Przez pierwsze minuty, Kryształka nie wiedziała co się dzieje. Musi tutaj zostać na noc, na obcych terenach, pośród nieznanych kotów, dla niej było to jak długie lata samotności.
Chwile ciągnęły się bardzo długo, Kryształka siedziała cicho, przy prawej stronie żłobka, nerwowo machając ogonem. Miała wielką ochotę wyjść stąd, uciec z powrotem do rodziców i nie myśleć jednej rzeczy, która ją dręczyła. Czy chce zostać tu na stałe? Szczerze, nie wiedziała, lecz bardziej kusiło ją, by wrócić do rodziców i rodzeństwa. Niestety, nie dlatego, że ich kochała, dla niej spokojnie mogliby mieszkać na drugim końcu świata, bądź mogliby sobie gdzieś powędrować i już nigdy nie wrócić. Ślepa kotka wiedziała, że Sowa oraz Szrama nigdy jej tego nie wybaczą, ona zżyła by się z tym klanem, a oni pozabijali by wszystkie koty. Jednak teraz przestała o tym myśleć.
~~*~~
Nazajutrz rano, kiedy większość kotów jeszcze spała, Kryształka wyszła z legowiska kociąt. Nie wiedziała jeszcze, w którą stronę będzie się kierować. Poszła prosto przed siebie, nie zważając na to, że któryś z klanowych kotów może ją zauważyć.
Nie uszła wiele, gdy usłyszała za sobą głos, ten znajomy.
- A dokąd to? - biały kocur w srebrne pręgi był tuż za nią.
Jego ton oraz wzrok mówiły same za siebie. Kryształka nie próbowała uciekać, nie dałaby rady, więc zawróciła.
- Nie jestem pewna - rzuciła obojętnie, zaczynając nerwowo kręcić ogonem.
- Heh... - uśmiechnął się lekko, jednak ten uśmiech szybko zniknął - Przecież wiesz, że możesz u nas zostać...
- A jeśli nie chcę?
- Dziś jesteś bardziej gadatliwa - rzekł, odbiegając od tematu.
Młoda kotka rzuciła mu lekki, uśmieszek, po czym oboje zaczęli kierować się ku obozowi. Ku jej przerażeniu, tuż za krzewami, wyłonił się jej tatulek Szrama. Wiedziała, że będą kłopoty, jednak w głębi serca radowała się, że mogła być przy, no dobra, nieulubionym, ale "swoim" kotem. Posłusznie do niego podeszła, dziwiąc tym samym białego kocura.
Po chwili padła wymiana słów, której kociak jeszcze nie rozumiał, był zbyt młody. A po kolejnej chwili, tata chwycił swą córkę za kark, kierując się do "żłobka Klanu Lisa". Z tyłu, Szkarłatny Wicher próbował ich dogonić, niestety, bez skutku.
Szrama, po kilkuminutowym biegu, skoczył za krzaki, wypuszczając Kryształkę z pyska. Ona padła na ziemię, czując, że nie da rady się już podnieść. Długowłosy kocur dyszał ciężko, nie spuszczając z oczu Kryształki. Chwilę potem, wyjrzał zza krzaków, sprawdzić czy złotooki kocur przypadkiem ich nie znalazł...
Szkarłatny Wichrze? Szramo? (sorki, że nic więcej nie dodałam, nie wiedziałam dokładnie jak by się tato zachował...)
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz