- Malinowa Gwiazdo?
Wojownik powoli zbliżył się do mnie. Na jego pysku widniał delikatny uśmiech, więc odwzajemniłam go, ale jednak szybko znikł z mojego pyszczka. W jego uśmiechu było coś dziwnego, czego nie umiałam przepuścić tak łatwo... jakoś nie zwracałam uwagi na to, że nie przylazł do obozu, ale teraz miałam już pewne podejrzenia. Tym bardziej po walce z tym całym samotnikiem.
- Oh, Szkarłatny Wichrze. - Mój ogon powoli uniósł się ku górze z widocznym zainteresowaniem. W końcu nie na co dzień wojownicy nie przychodzą na noc do obozu. Tym bardziej w tak ważnej dla klanu sytuacji. Powoli przeczesałam wzrokiem kocura od góry do dołu i na odwrót. Te wszystkie blizny nie wyglądały zbyt za ciekawie na kocurze, który szybko zdobyłby serce jednej z klanowiczek. Na przykład Pszczelego Miodu, oh! Jaka bym była dumna. - Najwyraźniej nie miałeś zamiaru pokazywać się w klanie z tymi... szramami, albo ten samotnik znowu cię zaatakował.
Pręgowany szybko pomachał przecząco głową i przeciągnął się. Na to zmrużyłam tylko oczy i wyczekująco zaczęłam wpatrywać się w wojownika. Nie miałam czasu tutaj sterczeć, a wolałam coś z nim przegadać i wypytać o ewentualne szczegóły.
- Nie, żadnego samotnika nie było. Za to z tym pierwszym, Malinowa Gwiazdo trafiłaś w sedno. Ja sobie wszedłem na pierwsze lepsze drzewo i zasnęłam. Za dobrze mi to nie zrobiło.
- No dobrze, teraz może jednak łaskawie idź do obozu i wybierz się na patrol z Zamgloną Ścieżką i Palącym Piorunem.
Odprowadziłam kocura wzrokiem i dopiero ruszyłam w swoją stronę gdy zniknął z mojego pola widzenia. Nie powiedział mi za dużo, ale miałam nadzieję, że jak wyślę go na patrol z kotami, do których na razie nie miałam podejrzeń, to może jakoś ochłonie. Przyśpieszyłam i zniżyłam nos ku ziemi chcąc na coś zapolować. Nic jednak nie wyczułam, więc zaczęłam iść dalej przed siebie, aż przed nosem mignął mi jakiś szary kształt i dokładnie w tym momencie poczułam wręcz rażący mój nos zapach. Mysz! Przyśpieszyłam i gdy byłam wystarczająco blisko skoczyłam na nią z pazurami, a ta zdążyła tylko pisnąć i już było po niej. Powoli zaczęłam kierować się z myszką trochę bardziej ku granicy z Klanem Burzy. Upolowałam jeszcze kilka myszy i jednego królika i akurat wtedy gdy go zakopywałam usłyszałam dziwne zamieszanie. Szybko do moich nozdrzy dotarł świeży zapach Klanu Nocy, wymieszany z Klanem Burzy. To nie wróży nic dobrego. Przyśpieszyłam i to co mnie zastało sprawiło, że mój ogon się nastroszył. Zamglona Ścieżka trzymała terminatora, najpewniej z Klanu Burzy za kark.
- Co to ma znaczyć?! - Z niezadowoleniem wtargnęłam między patrol, a wszystkie koty zaczęły się na mnie gapić.
- Ja wszystko wytłumaczę! On wtargnął na nasz teren i chciał nam wykradać zwierzynę i kraść ważne medykamenty!
To całe gadanie Zamglonej Ścieżki brzmiało jakby była kociakiem, który zaczyna skarżyć na swoje rodzeństwo.
- Czy to prawda? - Skierowałam wzrok na delikatnie trzęsącego się terminatora. Jego oczy wypełniał strach, a wąsy drgały nerwowo. Gdy mnie usłyszał przecząco machnął głową - A więc, jeżeli mówisz prawdę to nie, ale dlaczego w takim razie wtargnąłeś na nasze tereny?
Starałam się nadal mówić spokojnie.
<Grad? Reszta? Jeszcze niech go nie wypuszcza, dopóki Mali się nie upewni>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz