niedbale biała kotka.
Liderka Klanu Wilka uśmiechnęła się sama do siebie, na wspomnienie tych kolorowych kuleczek, a Płomienna Pręga poruszył się niecierpliwie. Schylił łeb w dół, a w jego oczach pojawiła się trwoga. Malinowa Gwiazda wlepiła w nią wyczekujące spojrzenie.
- Owszem i wyrosną na świetnych wojowników - odparła Milcząca Gwiazda, wzruszając barkami.
Kotka tylko w odpowiedzi pokiwała łbem, a Pustułkowy Dziób już wszedł z Widmowym Wilkiem. Przy okazji w swoim długim pysku trzymał po myszce dla każdego. Malinowa Gwiazda uniosła ku górze brew.
- Podobno skarżyliście się na brak pożywienia... - zaczęła, z nutką oskarżenia w głosie.
Gdy przed każdym położono wychudłą mysz, a liderka i zastępca Klanu Nocy zaczęli jeść z wyraźnym zadowoleniem.
- Tak, to jedne z naszych ostatnich porcji pożywienia - odparła kotka. - Smacznego.
Po czym również wzięła jedną mysz dla siebie, uważnie przeżuwając jej łykowate ciałko. Gdy zjadła zwierzynę, zaczęła się uważnie wylizywać ciemnoczerwoną ciecz ze swojego pyska i wąsików.
- Przejdźmy do konkretów... - chrząknęła znacząco.
<< Malinowa Gwiazdo? >>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz