- Mam nadzieję, że będziesz dobrą nauczycielką! - fuknął, chcąc zabrzmieć przy tym jak najpoważniej. Świetlikowa Ścieżka zaśmiała się cicho. Nic dziwnego. Kociak, który dopiero co wyszedł ze żłobka, próbujący ustawić starszych w szeregu. Wściekły uczeń uderzył ogonem o ziemię i rzucił obydwu kotkom mordercze spojrzenie.
- Nie zawiedziesz się - miauknęła w uśmiechu była uczennica, spoglądając na Srebrny Pysk. Nim ta zdążyła odpowiedzieć, kocur wtrącił się:
- Chcę zostać wojownikiem jak najszybciej! - fuknął, po czym skierował się w stronę legowiska terminatorów. Jakoś niespecjalnie interesowało go, gdzie jest w tej chwili brat. Miał zamiar wyspać się, a z samego rana jak najszybciej zacząć trening. Musi wyprzedzić tą kupę futra, zwaną teraz Fiołkową Łapą.
*bla bla tajm skip*
Po zgromadzeniu czterech klanów kocur był z siebie niezwykle dumny. Czuł ogromną satysfakcje, po tym co zrobił. Uważał Miodową Gwiazdę za słabą i nie bał się o tym powiedzieć. Miał świadomość tego, jakie zdanie mają teraz o nim inne koty. Ale według jego toku myślenia, słabych trzeba eliminować. Liderka opowiadała, jaki to Wilk jest wspaniały i silny, ale jednocześnie widać było w jej oczach, jak bardzo boi się ataku ze strony innych. To od razu dało uczniowi powód do kpin. Zdziwiło go, że nie miał poparcia pośród reszty Nocników. Mimo wszystko, nie zraziło go to. Wywołał duże zamieszanie, a przecież uwielbiał być w centrum uwagi! Spodziewał się też pochwały ze strony Malinowej Gwiazdy, ale ona go zbeształa. Też coś! Myślał, że jest mądrzejsza, a okazała się marna jak Miodowa Gwiazda. Uważał swoje zachowanie za jak najbardziej słuszne. Gdy już zostanie liderem, nie będzie utrzymywał przyjaznych stosunków z tymi mysimi móżdżkami.
Wkroczył do obozu na samym końcu. Ta rozmowa z uczennicą Klanu Wilka była całkowicie zbędna. Kotka niepotrzebnie za nim biegła, a on niepotrzebnie się zatrzymał. Nie wiedział co miała na myśli, mógł po prostu dać jej w nos, by go popamiętała. Jednak zaciekawiła go, oczekiwał jej na przyszłych zebraniach. O ile sam czekoladowy jeszcze kiedykolwiek na nie pójdzie.
Obojętnie minął brata, siedzącego przy wejściu. Spojrzał na niego kątem oka. Błękitnooki był wyraźnie zazdrosny, w końcu nie było go na zebraniu. Pewnie będzie zbyt dumny, by zapytać, co się na nim działo. Młodszy wypiął pierś i ruszył dalej. Szybko zauważył Srebrny Pysk z... Malinową Gwiazdą. Domyślił się, że rozmawiają o nim. Był całkowicie pewien, że mentorka nie będzie na niego zła. Przeciwnie, może nawet go poprze! Bez zastanowienia podbiegł do kotek. Otarł się o bok szarej, mrucząc przy tym, po czym rzucił wrogie spojrzenie przywódczyni.
<Srebrny Pysku? Malinowa Gwiazdo? ,-,>
<Srebrny Pysku? Malinowa Gwiazdo? ,-,>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz